Mój drogi tata miał trzech braci. Synowie jednego z nich, Janka, wyemigrowali do Stanów. Krzysztof Derdziński, czyli jeden z nich, ma niesamowitą córę, Magdalenę, którą pamiętam jeszcze z dzieciństwa, małą dziewczynkę, dla której teoretycznie byłem... wujkiem. Mały chłopiec wujkiem! Magdalena nosi dziś nazwisko Halford, ma fajnego męża i dwie śliczne córeczki. A ja odkryłem dziś, że Magda prowadzi też fantastycznego bloga pt. LIVE MY BEST LIFE
Bardzo ciekawe wpisy dziewczyny, która chce, żeby życie miało więcej wartości i sensu. Wspaniałe fotografie. Mnóstwo tego, co Tygrysek lubi najbardziej, czyli porad, przepisów, maksym. I bardzo przyjazny, jasny, klarowny American English!
A dziś jeszcze dowiedziałem się od mojej Kuzynki, że jest w trakcie czytania... Silmarillionu! Eru, cóż może być bardziej ekscytującego niż znalezienie członka rodziny, który mieszka daleko, a ma tak podobne spojrzenie na sprawy życia!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz