środa, 13 maja 2020

Amerykanizacja polskiego katolicyzmu?

Amerykanizacja kultury polskiego Kościoła?

— ruchy uwielbieniowe i nowoczesna muzyka (wpływ pentekostalizmu);

— nieufność wobec kultury, demonizacja dzieł literackich, straszenie zagrożeniami duchowymi, przenoszenie do Polski z protestanckich wspólnot akcji palenia książek o "Harrym Potterze" itp. (wpływ amerykańskiego purytanizmu). Przeczytaj u mnie o neopurytanizmie;

— tzw. ewangeliczny katolicyzm (tu wyjaśniam, co to jest);

— popularność wśród katolików filmów religijnych i literatury powstałej w kulturze ewangelikanizmu;

— "dobroludzizm", który przypomina "Moralistic therapeutic deism";


— wprowadzanie amerykańskich zwyczajów znanych z filmów do kościoła: panna młoda wprowadzana przez ojca, pokazywanie ochrzczonego dziecka zgromadzonym, oklaski w kościele, kiwanie głowami i pomrukiwanie z aprobatą podczas kazań...


Można coś jeszcze dodać? Bo przecież amerykanizujemy się nie tylko w kulturze świeckiej, ale też to wszystko ma wpływ na religię w Polsce. Nie jest tak, że amerykanizacja jest z gruntu zła. Ale nie jest też tylko dobra.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz