Zajmowałem się już w ramach #TolkienAncestry ważnym kościołem św. Katarzyny w Gdańsku, który kryje najbardziej uchwytne ślady życia Tolkienów w Gdańsku – ich groby (patrz tutaj i tutaj). Dziś skorzystam z materiałów, które nadesłał mi pan prof. Adam Szarszewski (Panie Profesorze, jeszcze raz dziękuję! – jak bardzo moje badania ruszyły do przodu dzięki Panu!) i opiszę szczególne miejsce: Kaplicę Kuśnierzy. Zajmę się też niezwykłym portretem rodziny kuśnierzy z 1761, na którym być może utrwalono Tolkienów (lub Übelinów).
Ponieważ cech kuśnierzy miał swoje ważne miejsce w tym kościele – Kaplicę Kuśnierzy w południowo-zachodnim rogu kościoła – to właśnie u św. Katarzyny odbywały się ich uroczystości i w kryptach tego kościoła znajdują się pochówki przedstawicieli cechu. Bardzo dokładnie kaplicę opisał Willi Drost w książce Sankt Katharinen in Danzig (Verlag: Stuttgart, Kohlhamer, 1958, str. 98). Dobrze, że uczę się niemieckiego. Przełożę dla was (i dla siebie) ten opis:
Kaplica cechu kuśnierzy [niem. Kürschnerzunft]
Kaplica ta znajduje się w południowo-zachodnim rogu kościoła (wys. 4,85 m, szer. 3,45 m), a od wschodu i północy ograniczona jest ścianką z drewnianej kraty. Przy ostatniej renowacji ściankę tę pomalowano na brązowo, a w górnej części barokowym drewnianym kolumienkom nadano gładką szarą i czerwonawą powierzchnię. Spośród starej snycerki zachowały się gzymsy i słupki. Górny gzyms z nacinanym motywem przerywają wsporniki z liśćmi, maskami i główkami aniołków. Całość pochodzi z początku XVII wieku.
Obraz z Kaplicy Kuśnierzy (1761). Źródło: Herder Institut |
Grafika skontrastowana przez mojego kolegę, Macieja Lewandowskiego |
Tak grafika wygląda w książce Drosta |
Wnętrze kaplicy (...). Dolna część wschodniej niszy zawiera obraz na płótnie, w szarych kolorach, pochodzący z 1761 roku. Na jego lewej połowie widać warsztat jakiegoś kuśnierza, w którym czeladnicy są zajęci skrobaniem skór. Na drabinie pojawiają się nowe skóry, a w górnym pokoju starszy mężczyzna klęczy przed skrzynią [z modlitewnikiem? nad skrzynią chrześcijański obraz?]. Na prawej połowie obrazu widzimy tego samego starszego mężczyznę, który śpi, a otaczają go kobiety zajmujące się pracami domowymi. Na niebie pojawia się płótno, które jest wypełnione różnymi zwierzętami: wołem, jeleniem, jagnięciem, kozą i zającem. Pośrodku obrazu znajdują się dwie małe tarcze: na jednej widzimy nożyczki na czerwonym tle, a drugiej najwyraźniej mamy parę zżynaków [wygiętych łukowato noży kuśnierskich], a nad tym szarfa z napisem "Anno 1761". Obraz jest dobrze zachowany, projekt jest prosty (...).
Niesamowita sprawa! W 1761 nasz Michael Tolkien jest już zapewne starszym cechu kuśnierzy (zobacz chronologię życia Michaela). Ma 53 lata. Za rok urodzi się jego ostatnie dziecko – Christian, który w dorosłym życiu będzie gdańskim antykwariuszem (w Gdańsku wraz z upadkiem rzemiosła kuśnierskiego skórnicy z czasem zaczęli się zajmować oprawą ksiąg i handlowaniem nimi). Jednym z zadań starszych cechowych była opieka nad kaplicą cechową. Kto wie, czy to właśnie Michael nie kazał namalować tego obrazu, a na nim siebie samego. Inna możliwość jest taka, że fundatorem obrazu (i osobą na nim przedstawioną) był kompan Michaela, Niclaus Übelin. Do tego mamy tam interesującą narrację w duchu luterańskiego pietyzmu, nawiązującą do wizji św. Piotra z Dziejów Apostolskich (Dz 10,9-15):
9 Następnego dnia, gdy oni byli w drodze i zbliżali się do miasta, wszedł Piotr na dach, aby się pomodlić. Była mniej więcej szósta godzina. 10 Odczuwał głód i chciał coś zjeść. Kiedy przygotowywano mu posiłek, wpadł w zachwycenie. 11 Widzi niebo otwarte i jakiś spuszczający się przedmiot, podobny do wielkiego płótna czterema końcami opadającego ku ziemi. 12 Były w nim wszelkie zwierzęta czworonożne, płazy naziemne i ptaki powietrzne. 13 «Zabijaj, Piotrze i jedz!» - odezwał się do niego głos. 14 «O nie, Panie! Bo nigdy nie jadłem nic skażonego i nieczystego» - odpowiedział Piotr. 15 A głos znowu po raz drugi do niego: «Nie nazywaj nieczystym tego, co Bóg oczyścił». 16 Powtórzyło się to trzy razy i natychmiast wzięto ten przedmiot do nieba.
Może wizja kuśnierza ma symbolizować Boże łaski, które spływają na pobożnego, modlącego się rzemieślnika? A może kuśnierz usprawiedliwia w jakiś sposób krytykę zabijania zwierząt (w naszym współczesnym duchu, który jest krytyczny wobec przemysłu futrzarskiego)? Bardzo to wszystko ciekawe!
Jeżeli na obrazie widzimy Michaela Tolkiena, to na prawej połowie widzimy jego żonę i córkę (wiemy, że w tym czasie żyły następujące córki Michaela: Anna Elisabeth (1744-), Eufrozyna Regina (1746-) i Dorothea Constantia (1748-). Najciekawsza jest sprawa herbu (którego niestety nie umiem dostrzec na tej reprodukcji, ani na innym zdjęciu, które przysłał mi prof. Szarszewski – patrz niżej). Chodzi o ten fragment:
drugiej najwyraźniej mamy parę zżynaków [wygiętych łukowato noży kuśnierskich]
Czy nie kojarzy wam się to z takim herbem (patrz niżej)? To przecież herb Tolków i Tolkienów z XIV-XVI wieku, który ulegał w tym rodzie przekształceniom (i pierwotne szczupacze szczęki z czasem interpretowano jako piły albo płozy beczkowe).
Bartosz Paprocki, Herby rycerstwa polskiego (1858), str. 734, hasło Luziański
|
Ten sam herb w pruskiej wersji z XVI w.:
Hans Henneberger, Stemmata familiarum Prussiae, fol. 14 (XVI w.) |
Na herbie kuśnierza z 1761 jest para noży tego typu:
Noże kuśnierskie (źródło) |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz