Czasami tak mam, że w moją kolejkę książek do przeczytania wpadnie znienacka, niespodziewanie jakiś ciekawy gość, wepchnie się i zaskoczy... Jechałem ostatnio do Szkocji i jeden z moich kierowców, Robert, pokazał mi tę okładkę. I powiedział, że warto przeczytać. Mafia po polsku Bertolda Kittela (Kittla?) to gładko napisany, szybko się czytający i aktualny reportaż śledczy o polskiej przestępczości. Książka dowodzi, że w Polsce istnieje od dawna mafia, czyli że środowiska przestępcze powiązane są ze strukturami władzy.
To nie są już grupy byczków z dzielni, którzy zabijają się w krwawych porachunkach. Dziś coraz częściej słyszymy o firmach, jak Amber Gold, które pod opieką politycznych patronów oszukują tysiące ludzi.
Dobrze charakteryzuje wagę tej książki opis na LubimyCzytać: "Czy w Polsce mamy do czynienia z przestępczością zorganizowaną? Czy
mafia ma wpływ na funkcjonowanie państwa? Czy parabanki to pomysł kilku
nieuczciwych obywateli, czy może kryje się za nimi coś więcej? Jak to
możliwe, że w XXI wieku, przy współczesnych metodach śledczych i
zaawansowanej elektronice, przez lata nie udaje się ustalić, kto stoi za
najbardziej spektakularnymi przestępstwami? Jaką rolę w tym wszystkim
odgrywają sądy, policja, politycy, prokuratura?"
Bertold Kittel przeprowadził skrupulatne śledztwo, żeby odpowiedzieć na te pytania. Jego ustalenia, rozmowy ze świadkami, dokumenty, które dotyczą nie tylko Amber Gold, ale też na przykład tzw. sprawy Olewnika, to jeden wielki szok. Lektura otwiera oczy. Ja nie będę się już upierał, że w Polsce nie ma mafii. Polecam tę książkę każdemu obywatelowi naszej Republiki.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz