Kolejna książka, którą poznałem dzięki wymianie książek między wymianą bokserskich ciosów. Chodzi o wspomnianą już wcześniej wymianę sportowo-kulturalną, fantastyczny fenomen, którego doświadczam od dwóch lat dzięki przyjaźni z moim trenerskim guru, Sławkiem Morawskim.
Cztery zachodnie staruchy to wspaniały reportaż z dalekiej Buriacji i jeszcze dalszej Mongolii. Reportaż o duchach i szamanach Bartosza
Jastrzębskiego i Jędrzeja Morawieckiego. Kolejna książka autorów Krasnojarska zero, za który otrzymali prestiżową Nagrodę im.
Beaty Pawlak. Tym razem idziemy śladami szamanów miejskich, nie tych z tajgi. Mamy tu mocne zderzenie kultury pierwotnej i kultury postsowieckiej, a nawet wschodnio-kapitalistycznej. To reportaż o zderzeniu sacrum z profanum. Świetnie opisana jest ta książka na stronie wydawnictwa: "(...)książka o zderzeniu
świata dawnych wierzeń z przaśną, postsowiecką współczesnością, o
Buriacji dziś, o Wschodzie, religijności i poszukiwaniu duchowości w
azjatyckim mieście. A także o wędrówce w głąb własnego umysłu, o
zdzieraniu masek nowoczesności i tradycji. O próbie zrozumienia
prawdziwości doznania religijnego, o odmiennych stanach świadomości,
magii, zaczarowaniu i pułapkach kolejnych iluzji. Pułapki te zastawiane
są w codzienności: w Kolei Transsyberyjskiej, w stepie, na fabrycznych
placach i poradzieckich osiedlach".
Czytało się znakomicie. Polecam!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz