wtorek, 26 grudnia 2023

Brzoza to Tolkienowy totem

[Jest to uzupełniony tekst z 2010 z serwisu Elendilion]

Brzoza według Binga

Brzoza. Iluż to poetów sławiło jej skromność, jasność, czystą biel kory... To piękne drzewo współtworzy krajobraz północnej Eurazji. Mówisz brzoza i myślisz o rosyjskich берёзах*, które sławiono w niejednej dumce czy bylinie albo w wyobraźni widzisz béržas rosnącą pośród litewskich jezior, berse w pruskich pustaciach, bjǫrk pośród gór średniowiecznej Norwegii**. Srebrne i smukłe drzewa są wdzięcznym tematem poezji. Na przykład Leopold Staff w Dziewiczych brzozach pisał tak:

Dziewicze brzozy, srebrne korą,
Liść sieją złoty w szmaragd traw.
Przez sieć gałęzi modrą morą
Prześwieca nieba skłon i staw.
Pogodą rana lśni polana.
Cisza opieszcza smukłość drew,
Dygotem liści rozszeptana.
Źdźbła trawy kłoni lekki wiew.
Tak cicho jest i słodko wszędy
I tak przedziwny wkoło świat,
Jakbyś przed chwilą przeszła tędy
Musnąwszy trawy skrajem szat.

We wspomnianiach C. S. Kilby'ego, w jego książce Tolkien and the Silmarillion na stronie 21 znajdziemy taki fragment:

"Looking out of his window at a birch in the front yard, he [Tolkien] declared it to be his totem tree".
 
"Spoglądając przez okno na brzozę na podwórzu przed domem, [Tolkien] oświadczył, że jest to jego drzewo totemiczne".

Tymczasem w poetyckim dorobku J.R.R. Tolkiena, w tej mniej znanej jego twórczości spoza Śródziemia, znajdziemy wiersz w języku gockim, który nosi tytuł Bagme bloma, 'Kwiat drzew'. Owym kwieciem pośród wszystkich drzew ma być nasza brzezina, srebrna, smukła baírka (czytaj berka). Wiersz powstał  jako zabawa językowa - zabawa w skojarzenia. Stało się to zapewne w latach 30., gdy Tolkien pracował jako wykładowca w Leeds. Utwór jest częścią zbioru wierszy Tolkiena i jego kolegi, E. V. Gordona, który znamy jako Songs for the Philologists ('Pieśni dla filologów'). Znajduje się tam aż trzynaście wierszy Tolkiena, które mogą być śpiewane do tradycyjnych angielskich melodii. Tomik został wydany bez zgody autorów (Gordona i Tolkiena) w roku 1936 przez  byłego studenta Uniwersytetu Leeds, A. H. Smitha. Tom Shippey w Drodze do Śródziemia przytacza opinię Christophera Tolkiena, że wiersz ma szczególne znaczenie metaforyczne, a tytułowa brzoza za sprawą nagłosowej spółgłoski B (odpowiednika anglosaksońskiego runicznego znaku  /b/ bearc 'brzoza') symbolizuje nauczanie języka angielskiego oparte przede wszystkim na filologii (w Leeds tzw. schemat nauczania 'B'), a nie literaturoznawstwie (tamże schemat nauczania 'A'). W innym wierszu - tym razem napisanym po staroangielsku - noszącym tytuł Ēadig bēo þu, Tolkien pisze "niech żyje nam Brzoza i jej ród" (brzoza to tu Beorc). Przeciwstawiony brzozie Āc 'dąb' (symbolizujący nauczanie odrzucające lingwistykę) "wpadnie w ogień, tracąc radość, życie i liście". Spójrzmy na wiersz Bagme bloma.

J.R.R. Tolkien
BAGME BLOMA

'Kwiat drzew'


Brunaim bairiþ bairka bogum
laubans liubans liudandei,
gilwagroni, glitmunjandei,
bagme bloma, blauandei,
fagrafahsa, liþulinþi,
fraujinondei fairguni.

Wopjand windos, wagjand lindos,
lutiþ limam laikandei;
slaihta, raihta, hweitarinda,
razda rodeiþ reirandei,
bandwa bairhta, runa goda,
þiuda meina þiuþjandei.

Andanahti milhmam neipiþ,
liuhteiþ liuhmam lauhmuni;
laubos liubai fliugand
lausai, tulgus, triggwa, standandei.
Bairka baza beidiþ blaika
fraujinondei fairguni.

* * *

Brzoza nosi piękne liście
na lśniących gałęziach,
jest bladozielona i migocąca,
kwiat wszystkich drzew kwitnących,
o jasnych włosach i smukłych członkach,
władczyni góry.

Wiatr woła, potrząsa nią lekko,
a ona żartem nisko pochyla gałęzie;
gładka, prosta i o białej korze,
drżąc, przemawia w swoim języku,
jasne godło, dobra tajemnica,
błogosławieństwo mojego ludu.

Wieczór robi się ciemny od chmur,
błyska błyskawica;
delikatne liście lecą wolne,
ale wytrwała i wierna biała brzoza
stoi naga i czeka,
władając górą.

(tłum. z języka ang. - Joanna Kokot [w:] Droga do Śródziemia, str. 380)

Załóżmy, że ten gocki wiersz aliteracyjny mógłby powstać naprawdę pośród starożytnych Gotów w ich praojczyźnie, w legendarnej Gothiskandza. Dzisiejsi archeologowie i historycy najczęściej umieszczają ją na naszym Pomorzu i w dolinie dolnej Wisły, na obszarze archeologicznej kultury wielbarskiej (patrz np. A. Kokowski, Goci. Od Skandzy do Campi Gothorum, Wydawnictwo TRIO, W-wa 2007). To bardzo kusząca możliwość. Znany z poematu Widsith Las Wiślański Wistlawudu, w którym boje toczyli Goci, został przecież przez Tolkiena zrównany z Mroczną Puszczą, znaną w formie staronorweskiej jako Myrkviðr. Że sam J.R.R. Tolkien umieszczał Gotów i Mroczną Puszczę na ziemiach polskich, nadwiślańskich, świadczy nota Ch. Tolkiena z Dodatków do niedawno wydanej książki Profesora pt. Legenda o Sigurdzie i Gudrun (tłum. K. Staniewska i A. Sylwanowicz, Prószyński i S-ka, Warszawa 2009). Na stronie 551 czytamy tam:

Wzmianka o "Wistlawudu" stanowi pozostałość bardzo starej tradycji, gdyż pod koniec drugiego wieku Goci wyruszyli na wielką południowo-wschodnią migrację znad brzegów Bałtyku i doliny Wisły i w końcu osiedli na równinach na północ od Morza Czarnego. Lecz w "Widsith" "Wiślański Las" uważa się za pierwotną puszczę rozdzielającą terytoria Gotów i Hunów, a zatem utożsamia się go z "Myrkviðr" (...).

Czy zatem wzmiankowana w wierszu brzoza na wzgórzu, władczyni góry, to brzezina z nadwiślańskich pagórów Wzniesienia Elbląskiego albo pagórów Pojezierza Kaszubskiego, z których najwyższa jest Wierzyca? To tam występuje cała grupa nazw podejrzewanych o gockie pochodzenie: Drybok, Wdzydze, Grudziądz, Wieldządz  i in. (piszę o nich w artykule Germańskie ślady - kaszubskie trolle? - z niego pochodzi przedstawiona mapa, na którą naniosłem rekonstrukcje germańskich nazw). Gockimi zainteresowaniami Tolkiena zajęliśmy się też na Forum Elendilich w temacie: "Lingwistyczne inspiracje Tolkiena: język gocki". Rozpisaliśmy też nieformalny konkurs na najładniejsze polskie tłumaczenie poetyckie Bagme bloma (zapraszamy do wzięcia w nim udziału! - tu znajduje się odpowiedni temat).


W dziełach Tolkiena znajdziemy jeszcze jedno symboliczne znaczenie brzozy. Pamiętacie opowieść o Kowalu z Podlesia Większego? Tytułowy Kowal otrzymuje tam trzy wizje Krainy Baśni, Faërie. Ostatnia z nich to wizja brzozy, która ratuje Kowala przed strasznym wichrem. Tom Shippey w Drodze do Śródziemia łączy ten motyw z gałązkami brzozy, które w balladach Anglii i Szkocji noszą w kapeluszu przybysze z Faërie. Czyżby zatem brzoza była szczególnym drzewem, które uobecnia świat długowiecznych Elfów w naszym świecie? Chyba tak, bo w folklorze gaelickim brzozy rosną w Tír na nÓg, krainie Ukrytego Ludu Sidhe (porównywanych z Elfami) - drzewa te kojarzono też z powracaniem z krainy umarłych. Okazuje się, że pewne "mitologiczne" znaczenie miały brzozy również w świecie Ardy.

W sindarinie brzoza to chwinn albo whinn. W quenya hwindë (Parma Eldalamberon nr 17, str. 23). Jako roślina smukła i wysoka, zaliczała się brzoza raczej do drzew typu ornë/orn, a nie alda/galadh, które są zawsze bardziej przysadziste, o rozłożystych koronach, jak buki czy dęby (NO  230, Amber). Istniała jednak w sindarinie również nazwa "mitologiczna" - brethil 'srebrna brzoza'. Słowo to miało być spokrewnione z imieniem Vardy - Elbereth (oba mają pochodzić od rdzenia *√barath). Tolkien pisał, że srebrna brzoza była godłem Elbereth, a Elfowie kojarzyli to drzewo z gwiazdami. Brzoza miała być zatem brethil 'córką Królowej; księżniczką' (PE nr 17, str. 23). Nazywano też brzezinę nimbrethil 'biała księżniczka' albo fimbrethil 'smukła księżniczka'. Wielkie więc znaczenie miało to niezwykłe drzewo pośród Sindarów (informację tę znajdziecie tylko w późnym tekście Tolkiena, który był komentarzem do nazw występujących we Władcy Pierścieni - nie ma jej w Silmarillionie!). Wiemy, że Nimbrethil to las brzozowy w Arvernien, a Fimbrethil to imię jednej z Entowych Żon. Sam Brethil był lasem w Beleriandzie, między rzekami Teiglin i Sirionem - w lesie tym mieszkali Haladinowie, Lud Halethy. W tekście opublikowanego Silmarillionu nie wymienia się brzóz, ale już w Niedokończonych opowieściach spotkamy je (często w towarzystwie jarzębiny i głogu) w opisach wędrówek Tuora i Túrina. Dowiadujemy się też, że w Gondolinie rosły mallorny, brzozy i drzewa wiecznie zielone (przypis 31 do tekstu "O Tuorze i jego przybyciu do Gondolinu"). Brzozy rosną w zachodnim Númenórze, w krainie Andústar ("Większość jednak południowych okolic Andústaru była urodzajna, gdzieniegdzie porosła wielkimi lasami brzozowo-bukowymi w rejonach wyżynnych oraz bębowo-wiązowymi w dolinach", NO 151), a także w III Erze na Amon Anwar, Wzgórzu Grozy ("Kiedy w końcu przeszli pas białych brzóz okalających wierzchołek, ujrzeli kamienne schody wiodące na szczyt", NO 254-255).

W Hobbicie brzozy się nie pojawiają (choć można się domyślić, że porastają one wiele miejsc, które mija w swej drodze Bilbo). We Władcy Pierścieni drzewa te pojawiają się w drodze z Hobbitonu w kierunku Leśnego Dworu ("Przezroczyste korony brzóz, kołysane lekkim powiewem, rysowały nad głowami wędrowców czarną sieć na tle białego nieba", I 105, Muza). Brethilath pojawiają się też w pobliżu Kheled-zâram ("na zielonych kopcach rosły wysmukłe brzozy lub sosny, wzdychające na wietrze", I 438). Wśród wysoko położonych brzóz schronił się poraniony przez orków ent Okorzec (ang. Skinbark, II 92), rosną też one w pobliżu siedziby Drzewca ("Wyżej na stokach widać było kępy brzóz i jarzębin", II 98) i w miejscu wiecowania entów w Zaklętej Kotlinie ("Kotlina była wysłana miękką trawą i bezdrzewna, tylko pośrodku, na samym jej dnie, rosły trzy piękne, smukłe, srebrzyste brzozy", II 99, "Słońce [...] błyszczało na czubach brzóz", 102). Enty schodząc w kierunku Isengardu mijają inne jeszcze brzozy ("Las został za nimi w dole, coraz rzadziej spotykali rozrzucone kępy brzóz...", II 108). Ostatnie brzozy we Władcy spotykamy pośród Emyn Muil ("Zszedłszy nieco niżej, napotkali kępę skarlałych i koślawych drzew; były to od kilku dni pierwsze drzewa na ich drodze, przeważnie mizerne brzozy, ale trafiał się wśród nich od czasu do czasu także świerk", II 260). Brzozy są zatem dla hobbitów drzewami, które kojarzą się z wysokimi, leśnymi obszarami strefy umiarkowanej - poza ich domem. Kojarzą się z "zagranicznymi krajami".
 

I jeszcze jedno. Tolkien wiersz Bagme Bloma napisał do melodii piosenki dziecięcej O Lazy Sheep (tak podano w książce Songs for the Philologists). Długo tej melodii szukałem. Okazało się, że tak naprawdę chodzi o Lazy Sheep, pray tell why kompozytora i pianisty angielskiego George Mantle Childe'a. do słów wiersza The Sheep Ann i Jane Taylor (siostry żyły na przełomie XVIII i XIX w. - ciekawe, że ich wiersze były parodiowane nie tylko przez Tolkiena, np. Twinkle, Twinkle, Little Star parodiuje Popielica w Alicji w Krainie Czarów Lewisa Carrolla). Znalazłem też nuty tej piosenki (kliknij obrazek po lewej). Może ktoś z naszych Czytelników bardziej obeznany z nutami może nagrać plik dźwiękowy z melodią tej piosenki?

THE SHEEP
Ann and Jane Taylor

"Lazy sheep, pray tell me why
In the pleasant fields you lie,
Eating grass, and daisies white,
From the morning till the night?
Everything can something do,
But what kind of use are you?"

"Nay, my little master, nay,
Do not serve me so, I pray;
Don't you see the wool that grows
On my back, to make you clothes?
Cold, and very cold, you'd be
If you had not wool from me.

True, it seems a pleasant thing,
To nip the daisies in the spring;
But many chilly nights I pass
On the cold and dewy grass,
Or pick a scanty dinner, where
All the common's brown and bare.

Then the farmer comes at last,
When the merry spring is past,
And cuts my woolly coat away,
To warm you in the winter's day:
Little master, this is why
In the pleasant fields I lie."

Gdy z Tomem Gooldem znajdę się w przyszłym tygodniu pośród gockich kręgów kamiennych w Odrach (powiat chojnicki, woj. pomorskie), chciałbym zaśpiewać pieśń Tolkiena o kwiecie wszystkich drzew, o pięknej brzezinie...

___________________

(*) Nasi prasłowiańscy przodkowie nazywali ją prawdopodobnie *berza - rz czytamy tu r-z, jak w słowie zmarzł. Po staropolsku nazwa ta musiała brzmieć *brzeza (stąd nazwy Brzezinka, Brzezie, Brzeźno, Wąbrzeźno).

(**) Wszystkie indoeuropejskie formy słowa 'brzoza' wywodzi się od hipotetycznego *bʰérH₁ǵo- 'świetliste/białe [drzewo]'

Bukowa Góra |"Powiedziałbym, że tutaj jest nasze polskie Stonehenge"

Zdjęcia: Ryszard Derdziński

Bukowa Góra - stanowisko archeologiczne w Dąbrowie Górniczej, na którym od 2021 r. pracują archeologowie, w tym sezonie badań odsłoniło kolejne tajemnice. To, że głazy w rejonie szczytu ustawiali ludzie, jest już faktem dowiedzionym. Pochodzą z neolitu, być może z kultury pucharów lejkowatych (czasy sprzed inwazji Indoeuropejczyków), ale i z epok późniejszych. Mamy na Bukowej Górze potężne cmentarzysko wczesnosłowiańskie! Potwierdziło się też, że głazy wykorzystywano by prowadzić obserwacje astronomiczne. Więcej w artykule Tomasza Borówki. Jeżeli macie nowe informacje, proszę, podzielcie się nimi w komentarzach!