poniedziałek, 10 lutego 2025

Gdańscy Tolkienowie '45 | ostatni akord?

Gdańsk w 1945 roku to było morze ruin
(W.M. Wątorski/Archiwum Państwowe Gdańsk)

Niedawno (tutaj) przedstawiłem to, co wiemy o rodzinie ostatnich gdańskich Tolkienów, o rodzinie mistrza stolarskiego Ernsta Tolkiena, który miał swój warsztat przy dawnej Fabryce Karabinów w Gdańsku (patrz niżej ogłoszenie prasowe znalezione przez historyka, p. Jana Daniluka). 
 
Ernst Tolkien, mistrz stolarski
Prace stolarskie i wykończeniowe /
stolarstwo / fabryka mebli (w dawnej Fabryce Karabinów)
 
Mam nowe informacje. Napisałem do gdańskiego oddziału Instytutu Pamięci Narodowej, a IPN skierował mnie do Muzeum II Wojny Światowej, do pana Waldemara Kowalskiego, gdańskiego historyka, a dawniej dyrektora gdańskiego Aresztu Śledczego. Dostałem od niego ciekawą odpowiedź, która nie rozwiązuje naszej zagadki, ale wyjaśnia, dlaczego rozwiązanie jest trudne. Pozwalam sobie wykorzystać dane z tej korespondencji. Przede wszystkim od opisywanych zdarzeń minęło wiele lat i dzisiaj nie poznamy już wszystkich faktów dotyczących zmarłych w tym czasie więźniów. Wiemy na pewno, że Ernst Tolkien zmarł w gdańskim więzieniu w dniach 9-18 sierpnia 1945 r., a więc w okresie, kiedy śmiertelne żniwo zbierały panujące tam choroby zakaźne (np. tyfus) [zapisy rodzinne mówią jednak o 25 sierpnia 1945 r.]. Niestety, nie zachowały się akta personalne ówczesnych więźniów. Zgodnie z Zarządzeniem Nr 7 Dyrektora CZZK i AŚ z 14 maja 1970 r., skutkującym obniżeniem okresu przechowywania akt osobowych do lat dwudziestu, z początkiem lat 70. wybrakowano przechowywane do tego czasu akta personalne więźniów i przeznaczono je jako surowiec wtórny na makulaturę. Przed ich zniszczeniem, zgodnie z innym pismem Dyrektora CZZK i AŚ w Warszawie z dnia 14 VI 1970 r., z akt przeznaczonych na zniszczenie wyodrębniono akta osób skazanych za przestępstwa o charakterze politycznym lub skazanych na karę śmierci. Przekazano je do Wydziału “C” KW MO w Gdańsku. Akta z 1945 r. niemal w całości przekazano do Świecia. Dowody zdarzeń, dokumenty ludzkich niejednokrotnie tragedii przeznaczono na makulaturę. Dyrektor Zakładów Celulozy i Papieru w Budowie w Świeciu nad Wisłą zawiadamiał 12 marca 1973 r. o wyrażeniu zgody na “przemiał wybrakowanych akt i dokumentacji”. Wśród zachowanych akt więziennych, jakie nie zostały zniszczone i są aktualnie w Archiwum Państwowym w Gdańsku nie ma niestety akt Tolkiena. 

Ale jest jeszcze światełko nadziei. Pan Kowalski obiecał, że przejrzy jeszcze posiadane przez siebie materiały i da mi znać, jeżeli coś znajdzie.
 
Myślę jeszcze o znalezieniu żyjących krewnych Ernsta Tolkiena w Niemczech i USA. Trzymajcie kciuki! 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz