środa, 8 lipca 2020

Sarumanizm

Źródło grafiki: megan collins design
Tolkien w wielu miejscach pokazuje, że jego książki to współczesne mity, które "zbierają razem wszystkie znane nam rzeczy i przywracają im bogactwo znaczeń, które zostało ukryte pod zasłoną codzienności" (parafraza słów C. S. Lewisa, na temat mitu). W liście do pana Straighta z 1956 Tolkien nawiązał do tego od drugiej jeszcze strony: 
"Uważam, że baśń [tak Tolkien nazywa na przykład Władcę Pierścieni] ma swój własny sposób odzwierciedlania "prawdy", odmienny od alegorii (dłuższej), satyry czy "realizmu", który jest pod pewnymi względami bardziej przekonujący. Przede wszystkim jednak musi ona być po prostu udaną opowieścią, musi ekscytować, sprawiać przyjemność, czasami nawet wzruszać, a w ramach swego własnego wymyślonego świata - być (literacko) wiarygodna. Moim głównym celem było dokonanie właśnie tego. 
Jest jednak oczywiste, że jeśli chce się przemawiać do "dorosłych" (a w każdym razie do ludzi dojrzałych umysłowo), to należy pamiętać, że nie będą zadowoleni, podekscytowani ani wzruszeni, jeśli całość lub poszczególne wydarzenia nie będą sprawiały wrażenia, że mówią o czymś wartym zastanowienia, o czymś więcej niż np. samo niebezpieczeństwo i ucieczka; musi pojawić się jakieś odniesienie do "ludzkiej sytuacji" (wszystkich epok). Zatem w tekście nieuchronnie będzie zawierało się coś z własnych przemyśleń i „wartości" autora. To nie to samo, co alegoria.
I znamy kilka wypowiedzi, w których Tolkien przenosił terminy ze swojej baśni do realiów naszego świata (mówiąc o ludzkich orkach albo o Sarumanach naszych czasów). I przy Sarumanach chcę się na chwilę zatrzymać. W 1958 Tolkien odwiedził Rotterdam i wygłosił tam toast dla miłośników swoich książek. Wyrecytował też napisany na tę okazję wiersz, który świetnie pokazuje pewną metodę interpretacyjną jego tekstów, ich odniesienie do dzisiejszych czasów, które nie jest prostą alegorią.
«Dwadzieścia lat odpłynęło w dół długiej rzeki
I nigdy za mojego życia nie wrócą one do mnie z morza.
Ach, lata w których, patrząc w dal widziałem wieki dawno minione,
gdy wciąż drzewa swobodnie zakwitały w przestronnej krainie.
Niestety teraz wszystko zaczyna blednąć razem z tchnieniem
czarodziejów o zimnych sercach.
[Żeby poznać rzeczy, niszczą je,
a swe surowe rządy ustanowili
szerząc lęk przed śmiercią.]»
To samo powiedział też prozą:
Spoglądam na wschód i na zachód, patrzę na północ, a także na południe, a nigdzie nie dostrzegam żadnego Saurona. Widzę zaś wielu, bardzo wielu spadkobierców Sarumana. My Hobbici nie mamy przeciw nim żadnej magicznej broni. A jednak, moi drodzy mości-hobbici, wznoszę za Was ten toast: „Za Hobbitów! Obyśmy przetrzymali tych Sarumanów i zobaczyli znowu wiosnę pośród drzew”!
Tolkien w swoich listach pisał o Sarumanie i sarumanizmie. Czasem jego słowa mają odniesienie do współczesności. Oto wybrane fragmenty:
"Nie jestem „reformatorem" (wykorzystującym władzę), ponieważ ta funkcja wydaje się skazana na sarumanizm". (do Naomi Mitchison, 25 września 1954)

"Z tych samych powodów dotyczyło ich także niebezpieczeństwo grożące wszystkim istotom wcielonym: możliwość "upadku" lub - jeśli Pan woli - grzechu. Przejawiało się to głównie w niecierpliwości, prowadzącej do pragnienia przymuszania innych w imię własnych dobrych celów, a zatem nieuchronnie do pragnienia przeprowadzenia własnej woli za wszelką cenę. Temu złu uległ Saruman. Gandalf nie. Lecz przez upadek Sarumana sytuacja tak bardzo się pogorszyła, że "dobrzy" zostali zmuszeni do większego wysiłku i ofiarności" (do pana Straighta z lutego 1956)

"Głos Sarumana nie był hipnotyczny, tylko przekonujący. Tym, którzy go słuchali, nie groziło niebezpieczeństwo zapadnięcia w trans, lecz byli skłonni zgodzić się z jego argumentami, pozostając w pełni władz umysłowych. Kierując się wolną wolą i rozumem, zawsze można było odrzucić i jego głos, kiedy mówił, i wywarte przez niego wrażenie. Saruman wpływał na zdolność rozumowania" (list z czerwca 1958)

"Saruman nigdy nie popełniłby samobójstwa: cechą osoby, jaką się stał, jest kurczowe trzymanie się życia do najpodlejszego końca" (list z czerwca 1958)
Słowa Sarumana z Władcy Pierścieni brzmią jak dzisiejsze przemówienia polityków "postępu":
Dawne Dni przeminęły. Średnie Dni przemijają. Świtają Dni Nowe. Czas elfów już się skończył, zbliża się nasz czas: świat ludzi, którymi my powinniśmy rządzić. Na to wszakże trzeba nam potęgi, byśmy we wszystkim mogli narzucić swoją wolę, a to dla dobrych celów, które jedynie Mędrcy umieją dostrzec. (...) Nowa Potęga rośnie. (...) Będziemy musieli przeczekać cierpliwie, taić nasze prawdziwe myśli na dnie serca, może opłakiwać niegodziwości, których nie da się uniknąć po drodze, mając wszakże wciąż na oku godny, wzniosły, ostateczny cel: Wiedzę, Władzę, Ład (...). (WP I, 344)

Może znacie jeszcze jakieś inne miejsca, gdzie Tolkien pisze o sarumanizmie naszych czasów? Zapraszam do komentowania.

Źródło grafiki: megan collins design

1 komentarz:

  1. sarumanizm hmm? :) wiedza, władza, ład. o już wiem co to, to jest normalnie NWO :) totalitarna globalna technokracja
    poz :)
    tal

    OdpowiedzUsuń