Kiedy
byłem dzieckiem, siadałem na tej łące i oglądałem wiele bitew i wiele
hołdów składanych zwycięskiemu królowi pod tym samotnym drzewem.
Nic się nie zmieniło...
Nic się nie zmieniło...
Spontanicznie wsiadłem wczoraj do samochodu i ruszyłem sto kilometrów na zachód i północ do wsi Łąki i Kadłub Wolny między Dobrodzieniem i Olesnem na zielonym Górnym Śląsku. Moi rodzice od mniej więcej 1980 roku wynajmowali w tych okolicach pokój w leśniczówce w Makowczycach, potem pokój w szkole w Myślnie, wreszcie cały domek w Łąkach. Spędzaliśmy tam weekendy i wakacje. To jest kraina mojego dzieciństwa. Tam czytałem po raz pierwszy Tolkiena, tam rozwijała się moja wyobraźnia. Tam przeżyłem najfajniejsze przygody, poznawałem przyrodę, poznawałem siebie.
Chcę Wam pokazać mój las...
Więcej zdjęć z mojej krainy dzieciństwa na Facebooku (tutaj).
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz