czwartek, 26 stycznia 2017

Crispin Tolkien (b. 1596) and Saint Crispin

The earliest Tolkien (not Tolkyn, not Tolkin, not Tollkühn etc. – but simply Tolkien like J.R.R. Tolkien) we know is Crispin Tolkien (1596 – c. 1660) from Konradswalde who had 16 children with two wifes, Ortia Neumann and Dorothea Holtz. In my theory he is the ancestror of the furriers and skinners family of the Tolkiens from Gdańsk (Danzig) and then from London. In my opinion it is possible that his son's (Georg Tolkien, born 1628 in Konradswalde) son, Michael Tolkien (born 1659 in Konradswalde) was the same person as lieutnant Michael Tolkien (fl. 1697 in Breiterkvartier, Gdańsk) who was probably the first Tolkien furrier in Gdańsk.

Saint Crispin and saint Crispinian
And something about Crispin. Saint Crispin is the patron saint of cobblers, curriers, glove makers, lace makers, lace workers, leather workers, saddle makers, saddlers, shoemakers, tanners and weavers (source: Wikipedia).

Henry Tolkien (1814-1885): our first photo of the Tolkien family member?

Source: Ancestry.co.uk


This is Henry Tolkien, George Tolkien's son, brother of J.R.R. Tolkien's grandfather, John Benjamin Tolkien. It is the first photo of the member of the Tolkien family I have found in the internet sources. How many photos, curricula vitae, documents are still uncovered? Sometimes grandsons are similar to grandfathers. Maybe this is a little bit like John (Johann) Benjamin Tolkien born in Gdańsk (Danzig) looked like in the end of the 18th century?

Henry Tolkien was music publisher who did not deposited copies to British Museum (and had to pay fine in 1854). He had two wifes and ten children. His family was settled in London.

środa, 25 stycznia 2017

Crispin Tolkien (ur. 1596) i św. Kryspin

Pierwszy znany nam człowiek, który nazywał się Tolkien (a nie jak wcześniej Tolkyn lub Tolkin) to ur. w 1596 Crispin Tolkien z Konradswalde k. Królewca. A wiecie co znaczy imię Kryspin? Św. Kryspin to... patron szewców. Czyżby Tolkienowie od XVI w. zajmowali się szyciem butów i ubrań ze skóry?

Tolkienowie w Gdańsku imigrantami z Prus Książęcych

Mam coraz więcej dowodów, że pierwszy znany w Gdańsku Tolkien, porucznik Michael Tolkien był oficerem zaciężnym z Prus Książęcych, który stał się obywatelem i członkiem gdańskiego cechu kuśnierzy za zasługi w 1697, gdy Gdańsk opowiedział się za Augustem II, a przeciw francuskiemu księciu Contiemu. Osiadł w Gdańsku, może jego syn Michael został w poł. XVIII w. starszym cechu kuśnierzy, a syn Michaela, kuśnierz Christian spłodził Daniela, Christiana i Johanna. Oto moje dzisiejsze wnioski po lekturze "Historii Gdańska".

Porucznik Michael Tolkien może być tożsamy z Michaelem Tolkienem ur. 1659 w Konradswalde k. Królewca, synem Georga, wnukiem Crispina ur. ok. 1600 w tej samej wsi. Tamtejsi Tolkienowie na 99% pochodzą od Matthiasa Tolkina z XVI w. z Legitten k. Królewca, a tamten był prapotomkiem Matthiasa Tolk von Markelingerode z Tolko i Tołkin. Rycerz Matthias pochodził od rycerzy Markelingerode z okolic Wernigerode w Górach Harcu, a tamci od możnych Sasów z czasów Biskupa Thietmara. Ostatecznie wszyscy oni pochodzili od germańskich Sasów... 

#TolkienAncestry

wtorek, 24 stycznia 2017

Co czeka w gdańskich archiwach?

Kuśnierze z czasów Michaela i Daniela Tolkienów
Wprawdzie tych ksiąg jeszcze nie zdigitalizowano, ale istnieją one w Gdańsku i w nich kryje się, co będzie zamknięciem naszych poszukiwań gdańsko-londyńskich. W Archiwum Państwowym w Gdańsku znajdują się księgi parafialne z Kościoła Mariackiego (gdzie m.in. odbył się w 1821 pogrzeb Christiana Tolkiena) oraz kościoła św. Jana (gdzie znalazłem chrzest wnuczki Christiana Tolkiena), do którego parafii należała pierwsza znana mi Tolkienowa ulica w Gdańsku, ulica Tagnetergaße (Tandety). Oto odnośniki do zbiorów, które chcę odwiedzić w lutym:


Gdańsk, Książka adresowa 1764

Pokażę Wam na jakich dokumentach mam przyjemność pracować. Oto książka adresowa Gdańska z 1764. Nie znalazłem tam niestety żadnego Tolkiena, ale z innych źródeł wynika, że w Gdańsku żyją wtedy następujący Tolkienowie:


Michael Tolkien, (naj)starszy cechu kuśnierzy (dokument z 1765), być może jego syn albo brat Christian Tolkien, ojciec Daniela Gottlieba Tolkiena (1747-1813) oraz Johanna Benjamina Tolkiena (1753-1819), a także ich brat (?), Christian Tolkien (1752-1821).


Joseph Frh. v. Eichendorff, In Danzig


Dunkle Giebel, hohe Fenster, Türme tief aus Nebeln sehn,
bleiche Statuten wie Gespenster
lautlos an den Türen stehn,

Träumerisch der Mond drauf scheinet, 
dem die Stadt gar wohl gefällt,
als läg´ zauberhaft versteinet
drunten eine Märchenwelt.

Ringsher durch das tiefe Lauschen,
über alle Häuser weit
nur des Meeres fernes Rauschen -
wunderbare Einsamkeit!

Und der Türmer wie vor Jahren
singet ein uraltes Lied:
wolle Gott den Schiffer wahren,
der bei Nacht vorüberzieht!


Kwestia emigracji Tolkienów do Londynu
Czytając książki adresowe z XVIII-XIX

Mam teraz na warsztacie zarówno t. III Historii Gdańska (obejmujący wieki XVII, XVIII i początek XIX), jak również znalezione przed chwilą książki adresowe Gdańska z końca XVIII i początku XIX w. Wygląda na to, że Tolkienowie znaczą jeszcze coś w 1765, gdy Michael Tolkien jest (naj)starszym całego cechu kuśnierzy. Potem znikają z ksiąg adresowych, nie mając znaczącego udziału ani w cechu, ani w wojsku Trzeciego Ordynku. Pojawiają się ponownie za pruskiego panowania po epizodzie napoleońskim – Christian Tolkien, domniemany syn Christiana Tolkiena i brat londyńskich braci, Daniela i Johanna jest nie tylko antykwariuszem, ale też urzędnikiem odpowiedzialnym za oświetlenie Dolnego Miasta. Zmienia też swoje nazwisko, germanizuje je jako Tollkühn (w czasach napoleońskich nazywał się jeszcze Tolkien). Oto moja nowa teoria dotycząca przyczyn emigracji do Anglii.

Tolkienowie w Gdańsku wydają się być bardzo małą rodziną. Wydaje się, że nigdy nie stworzyli w Gdańsku rodzinnego gniazda i mogli mieć przez cały czas kontakt z rodziną w Prusach. Mogli być w Gdańsku traktowani jako Prusacy w Gdańsku. A w związku z tym, żeby uniknąć deportacji do Prus, które miały miejsce w 1772 (gdy Prusy agresywnie zaatakowały Gdańsk podczas I rozbioru, zablokowały miasto, a zajęły je podczas rozbioru II), Daniel z bratem Johannem uciekają do Londynu. Ich brat Christian zostaje, a pod Pruskim panowaniem zyskuje na znaczeniu, staje się urzędnikiem miejskim, germanizuje swoje nazwisko.

A poza tym piękne jest podczas wertowania gdańskich ksiąg parafialnych i książek adresowych z przełomu XVIII i XIX w. odnalezienie dziesiątków osób o imionach Banjamin i Daniel, o zbitkach imion Johann Benjamin i Daniel Gottlieb wśród mnóstwa Salomonów, Efraimów, Dawidów... Moda na starotestamentalne imiona w luterańskiej społeczności Gdańska. I ślad tej fascynacji w imiennictwie rodu Tolkienów w Anglii – w końcu nasz John Ronald Reuel Tolkien bardzo pasuje do tej nazewniczej gdańskiej tradycji!

3/52 Ian Brodie, Lord of the Rings Location Guide


Już w sobotę... Do Królestwa Nowej Zelandii!

Od kilku dni, od powrotu z Anglii (gdzie między innymi wędrowałem po Londynie śladami XVIII-wiecznych braci Tolkienów z Gdańska – relacja niedługo), szykuję się do jednej z moich podróży życia: wyprawy do Nowej Zelandii. Lektury, wydruki z internetu, słuchanie muzyki, sny o jeżdżeniu autem po lewej stronie z kierownicą po prawej... Obiecuję sprawozdanie z Aotearoa... Tymczasem jednym z moich przewodników po Nowej Zelandii będzie ta oto książka.

Wydana przez HarperCollins w 2004. Niestety słabo sklejona. Już się martwię, bo na pewno będzie trzeba ją kleić po powrocie. Ale w końcu się przyda. Opisana jest tam Nowa Zelandia z punktu widzenia lokalizacji filmowych, które opisane są z pieczołowitością, z podanymi koordynatami GPS, z mapkami. Ale książka jest nie tylko o produkcji filmowej. Prezentuje piękno dziewiczych regionów Nowej Zelandii, opisuje maoryskie legendy, ciekawostki językowe. Wszystko, czego będą potrzebowali też moi turyści.

Wyjazd będzie trwał 16 dni, w tym 14 w Nowej Zelandii, na obydwu wyspach. Śpimy w hostelach, żywimy się w tańszych restauracjach, a i tak koszt wyjazdu to... 15 tys. zł. Dobrze, że jadę tam do pracy, a nie wydawać pieniądze. 

Trzymajcie za nas kciuki, a nawet pomódlcie się za nasz szczęśliwy powrót!


poniedziałek, 23 stycznia 2017

Amazing Grace for Dan Godleip Tolkien

Source: Visit London
When Luthern furrier, Daniel Gottlieb Tolkien (born in Gdańsk in 1747) became a Methodist, Dan Godleip (see here) his address was 12 Hoxton Square, London (attested in 1811). He and his wife Ann were the owners of this house (see here). Hoxton is a very interesting neighbourhood. According to Wikipedia:
Hoxton Square was laid out by Samuel Blewitt and Robert Hackshaw, who leased the land from the Austen family in 1683.[1]
Hoxton and Charles Squares, as well as being fashionable neighbourhoods, were centres of non-conformist sects. From 1699 to 1729 an Academy, offering a wide curriculum and also allowing "free enquiry" by its students, was situated in the square. Samuel Pike, who lived in a house in the square, offered theological teaching from 1750. Samuel Morton Savage opened his Hoxton Square Academy there. The Academy closed in 1785.[2]
 Austen family is the family of Daniel G. Tolkien's wife, Ann Austen! What is more interesting:
The Christian theologian John Thomas, founder of the Christadelphian movement, was born at Hoxton Square in 1805,[4] and in 1810 the square was home to Peter Durand, who filed the first English patent for the tinning of food.
One of Hoxton Square's 18th-century residents, the Reverend John Newton,[5] composed the popular hymn "Amazing Grace". The parish church of St John's Hoxton is nearby, where one of Prince George of Cambridge's ancestors was married in the mid-19th century.
As we know Daniel G. Tolkien was buried on 2 June 1813 by Wesleyan Chapel, City Road, London (see here). If we wanted to find a song which would best fit the religious atmosphere of the last years of Dan Godleip "Amazing Grace" would be the best choice:

According to the Tolkien family legend...
Legends vs. facts

[this text was revised and updated in June 2021]
 
We all remember the Tolkien family legend described by Humphrey Carpenter. It is a legend about 'Saxon' and about 'Saxony'.

Carpenter writes:
Ronald was sturdy and handsome, with his fair hair and blue eyes - ‘quite a young Saxon’, his father called him.
The most romantic story is described later in the Biography:
There was, however, Ronald’s Aunt Grace, his father’s younger sister, who told him stories of the Tolkien ancestors; stories which sounded improbable but which were, said Aunt Grace, firmly based on fact. She alleged that the family name had originally been ‘von Hohenzollern’, for they had emanated from the Hohenzollern district of the Holy Roman Empire. A certain George von Hohenzollern had, she said, fought on the side of Archduke Ferdinand of Austria at the Siege of Vienna in 1529. He had shown great daring in leading an unofficial raid against the Turks and capturing the Sultan’s standard. This (said Aunt Grace) was why he was given the nickname Tollkuhn, ‘foolhardy’; and the name stuck. The family was also supposed to have connections with France and to have intermarried with the nobility in that country, where they acquired a French version of their nickname, du Temeraire. Opinion differed among the Tolkiens as to why and when their ancestors had come to England. The more prosaic said it was in 1756 to escape the Prussian invasion of Saxony, where they had lands. Aunt Grace preferred the more romantic (if implausible) story of how one of the du Temeraires had fled across the Channel in 1794 to escape the guillotine, apparently then assuming a form of the old name, ‘Tolkien’. This gentleman was reputedly an accomplished harpsichordist and clock-repairer. Certainly the story -typical of the kind of tale that middle-class families tell about their origins - gave colour to the presence of Tolkiens in London at the beginning of the nineteenth century, making their living as clock and watch manufacturers and piano-makers. And it was as a piano-maker and music-seller that John Benjamin Tolkien, Arthur’s father, had come to Birmingham and set up business some years later. 
The same story was mentioned by Father John Tolkien (J.R.R. Tolkien's eldest son) in his 1995 Patrick Hobson Memorial Lecture (see: "A newly-discovered transcript: The 1995 Patrick Hobson Memorial Lecture of Rev. John F.R. Tolkien" by Bradford Lee Eden, Valparaiso University):
The Tolkiens were German in origin; they came from South Germany and belonged to the Hohenzollern family, members of which became Electore of Brandenburg and eventually Emperor of Germany. They acquired the name Tolkien, or tollkühn, at the Siege of Vienna in 1683. My ancestor was a cavalry officer and in those days when autumn came and the bad weather set in, you put pegs in the ground to mark your position for the following year's campaigning and then went home for the winter. My ancestor didn't. The following night he took his cavalry regiment out and turned all the Sultan's tents upside down. This earned him the nickname of 'tollkühn' or 'foolhardy'; 'temeraire' is the French version of it. When my nephew, Simon, was at Downside, he met some boys from France with the surname Temeraire. "Are you Tolkien?" they asked, "We're Temeraires, so we must come from the same ancestors.". We hope that the family hasn't lost the virtue of being foolhardy.

The Tolkiens backed the wrong side in the war between Frederick the Great of Prussia and the Empress Maria Theresia of Austria and had their castle burned over their heads. As a result some of them came to England and settled in London, changing the name to how it is spelt now. Up to the First World War they maintained contact with those that remained in Germany. In 1939, when Germany invaded Poland, the first Gauleiter of Danzig was a Tollkühn. The family in England developed the upright piano; I found two when I was in North Staffordshire. They were made of wood and were much shorter than the present upright piano. Eventually they became successful manufacturers of them in Birmingham.

[I want to thank John Garth for this interesting information]
Siege of Vienna 1683
 
This legend must have been very vivid in the Tolkien family. Professor's son, Michael H.R. Tolkien in 1967 wrote this inscription in his own book (source):


Comte Michel
Tolkienne-Hohenzollern de Baireuth

Michael Tolkien describes himself as the an 'Earl' of the Hohenzollern family from Baireuth, Bavaria. This is the legend...

... and what we know as the facts at the moment? This is the summary of my research [revised on June 22, 2021]:

Also the American Tolkiens, the cousins of J. R. R. Tolkien, quickly forgot about their Eastern European, the "Easterling" descent. James Kenneth Tolkien (J. R. R. Tolkien's 3rd cousin 1x removed) wrote in his book from 1913: 
"On my father's side. I am descended from an old Alsace-Loraine family. Nearly two centuries ago two brothers, Daniel and Henry Tolkien, left the land of their fathers and settled in London, England, with a fairly good start, financially. Daniel chose, for his investment, the fur business, while Henry fancied he could get more notes out of the music business. Report has it that both made good, however, and today there is a piano in England bearing the name of Tolkien.

How many false information can be found here, you can read in my comments to the text by James Kenneth - "James Kenneth Tolkien (1881–1925) about his roots".

True Tolkiens' origin is complex: German (Prussian), Polish and very remotely also Baltic (Old Prussian). And they came from North East Germany, not from South Germany. The form Tolkien (of Baltic origin) is older that its variants Tollkühn, Tollkuehn, Tollkiehn (which seem to be 'germanization' and 'pseudo-etymology' of the form Tolkien). It first occurs in Duchy of Prussia (under the Hohenzollern rule) in the 16th century in the villages close to Koenigsberg, and this is the main region of the Tolkien family name occurence before the Second World War. It is supposed that Tolkien comes from earlier Tolkin < Tolkein < Tolkeim, the form of the place-name of a village close to Kreuzburg (today Slavskoe in Kaliningrad Oblast). This form means 'a village of Tolk (tolk is Prussian/Middle German term for 'translator')'.

Last war changed all, and the Tolkiens, Tollkühns, Tollkiehns from East and West Prussia etc. must have emigrated to Brema, Hamburg, Hannover etc. (we have found only one Tollkuehn in the Polish registers from 1990s!). The first occurence of the 'germanized' form Tollkühn is registered in the documents connected with the cousin of the first Tolkiens in England – with Christian Tolkien (vel Tollkühn) from Gdańsk (Danzig), 1762–1821. Before the Prussian invasion and the partition of Poland the Gdańsk furriers family was always called Tolkien! After the Hohenzollern invasion the economical situation in Gdańsk was so bad that many manufacturers and tradesmen emigrated to the other parts of Germany or even to the United Kingdom. This was the fate of Daniel Gottlieb Tolkien and Johann (John) Benjamin Tolkien, furrier and clockmaker from Central London (City and Westminster) in the 18th and 19th centuries.

Daniel Gottlieb Tolkien (1746–1813) and his younger brother Johann Benjamin (1752–1819) were born in Gdańsk (Danzig) during the reign of Augustus III of Poland. They left Gdańsk after 1768-70 (the first London document with the Tolkien family name comes from 1777 ˜– the wedding of John Benjamin Tolkien with Mary Warner). Their emigration was connected with the First Partition of Poland. Their cousin, Christian Tolkien (1762–1821) stayed in Prussian Danzig. Maybe the family was separated because of the pro- and anti-Prussian sentiments? The London Tolkiens stayed to be Tolkiens. The Danzig Tolkiens became 'germanized' Tollkühns in some documents.

niedziela, 22 stycznia 2017

Christian Tolkien (1762-1821), an antiquarian

I have something very very special for you! This evening I have found the funeral record of Christian Tollkühn from 16 April 1821, an antiquarian from Gdańsk. He must be the same person as Christian Tolkien mentioned as the owner of the antique book shops at 11 Tagnetergaße and 3 Klein Scharmachergaße in Gdańsk (see here and here). And again (see here) we can see the Germanization of the name: Tolkien (1817) > Tollkühn (1821).

Too see it click the picture
Christian Tollkühn (earlier Tolkien) according to this document was born in 1752 and died in 1821, aged 69. If so he must have been the brother of Daniel Gottlieb and Johann (John) Benjamin*, son of Christian Tolkien and Eufrisina mentioned in the Act of Naturalization of Daniel from 1794 (see here). Evidence? Christian's daughter present during the funeral in the main Lutheran church in Gdańsk (Danzig), St Mary Church (Marienkirche, Kościół Mariacki) is Euphrosina (b. 1801) – the same name (in a little bit different form) as the name of Daniel's mother. Christian Tollkühn's wife is Anna Elisabeth, née Freyberg. Do you remember Dorothea Elisabeth Pelican, née Tolkien? (see here). She is probably another daughter of Christian and Anna Elisabeth. Elisabeth after Elisabeth... Christian Tolkien was not only an antiquarian. He was also an official in the City Council who was responsible for street lighting in whole Lower Town.

Marienkirche, Kościół Mariacki, St Mary
Of course now it would be perfect to find the christening acts of Daniel Gottlieb, Christian and Johann Benjamin with the names of their parents. But it can be difficult – it can be even impossible. Why? Because I cannot see the acts from 1700s in the Gdańsk Archives. But let us not lose hope...!
____________________
* Daniel, Gottlieb, Johann and Benjamin are so popular names in the parish books from this period in Johanniskirche and Marienkirche!

Karl Tollkuehn (b. 1912), a Nazi German from Riga

Karl Tollkuehn, a Latvian-born former petty officer in the Nazi-controlled Latvian security police, was sentenced to 3 1/2 years’imprisonment by a Hamburg district court today for complicity in the mass murders of Jews during World War II.

Tollkuehn, 70, admitted his guilt but insisted that although a Nazi by conviction, he was not anti-Semitic. According to the charges he aided and abetted the shooting of 700 Jewish women and children deported from Germany to Latvia in 1942 and was similarly involved in the shooting of 30 other Jews near Riga the same year. A court spokesman said the light sentence was imposed because Tollkuehn made a statement of confession.
In 1995 rev. John F.R. Tolkien, son of J.R.R. Tolkien, during Patrick Hobson Memorial Lecture said:
In 1939, when Germany invaded Poland, the first Gauleiter of Danzig was a Tollkühn (...)
There was not such a Gauleiter, but Father John Tolkien said probably about this Karl Tollkühn born in Riga (1912-1986) who before the second world war was a merchant, who took part in the Olympic Games 1936 in gymnastics (see here), but during the war was the officer responsible for the cruel death of many German Jews. 
 
Added:
 
 
Znalazłem genealogiczne ślady Carla Tollkuehna, który był niemieckim zbrodniarzem nazistowskim.  
 
Urodził się w Rydze, ale jego ojciec urodził się w Bärwalde w Prusach Wschodnich (czyli wywodził się od Tolkienów z Sambii, nie od naszych natangijskich)

c. 1816: Tolkien becomes Tollkuehn (Tollkühn)

Source: Archiwum Państwowe w Gdańsku

I have gathered quite a big collection of the members of the Tolkyn (Tolkin) and Tolkien family. What I can say is that the form Tolkien is much earlier that the form Tollkühn, and it is contrary to the claims of J.R.R. Tolkien himself! The form Tolkyn occurs in the 15th century, Tolkien occurs since 16th c. and Tollkühn occurs very late, in the 19th c. 

In the parish books of the St Mary and St John churches in Gdańsk I have found the proof of the "Germanization" of the family name which from the earliest times occurs as Tolkien (a family name of the Baltic-Slavic origin). In 1814 a Dorothea Elisabeth Pelican, née Tolkien


becomes Dorothea Elisabeth Pelican, née Tollkuehn in 1816


Tollkuehn is of course another graphic form of Tollkühn, and tollkühn is an adjective 'fool-hardy'. Such "folk etymology" or rationalization of the non-German family names occured often in the Prussian period of the German history.
____________________
* who was probably a sister of Daniel Gottlieb and John Benjamin, daughter of Christian Tolkien and Eufrisina)

More Tolkiens in Gdańsk!

My guess was right! The Tolkiens from Gdańsk belonged to the Lutheran parish of St John (Johanneskirche)! This guess was based on the neighborhood of the earliest attested address of the Gdańsk Tolkiens (Tagnetergaße 11 in 1808)) with this beautiful gothic church (see here). At the moment I am reading the parish books of Johanneskirche and at once I have found the Tolkiens there!

Johenneskirche (St John's Church), its pastor's names are Johann Daniel:
does it has something with John and Daniel names in the Tolkien family?
First new Tolkien found in Gdańsk!
Dorothea Elisabeth Tolkien, sister of Daniel and John?

piątek, 13 stycznia 2017

Daniel Tolkien's Act of Naturalization 1794!

My friend from the USA, Gerald Aurand has sent to me 5 pages of Daniel Gottlieb Tolkien's Act of Naturalization from 1794. I probably cannot publish the documents in their full shape. It is the reason I choose this fragment which tells us about the birth place of Daniel G. Tolkien, brother (?) of John Benjamin Tolkien, J.R.R. Tolkien's great-great-grandfather...

Daniel Tolkien, son of Christian Tolkien by Eufrisina his wife born at Dantzig

Jerry, thank you very very much! When I come back from the UK, I will write more about the history of this document and the way it was found by Gerald Aurand.



czwartek, 12 stycznia 2017

2/52 Historia Gdańska t. I i II
W poszukiwaniu gdańskich Tolkienów



Oto fragmenty ważnego gedanistycznego dzieła, które dotyczą dziejów cechu kuśnierzy oraz kultury tej społeczności.

[I 418] Pierwsza wzmianka o cechu kuśnierzy to 1350 r., skórników – 1357

[I 419] Cechy rzemieślnicze i ich organizacja, a także życie towarzyskie i religijne. W 1378 istniało w Gdańsku 13 organizacji cechowych na Głównym Mieście, a to: kaletników, szewców, kuśnierzy, krawców, garbarzy, tkaczy lnu, browarników, bednarzy, piekarzy, kowali, skrzyniarzy, tkaczy wełny i złotników. Na pewno istnieli też już wtedy rzeźnicy i murarze.

[I 421] Za bogate uchodziły w XIV w. cechy złotników, rzeźników i kuśnierzy, wśród których niewątpliwie następował również proces dyferencjacji majątkowej.

[I 423] Wśród rzemiosł skórniczych o silnym zróżnicowaniu, jak rymarzy, siodlarzy, pasamoników, szewców, kuśnierzy, garbarzy i kaletników, czołową rolę w Głównym Mieście odgrywali szewcy (około 1380 r. – aż 77) obok pasamoników (42). W początkach XV w. liczbę zakładów skórniczych określa się na 150. Korzystały one z urządzeń przemysłowych, usytuowanych początkowo na Starym Mieście (1379 r. – folusz i młyn do mielenia kory) lub na Starym Przedmieściu (garbuz z 1352 r.), a od schyłku XIV w. i w początkach XV w. na Głównym i Młodym Mieście (2 garbarnie). W 1397 r. kaletnicy zorganizowali młyn zameszniczy na Starym Mieście nad kanałem Raduni.

[I 395] Rok 1378 i rewolta mająca wymusić na radzie Głównego Miasta Gdańska oraz wspierającej ją władzy krzyżackiej odwołania zarządzeń godzących w interesy miejscowego rzemiosła. Rada zastosowała aresztowania wobec przywódców rewolty. Niektórzy rzemieślnicy przebywali w więzieniu przez okres kilku miesięcy, w tym kilku młynarzy i kuśnierz.

[I 536] Nadanie nowego statutu dla cechu kuśnierzy w 1418

[II 521] W XVII w. wzrosła liczba kuśnierzy w Gdańsku. Przekroczyła w tym stuleciu liczbę 60 osób. Ja sam przypuszczam, że właśnie w XVII w. Tolkienowie z okolic Królewca, handlujący już tam prawdopodobnie litewskimi skórami i futrami, przenoszą się do Gdańska właśnie w tym czasie.

Szybko rozwija się też wtedy garbarstwo (znamy niejakiego Reinholda Tolkiena z Lubeki w XVII w., garbarza, który mógł być jakimś Tolkienem z Gdańska, który tam otworzył swój warsztat); liczbę warsztatów białoskórniczych ustalono w roku 1578 na 17, a zapewne tyleż było zakładów czerwonoskórniczych. Zwiększeniu liczby mistrzów ponad ustalone granice sprzeciwiała się organizacja cechowa. W drugiej połowie XVI w. pojawiają się dwa nowe, nie znane dotąd w Gdańsku odłamy skórników: kurdybannicy i wykańczalnicy skór. Oprócz wyżej wymienionych specjalizacji występowali także, choć w związku z rozwojem papiernictwa już nieliczni, pergaminnicy, dalej wytwórcy teczek, czapek futrzanych itd.

Ważne jest to połączenie skórników z księgarstwem – w XIX w. zobaczymy, że kuśnierska rodzina Tolkienów w Gdańsku zajmuje się też sprzedażą książek. Zresztą w Anglii stanie się tak samo. Skrórnicy zajmowali się czasami oprawą pięknych ksiąg w skóry. W związku z tym sprzedawali też czasami książki!

[II 530] Nakład kupiecki i rzemieślniczy rozwijał się nie tylko na terenie rzemiosł tekstylnych. Liczne przykłady uzależniania uboższych mistrzów i ich pracy chałupniczej od posiadaczy kapitału dotyczą w XVII w. także wykańczalników skór i kuśnierzy.

[II 541] Pisze się tu o "partaczach", o zwiększonym popycie na towary w Gdańsku, któremu nie umieją sprostać rzemieślnicy skupieni w cechach. W związku z tym po cichu pozwala się działać pozacechowym partaczom, których towary skupują nawet sami rzemieślnicy. Niektórzy kaletnicy i kuśnierze skupowali od partaczy ich wyroby, które następnie sprzedawali razem ze swoimi.

[II 565] Opis akcji czeladzi przeciw mistrzom. W XVI i XVII w. powstają związki czeladnicze, związki plebejskie, które stanowiły duże zagrożenie dla pracodawców. W latach 1585–1586 mistrzowie kuśnierscy wytoczyli swoim czeladnikom proces o samowolną zmianę gospody oraz wyniesienie i ukrycie kasy.

[II 572] Mamy tu opis budzenia się opozycji antypatrycjuszowskiej pospólstwa, do którego należą w XVII i XVIII w. Tolkienowie. Reprezentacją pospólstwa jest Trzeci Ordynek i cechy. W początkach 1604 r. wiele cechów (szewcy, kuśnierze, bednarze, piekarze itd.), gildia kramarzy, a także przedstawiciele kupiectwa i członkowie Trzeciego Ordynku (do którego w końcu XVII w. należą Tolkienowie) udzielili starszym czterech kwartałów (Quartiermeistre) Trzeciego Ordynku uroczystego pełnomocnictwa dla wszczęcia i prowadzenia procesu przeciwko Radzie.

Moreska, czyli taniec Maurów prezentowany tradycyjnie przez kuśnierzy gdańskich
[II 380] Ważna jest też kulturalna rola cechu kuśnierzy. Wytwarza się mecenat zamożnego mieszczaństwa nad literaturą i teatrem. Widowiska parateatralne wiązały się głównie z wydarzeniami politycznymi, takimi jak przyjazdy królów polskich do Gdańska i służyły uświetnieniu tych wizyt.

[II 480] Do portu gdańskiego z Labiawy szły skóry i futra: sobole, kuny, gronostaje, ale też futra lisie i wilcze oraz królicze.
Herb cechu kuśnierzy w Gdańsku


środa, 11 stycznia 2017

The Tolkiens came to England from... Gdańsk!

First published in Polish on Elendilion (source). I would like to remind you these important #TolkienAncestry texts:

Thanks to years of genealogical research we made a great discoveries under the general tag #TolkienAncestry! The Tolkiens came to London in England from ... Gdansk, the main city of Polish (Royal) Prussia before its surroundings became part of the Kingdom of Prussia in the era of the first partition of Poland in 1772. Two relatives of J.R.R. Tolkien who were born in Gdansk were Daniel Gottlieb Tolkien (1747 Gdańsk – 1813 London) and his brother, John Benjamin Tolkien (1753–1819), who was great-great-grandfather of our Professor (John Benjamin was perhaps born in Gdansk too). Father of Daniel and John was Christian Tolkien and their mother was Euphrisina. We still don't know if they stayed in Gdansk or emmigrated to England with their children. Dan Gotleip (how Daniel Gottlieb Tolkien was called in England) married Ann Austen on 7 April, 1782 (Ann Austen who was the witness at the wedding of his brother John Benjamin) in the church of St Sepulchre in London's Holborn (the first Anglican church of the Tolkien family in England). He was co-owner of a company producing clocks, which was called Gravell & Tolkien. The first British Tolkiens from this line were Lutherans – but Dan became Wesleyan and John Anglican in the other part of their lifes. John Benjamin's parish church was St Sepulchre, which you can still visit during the trips to London.
You can compare this information with the legend of the Tolkien family which is described in the Tolkien's biography by H. Carpenter:

Opinion differed among the Tolkiens as to why and when their ancestors had come to England. The more prosaic said it was in 1756 to escape the Prussian invasion of Saxony, where they had lands. 
Everything fits! It was only altered a litte over the generations. Daniel and Johann (John) were born in Polish Prussia at the time of the personal union of Poland and Saxony (from 1697 to 1763, with a break in years 1706-1709) during the reign of Augustus III. Perhaps they fled to England from Gdansk in 1756. Prussian invasion is the partition of Poland in 1772 when Prussia took Royal Prussia (but without Gdansk and Torun).

This fits well to the digression in Tolkien's essay "English and Welsh" in The Monsters and the Critics:
I am not a German, though my surname is German (anglicized like Cerdic) – my other names are Hebrew, Norse, Greek, and French. I have inherited with my surname nothing that originally belonged to it in language or culture, and after 200 years the 'blood' of Saxony and Poland is probably a negligible physical ingredient.
Yes! - both Daniel Gottlieb Tolkien and perhaps also Johann Benjamin Tolkien (Professor's great-great-grandfather) came "from Saxony and Poland" during the Saxon-Polish union of King Augustus III Wettin!

 
St Sepulchre in Holborn, church of the first English Tolkiens

Daniel Tolkien, furrier was brother of J. Benjamin Tolkien – ultimate proof!

Source: Ancestry.co.uk

Some of you had doubts if Daniel G. Tolkien born in Gdańsk (Danzig) in 1747 was brother of John Benjamin Tolkien of the line of J.R.R. Tolkien (and was probably born in Gdańsk too in 1753). Here there is a document which is the proof that George Tolkien (1784-1840) of J.R.R. Tolkien's line lived in the house of Daniel Tolkien and was his furrier apprentice! Do we need more proofs?*



* Another one is the fact that Ann Austen, wife of Daniel Tolkien was witness during John Benjamin Tolkien's wedding with Mary Wall (see here). And another one that they even baptized their children close one after another:


Pewien tołk i najwyższy Bóg

W czytanej przeze mnie teraz książki pt. Bartoszyce. Z dziejów miasta i okolic cytat z A. Brücknera, z jego Starożytnej Litwy, str. 51:
Autor wstępu w Agendzie z XVI wieku zapytał był swego tołka [tłumacza], jak po prusku najpierwszy, najwyższy [pruski] bóg, a ten mu na to, jak zawsze, dosłownie przetłumaczył: ukopirmas [najpierwszy], pirmas – pierwszy i przyrostek uka-, nasze naj-. Tak to urósł najwyższy bóg pruski z głupiej odpowiedzi tołka.
Przypominam Wam, że nazwisko Tolk pochodzi od prusko-niemieckiego określenia tłumacza, a Tolkyn/Tolkien od miejscowości, która była własnością tołka Matthiasa, który w 2 poł. XIV w. otrzymał w okolicach Bartoszyc i Kętrzyna ziemie, na których ulokował majątki Tolks (dziś Tolko) i Tolksdorf (dawniej po staropolsku *Tołkin, dziś Tołkiny).

Czas zająć się też sprawą tzw. pisma Prusów...
 

poniedziałek, 9 stycznia 2017

Siedziby najdawniejszych Tolkienów

... czyli siedziby Marklingerode w Saksonii i główny dwór oraz folwark Tolków/Tolkienów w Prusach.

Istniała kiedyś miejscowość Marklingerode w granicach dzisiejszego pięknego średniowiecznego miasta w Górach Harzu, która nazywa się Wernigerode. W miejscu dawnego dworu rycerskiego znajduje się dziś trochę zabudowań nad stawem, który obecnie nazywa się Köhlerteich. Któraś z kolejnych wypraw tolkienowskich musi zahaczyć o to miejsce! Ustaliłem też, że kościół, który patronował tej okolicy to świątynia konwentu w Drübeck (piękna – zdjęcie niżej) Trzeba tam koniecznie pojechać! Frapujące dla mnie jest to, że w heraldyce tej okolicy mamy ryby – najpewniej trocie. Tymczasem ród Marklingerode (z którego wywodzi się ród Tolkienów) miał w herbie rybie szczęki.

Klasztor Drübeck


W dzisiejszej Polsce głównym gniazdem rodu Marklingerode-Tolk-Tolkien była okolica Bartoszyc, a szczególnie majątek w Tolko (niem Tolks). Każdy najstarszy syn rodu miał na imię Mateusz (niem. Matthias, Matz) i miał w posiadaniu Tolko z przyległościami. Nazwisko Tolkien pochodzi od ich drugiego dużego majątku – Tołkin, nazywanych w XV w. Tolkyn. W wyniku zmian majątkowych i politycznych majątek ten przeszedł od Tolkienów do rodu Tettau, który rozbudował pałac w stylu barokowym w XVII w. O samym pałacu można przeczytać tutaj. Jego nowi właściciele zapewne nie spodziewają się, że niedługo będziemy ich pałac nazywać "słynnym tolkienowskim miejscem na Mazurach".


A właśnie przed chwilą Maciek Garbowski przypomniał mi pewną informację z biografii Tolkiena... Profesor ponoć twierdził, że jest spokrewniony z rodziną Klausa Kinsky'ego. Jeżeli tak twierdził, to znaczy, że choćby częściowo wiedział, że Tolkienowie w Anglii pochodzą od Tolków z Prus, bo Tolkowie z Prus są spokrewnieni z Tettau, a Tettau z Prus to krewni Kinskych z Czech... Napiszę o tym więcej, a Was proszę o pomoc w znalezieniu śladu Kinskych w biografii Tolkiena (chodzi o Carpentera albo Grottę).

»cnotę nad wszystkie skarby sobie przekładali«

 
»bywali to zawsze ludzie tacy, którzy wszelaką cnotę a prawdę
nad wszystkie skarby sobie przekładali«
 
Bartosz Paprocki, Herby rycerstwa polskiego (1858), str. 734, hasło Luziański

Coat-of-arms of the Tolk/Tolkien family in 16th c.


This is Hans Henneberger's Stemmata familiarum Prussiae, fol. 14. Hans (Johann) Henneberger was the Hofmaler or court artist of the Prussian princes in the 16th c. His family trees containing the members of the early branch of the Tolk/Tolkien noble family in Lower Prussia called here Mercklichrad (fol. 14, 17, 18, 21, 32, 57 and 81) present the earliest full colour form of the coat-of-arms of the Tolk/Tolkien family which is known to me at the moment. Full document can be found here.

Eberhardt Tolk v. Markelingerode, son of Berthold, grandson of Hans,
great-grandson of the first Tolk, Matthias

Let us see this coat-of-arms in detail (and let us compare it with the 19th c. edition of the herbarium of Siebmacher):


What is the blazon of the Mercklichrad (or Markelingerode or Merchlichenrade) coat-of-arms? According to Paprocki's Armorial and other blazons:

Two white vertical and standing opposite jaws of a pike on a red background.
Helmet with two red wings of a vupture and with the charges

Others propose two facing saws blades in place of the jaws but this description is secondary and later.

sobota, 7 stycznia 2017

1/52 Państwo zakonu krzyżackiego w Prusach
– kim byli rycerze Tolkowie/Tolkienowie?

For the English speaking readers I recommend the function "translate" to the right, please. Unfortunately I am not able to write all my #TolkienAncestry texts in Westron as an Eastron native.

»bywali to zawsze ludzie tacy,
którzy wszelaką cnotę a prawdę
nad wszystkie skarby sobie przekładali«

Bartosz Paprocki, Herby rycerstwa polskiego (1858), str. 734, hasło Luziański

Czas na dalsze badania tolkienowskie dotyczące Prus i Gdańska. A przy okazji mała recenzja mojej pierwszej książki przeczytanej w 2017. 

Będzie to kilka faktów wynotowanych z pracy Państwo zakonu krzyżackiego w Prusach. Władza i społeczeństwo pod red. M. Biskupa i R. Czai (Wydawnictwo Naukowe PWN, Warszawa 2008). Państwo zakonne było wczesną zapowiedzią państw absolutystycznych – centralizacja pod dowództwem zakonnej korporacji i sprawna administracja. Wszystko co w wieku XV skutkowało buntem ambitniejszych warstw społecznych. Mieszczaństwo chcące korzystać z wolności, które dzielili mieszczanie w innych częściach Europy. Rycerstwo, które chciało być wolnym rycerstwem na wzór ówczesnej szlachty w ościennych krajach. O dziejach Zakonu Niemieckiego w Prusach, o ewolucji administracji cywilnej i kościelnej oraz o zmianach społecznych w krzyżackich Prusach piszą w tej bardzo dobrze opracowanej książce (opatrzonej licznymi wartościowymi mapami i ilustracjami) liczni polscy historycy. Z książki wyłania się bardzo kompletny obraz tych dziejów, ale zwraca się też uwagę na sprawy wciąż oczekujące wnikliwych badań.

Niestety w książce nie znajdziemy wzmianek o rycerskim rodzie Tolk von Marklingerode (vel Merklichenrade) ani o ich siedzibach w Tolko i Tołkinach. Jest za to bardzo szczegółowy opis dziejów i procesów społecznych w interesującej nas Komturii Bałgijskiej oraz w okolicach Bartoszyc, Kętrzyna i Królewca. Możemy też poznać dzieje bardzo podobnych rodów rycerskich z okolic Kętrzyna i Bartoszyc.

środa, 4 stycznia 2017

O beatyfikację Profesora

"Błogosławiona Trójco,
dziękujemy Ci za tę łaskę dla Kościoła,
jaką było życie Johna Ronalda Reuela Tolkiena i za to, że dopuściłaś,
żeby poezja Twojego Stworzenia,
misterium Pasji Twojego Syna,
i symfonia Ducha Świętego
zaświeciła blaskiem poprzez niego i przez jego twórczą wyobraźnię.

Ufając w pełni w Twoje nieskończone miłosierdzie
i w matczyne orędownictwo Maryi,
dał nam on żywy obraz Jezusa,
Mądrości Wcielonego Boga, a także ukazał nam,
że świętość jest niezbędną miarą zwykłego
chrześcijańskiego życia i jest drogą dla osiągnięcia
wiecznej komunii z Tobą.

Daj nam, przez jego orędownictwo,
zgodnie z Twoją wolą,
te łaski, o które prosimy …,
z nadzieją, że będzie on wkrótce
zaliczony do społeczności Twoich świętych. Amen."

wtorek, 3 stycznia 2017

"Rodzina Rodzinie"!


Do akcji pomocy włączeni są Elendili i Wataha. Dołącz do nas! Więcej niżej albo tutaj.

Pomóżmy rodzinie w Aleppo!

PL 77 1160 2202 0000 0000 3436 4384
Tytuł przelewu: Rodzina rodzina Rose Karakalla ID1198

Gdybyśmy żyli w Śródziemiu, my bylibyśmy Easterlingami, a oni Haradrimami. U nas jest dziś spokój i dobrobyt. U nich - okrutna wojna. Chcemy w tym roku pomóc rodzinie w Syrii. Chcemy pomóc jakiejś mamie, która jest w wielkiej potrzebie. Ja, Galadhorn, zgłosiłem dziś do akcji Caritasu "Rodzina rodzinie" dwie grupy fajnych ludzi - moją paczkę przyjaciół (tzw. Wataha) oraz naszą wielką społeczność ludzi dobrej woli - Elendilich. Zadeklarowałem, że przez najbliższe pół roku co miesiąc przekażemy 200,- zł na konto specjalne wybranej rodziny. Chodzi o panią Rose Karakallę i jej najbliższych. Was prosimy o dowolne kwoty pomocy (np. 10,- zł, 20,- zł, 50,- zł). Więcej szczegółów znajdziecie tutaj:

Rose Karakalla mieszka w Aleppo i ma na utrzymaniu czteroosobową rodzinę. Jest to bardzo uboga rodzina, bez środków do życia i bez pracy, gdyż nie pozwala na to stan zdrowia. Potrzebują żywności, która w Aleppo jest obecnie bardzo droga. Potrzebują również opłacić koszty związane z wynajmem mieszkania oraz opału na zimę. Dużym wydatkiem jest także dostęp do prądu z generatorów, który sukcesywnie drożeje w związku z przedłużającą się wojną.

Po naszym zgłoszeniu, dostaliśmy taką informację od Caritas Polska:
Szanowni Państwo,
Uprzejmie dziękujemy za zadeklarowaną kwotę na rzecz poszkodowanej rodziny. To między innymi Państwo będziecie wspierać całościowo przez najbliższe pół roku (6 miesięcy) wybraną rodzinę uiszczając co miesiąc deklarowaną kwotę.
Uprzejmie prosimy o dokonanie przelewu w ciągu 14 dni oraz do 10 dnia każdego kolejnego miesiąca na poniższe konto Caritas Polska (ul. Okopowa 55, 01-043 Warszawa):

Numer konta: PL 77 1160 2202 0000 0000 3436 4384

Bank Millennium S.A. Departament Bankowości Przedsiębiorstw
ul. Stanisława Żaryna 2A, 02-593 Warszawa
SWIFT: BIGBPLPW

Tytuł przelewu: Rodzina rodzina Rose Karakalla ID1198

Płatności można dokonać także przelewem online pod adresem http://rodzinarodzinie.caritas.pl/wspieram-rodzine/. Jako cel przelewu proszę wskazać wspieraną przez Państwa rodzinę. Po upływie 6 miesięcy poinformujemy o możliwości dalszego wsparcia. Dziękujemy, Zespół Caritas Polska rodzinarodzinie@caritas.pl

Tolkien a sprawa Gdańska

Moje badania dalej trwają. Czytam teraz dokładnie Historię Gdańska w czterech tomach i niedługo napiszę o moich ustaleniach dotyczących pochodzenia rzemieślników gdańskich, na temat związków Gdańska z Królewcem i Prusami Wschodnimi, na temat wielkiej kulturotwórczej roli, jaką odgrywał cech kuśnierzy.

Tymczasem jest już echo naszych ustaleń w mediach. Materiał wideo i tekst na stronach Telewizji Polskiej w Gdańsku i w portalu miejskim Gdańsk.pl. Dziś powstaje materiał dla Onetu.

Dosłownie przed chwilą pojawił się też news w Gońcu Rohańskim.

Aktualizacja 3 stycznia 2017:

Są kolejne teksty i nagrania radiowe:

Gazeta Wyborcza – Trójmiasto 
Gość Niedzielny 
Serwis Trójmiasto 
Wirtualna Polska – Książki
Dziennik Bałtycki 
Onet 
 

niedziela, 1 stycznia 2017

Moreska i Tolkieniada, czyli zacząć 2017 z przytupem

Czytam teraz monumentalne dzieło, wielotomową Historię Gdańska. Lada dzień wynotuję z niej wszystko, co może nas interesować w sprawie gdańskich kuśnierzy i antykwariuszy Tolkienów. A teraz na gorąco, w atmosferze karnawału. Kuśnierze w Gdańsku od XVI w. znani byli jako organizatorzy życia kulturalnego miasta, a najbardziej znane były ich uroczyste tańce – moreski (niem. Moriskentanz, Maurentanz). Jak czytamy w Historii Gdańska (tom 2): "Bale, maskarady, korowody (...) kuśnierze gdańscy poprzebierani za Murzynów w słynnej moresce, szyprowie w tańcu z mieczami (...)" 


Moreska, renesansowy taniec kuśnierzy gdańskich, o szybkim tempie, mający symbolizować walkę z Maurami został nawet utrwalony w grafice. Oto dzieło Georga Reinholda Curickego z 1698. Czyli gdzieś tu jest zapewne Michael Tolkien (możliwy przodek albo krewny J.R.R. Tolkiena), którego źródła wzmiankują jako kuśnierza od 1697 do 1765!

Jest jeszcze ten ciekawy związek garbarzy i kuśnierzy z gdańskim księgarstwem – sprzedawcami książek w Gdańsku bywali handlarze skórami i introligatorzy, oprawiający książki na słynny gdański, tłoczony sposób!

Magda Słaba pisała mi niedawno, że patrząc na tych prawdopodobnych przodków Profesora przypomina się intuicja (inkling) z Zagubionej Drogi, czyli pamięć genetyczna i pewna powtarzalność losu w linii męskiej: tłumacz z ginących języków (Matthias Tolk v. Markelingerode jako tolk z języka staropruskiego), miłośnik starych ksiąg (Christian Tolkien, antykwariusz), Haradrimowie... itd. itp.

Chodzi za mną nowy pomysł na rok 2017 – napisanie poetyckiej, heksametrowej Tolkieniady, czyli spisanie efektu moich badań z dodatkiem szczypty fantazji w formie poetyckiej...

#TolkienAncestry