W książce Tolkiena pt. A Secret Vice, którą dopiero co recenzowałem, znajduje się ciekawy przypis na temat łacińskiej formułki magicznej abracadabra. A że pojawia się w tym przypisie nazwa biura podróży, w którym od lat pracuję (Biuro Podróży "Abraksas"), spieszę z przekazaniem jej treści.
Rzymianie, gnostycy i średniowieczni okultyści uważali słowo abracadabra za słowo mocy. Tworzyli amulety, na których zapisywano je w formie specyficznego trójkąta (patrz obok). Jest kilka teorii na temat pochodzenia tego słowa. Być może wymyślił je rzymski mędrzec Serenus Sammonicus w II w. po Chr. na podstawie greckiego słowa abraxas (i tutaj uwaga!), które w systemie numerologii alfabetycznej ma szczególne znaczenie, bo jego litery sumują się do wartości 365 - pełnej liczby dni w roku. Termin abracadabra może też pochodzić od semickiego określenia ab 'Ojciec', ben 'Syn' i ruach hakodesh 'Duch Święty' - byłaby to więc magiczna trawestacja najprostszej chrześcijańskiej inwokacji.
Jest jeszcze teoria, która mówi, że abracadabra pochodzi od aramejskiego avra kadavra 'powstanie to na głos moich słów' albo 'stanie się, jak zostało powiedziane'.
Przez stulecia formuła ta stawała się coraz bardziej błaha i traciła swoją powagę. Dziś używają jej chyba tylko iluzjoniści...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz