sobota, 31 grudnia 2016

TOLKIEN in Siebmachers grosses und allgemeines Wappenbuch


The Tolkiens and Labiau, East Prussia

»Nie mamy niestety żadnych pełniejszych danych liczbowych obrazujących wielkość wolumenu handlowego Gdańska z Kownem i innymi ośrodkami litewskimi. Nieco pełniejsze zestawienie pochodzi dopiero z 1473 r. (wykazy cła w Labiawie). Potwierdza ona górującą rolę soli w eksporcie gdańskim (1806 łasztów) obok sukna i śledzi. Natomiast wśród towarów litewskich główne miejsce nadal zajmuje drewno z wańczosem na czele, następnie popiół i wosk obok lnu i konopi oraz futer. W dalszym ciągu brak w eksporcie z Litwy zboża, które nie było w ogóle dostarczane stamtąd do Gdańska.«
Historia Gdańska, tom 1 do roku 1454,
pod red. Edmunda Cieślaka, Gdańsk 1985, str. 517

Jest ostatnie popołudnie roku 2016. Czas na małe podsumowanie i wysunięcie bardziej skonkretyzowanej hipotezy roboczej dotyczącej pochodzenia Tolkienów. Kolejną część naszego cyklu #TolkienAncestry poświęcam Labiawie (niem. Labiau, dziś ros. Polessk). Dlaczego? Dlatego, że Labiawa i jej Tolkien z XV w. wydają się być doskonałym kandydatami na "brakujące ogniwo" miedzy Tolkienami z Prus Wschodnich, z rycerską rodziną drobnych wolnych właścicieli – niem. frei klein a odkrytymi przeze mnie kuśnierzami z Szerokiego Kwartału w Gdańsku w końcu XVIII w. (starszy cechu kuśnierzy, Michael Tolkien c. 1677 – c. 1765), od których najprawdopodobniej wywodził się Christian Tolkien i jego dwaj synowie, emigranci w Londynie: kuśnierz Daniel Gottlieb Tolkien i Johann (John) Benjamin Tolkien. Zwróćcie uwagę, że w tym tekście podkreślam wszelkie nawiązania do futer i kuśnierstwa, bo myślę, że to była rzeczywista specjalność wschodniopruskich i zachodniopruskich (gdańskich) Tolkienów co najmniej od XVII w. aż po koniec wieku XVIII.

Dobra rycerskie Legitten w pow. labiawskim
Słownik Geograficzny Królestwa Polskiego

Jak pisałem we wcześniejszym tekście rycerska herbowa rodzina Tolkynów (w XVI-wiecznej pisowni – Tolkienów) pod koniec XV w. miała też posiadłości na północ od Królewca, w rejonie Labiawy właśnie – Matthias Tolk jest w 1475 właścicielem dóbr Legitten w okręgu Labiawy. W spisie "Podatku przeciw Turkom" z 1540 jest mowa o tych samych dobrach labiawskich w Legitten, o wolnym małym właścicielu, Tewesie Tolkinie. Tewes to oczywiście zdrobnienie imienia Matthias. Zobaczmy może, jak wygląda genealogia tej głównej linii Tolków/Tolkynów/Tolkienów:


Matthias Tolck von Markelingerode
(? – 1379)
pan na Tolko i Kiersitach
|
Matthias Tolk
(wzmiankowany w dokumentach: 1379, 1384, 1390, 1400, 1404)
pan na Tolko, Spytajnach, Ardapach, Rodnowie
w 1391 zasiada w sądzie ziemskim w Brandenburgu (dziś. Uszakowo)
|
Matthias Tolk (Matz Tolkynen)
(? – 1490)
pan na Tolko, Kromiarkach i "Plecknick"
rycerz komornictwa Bartoszyce (niem. Bartenstein)
1456, kapitan w Sępopolu (niem. Schippenbeil)
wpierw po stronie krzyżackiej, potem po polskiej 
pan na Legitten w okręgu Labiawa – 1475
|
Matthias (Tewes) Tolkin
mały wolny w Legitten – 1540

liczni Tolkienowie ze wsi w parafii
Groß Legitten i Schönwalde w Sambii
Tolkienowie z Szerokiego Kwartału w Gdańsku
(kuśnierze)
Daniel Gottlieb Tolkien & Johann Benjamin Tolkien
J.R.R. Tolkien
____________________

O Legitten pisałem już tutaj, a o samej Labiawie nad rzeką Dejmą możecie przeczytać tutaj, tuta, tutaj i tutaj. Jest też świetny opis Labiawy w Słowniku geograficznym Królestwa Polskiego, Tom V (Kutowa Wola – Malczyce) z 1884 r.

Kościół w Groß Legitten, gdzie w XVI–XVIII chrzczono Tolkienów

piątek, 30 grudnia 2016

52/52 Igor Górewicz Miecze Europy

I jeszcze na deser jedna z ciekawszych książek, jakie udało mi się w tym roku wypatrzeć w Empiku, powstrzymać się jednak od jej kupienia i wypożyczyć z Biblioteki Śląskiej. Jestem posiadaczem pięknego miecza – daru na 40. urodziny od Bartka i Tary (miecz jest szczególny z jednego jeszcze powodu – wykuł go wiele wiele lat temu znany polski pisarz, "najlepszy bokser wśród pisarzy i najlepszy pisarz wśród bokserów", Szczepan Twardoch!). Mój miecz ma imię - Freondgyfa czyli 'Dar Przyjaciela'... Stąd też moje szczególne zaciekawienie, gdy tylko wpadną w me ręce prace o broni białej i o fechtunku.

Fajny jest koncept tej pracy – Igor Górewicz otrzymał unijny fundusz na stworzenie kolekcji "Miecze Europy" – kolekcji broni z różnych epok i stron naszego kontynentu. Z mieczami tymi znany polski popularyzator rekonstrukcji historycznej jeździ na wykłady o historii europejskiego miecza, a książka jest opisem tego zbioru. A teraz kilka zdań z opisu książki na stronie Wydawnictwa Triglav.

"Jak powstał pierwszy miecz? Jak wykuwa się damascenizowaną głownię? Czy mieczom nadawano imiona? Czym władali Rzymianie a czym rąbali Barbarzyńcy? Jak pasowano rycerzy? Co szczególnego było w mieczu Rolanda i jak wyglądał prawdziwy Ekskalibur? Czym jest miecz pierścieniowy? Czy wikingowie kuli swe miecze? Dlaczego Spartanie walczyli blisko przeciwnika?

Igor Górewicz śledzi historię i symbolikę miecza na przestrzeni 3400 lat, od jego powstania w epoce brązu do wieku XVII, kiedy przekształcił się w inne rodzaje broni. Przedstawia ewolucję technologii wykonania, kształtu, rozmiaru i sposobów użycia, znaczenie symboliczne i rytuały związane z mieczem, przybliża sylwetki najsławniejszych mieczy w historii, pokazuje proces kucia głowni damascenizowanej. Ukazuje przepływ technologii i idei przez epoki i regiony w skali kontynentu. W mieczu i jego idei bowiem ogniskuje się przebogata historia i kultura Europy. Autor wykorzystując światową literaturę przedmiotu, nie stroni od polskiego punktu widzenia. Wszystko to w nowoczesnej i estetycznej formie, z wykorzystaniem pięknych zdjęć, dziesiątek oryginalnych grafik i diagramów, układających się w zwięzłą opowieść".

Polecam!

51/52 Marcin Świetlicki, Trzynaście

Czytam teraz wiele książek, które dotyczą dziejów Gdańska, jego cechów rzemieślniczych, obywateli tego pięknego miasta w XVII i XVIII w. Ale ostatnią powieścią roku 2016, którą ukończyłem czytać jest Trzynaście Macieja Świetlickiego. W poprzednim roku przeczytałem Dwanaście za poradą mojego przyjaciela, Sławka M. I z wielką przyjemnością wróciłem do tego niezwykłego literackiego wcielenia znanego mi miasta Krakowa. Mamy znów poetycką, lekko nakreśloną, ozdobioną charakterystycznymi sformułowaniami, powtórzeniami, oryginalnymi uwagami, historię zbrodni ale też opowieść o miłości. Dokładnie dziesięć lat temu, gdy do władzy doszedł "pierwszy PiS", w maju, w ciągu trzynastu kolejnych dni wędrujemy od knajpy do baru śladami mistrza (którego zawsze wyobrażam sobie jako połączenie Kazimierza Treli i Bogusława Lindy, choć Kasia G. mówi, że dla niej mistrz to po prostu Maciej Świetlicki...). Byłem niedawno w Krakowie z Ewą i Polą i wstąpiliśmy do słynnego krakowskiego Camelotu na kawę i lody – wiedziałem, że to jest sceneria kryminałów Świetlickiego. I jeszcze Rynek, Mały Rynek, wąskie ulice wzdłuż Floriańskiej... Zupełnie inaczej widzi się te miejsca po lekturze cyklu Dwanaście, Trzynaście i – nieznanego mi jeszcze Jedenaście.

Jest intryga, jest pijaństwo, jest poezja, jest ucieczka do Warszawy, jest zagadka, są niesamowite postacie. 

Polecam!

Kościół Mariacki w Gdańsku i jego ołtarz cechu kuśnierzy

Zdj. Culture.pl
Tolkienowie w Gdańsku byli ważnymi postaciami w cechu kuśnierzy. A cech kuśnierzy w Gdańsku patronował ołtarzowi Trzech Króli w farze miejskiej, w Kościele Mariackim.

czwartek, 29 grudnia 2016

»Koenigsberg connection«
Link between the Tolkiens, Tolksdorf and Labiau

I should write in English, but I must do something for my Polish readers too. So, my English Readers, look at the right strip of my blog and you can find there a special TRANSLATE button. Now I want to write in Polish... Dear Fathers of the English Language, forget me all my mistakes, grammar incorrections, mispells etc. I try to do my best...

Wpierw był ród rycerski w Górach Harzu w Saksonii – Markelingerode z okolic dzisiejszego pięknego miasta Wernigerode. Czyli jest też upragniona przez Tolkiena Saksonia – i jest całkiem możliwe, że o tym połączeniu wiedział (zresztą Saksonia pojawia się w naszej rozbudowanej hipotezie jeszcze raz, gdy Tolkienowie w 1756 uciekają z Gdańska do Londynu w czasach Elektora Saskiego, Augusta III na tronie polskim, obejmującym swoją władzą Gdańsk). Najstarszych przedstawicieli rodu Markelingerode znamy już z XIII w. – to Hirzo Markelingerode i jego synowie. Jeżeli chcecie przeczytać więcej, a znacie niemiecki i – co istotne – szwabachę, polecam Wam ten ciekawy periodyk:



Markelingerode znaleźli się w podbijanych przez Zakon Niemieckich Prusach w 2 poł. XIV w. Typowy dla tego miejsca i czasu fakt – członkowie Zakonu sprowadzają ze swojej pierwotnej ojczyzny krewnych. Markelingerode w osobie Matthiasa Tolk von Merklichenrade (zwróćcie uwagę na zmianę nazwiska – forma Merklichenrade będzie typowa dla przedstawicieli tego rodu w Prusach) i jego synów przyjmują prusko-niemiecki przydomek Tolk 'Tłumacz'. Ich dobra rozrastają się w XIV i XV w. o ziemie wokół trzech posiadłości: (1) siedziby rodowej w dzisiejszym Tolko (niem. Tolks) k. Bartoszyc – Tolko, Kiersity, Spytajny, Ardapy, Rodnowo, Sępopol, Kromiarki; (2) siedziby rodowej w Tołkinach (niem. Tolksdorf) k. Rastemburga (dziś Kętrzyn) – Tołkiny, Płutniki i (3) siedziby rodowej w Powierszach (niem. Powarschen) k. Iławy Pruskiej (dziś rosyjski Bagriatonowsk) – Powiersze, Rosity (dziś ros. Rybaczyj na Mierzei Kurońskiej) i Barciszewo (niem. Bartelsdorf). Z uwagi na rozproszenie posiadłości Merklichenrade w Prusach przyjmowali w XV w. różne przydomki i nazwiska: Lusian, Luzjański, Powarschen i – Tolkyn. XV-wieczna niemiecka forma Tolkyn (która wg źródeł onomastycznych niemieckich i polskich wywodzi się od dawnej formy nazwy miejscowej Tołkin – Tolkyn, Tolkynen) w wyniku zmian zapisu z okresu reformacji (pod wpływem zapisu Marcina Lutra) w XVI w. zaczyna być zapisywana jako... Tolkien (typowe dla tego okresu przejście od zapisu /y/ do /ie/, co oznacza długie [i:]). A zatem możemy dziś być pewni, że nazwisko Tolkien ma swoją genezę w tej konkretnej części dawnego Państwa Zakonnego i powstało na pograniczu języka niemieckiego, staropruskiego i... polskiego (mam podejrzenie, że forma Tolkyn to po prostu słowiańska nazwa dzierżawcza: Tolk-in 'należący do Tolka'. Jedyna trudność dla tej hipotezy to fakt, że tego typu nazwy dotyczą imion, które kończą się na -a: *Rypa – Rypin, *Będa – Będzin itd.). Oczywiście ktoś może powiedzieć (napisać), że przecież nazwisko Tolkien mogło powstać także niezależnie w innych częściach obszaru niemieckiego – np. jako zapis przymiotnika tollkühn 'śmiały, brawurowy' i podobieństwo jednych Tolkienów do drugich może być przypadkową koincydencją. Słabością takiej tezy jest to, że nikt jeszcze nie znalazł XV- czy XVI-wiecznych Tolkienów, którzy nie byliby związani z Prusami, z okolicami Kętrzyna i Królewca. Jeżeli chcemy takiej teorii, trzeba ją opisać i udowodnić. Na razie piłka jest po stronie Prusów i Prusaków...

Linia Merklichenrade wymiera po 1550, gdy ostatni przedstawiciel rodziny Albrecht von Markelingerode na Łężanach (niem. Luseinen) ożeniony z Anną von Königsegg z Modgarben nie dochowuje się potomstwa.

Ród jednak ma wiele gałęzi. Są Luzjańscy na Łężanach (potomkowie Bertholda Tolka, syna wspomnianego wcześniej Matthiasa), z których najsłynniejszy jest na pewno biskup warmiński, przyjaciel Mikołaja Kopernika (tu mała dygresja – niemieckojęzyczny Kopernik jest z pochodzenia Ślązakiem...), Fabian Luzjański i jego brat, Jan Luzjański, wojewoda chełmiński i dowódca wojskowy z czasów I Rzeczypospolitej (ha! – czyli część tego Tolkienowego rodu spolonizowała się w XV i XVI w.). Ich stryjem był Peter Tolkynen (zwany w polskich źródłach Piotrem z Tolka), o którym pisałem niedawno tutaj. Ta gałąź wymarła w XVII w., gdy Johann von Lusian-Lissonicki, właściciel Jaromierza w tzw. Prusach Zachodnich umiera przed 1668, a jego córka żeni się z Andreasem von Helden-Sarnowskim.

Gałęzią, która przetrwała (być może – co próbuję udowodnić – aż po dzisiejszych angielskich Tolkienów) są Merklichenrade z okolic Bartoszyc (niem. Bartenstein) i Uszakowa (niem. Brandenburg, pol. Pokarmin – ta ostatnia miejscowość znajduje się dziś w Okręgu Kaliningradzkim, tuż za granicą), a także w Labiawie (dziś ros. Polessk, dawniej niemieckie Labiau). Pojawiają się oni z źródłach z pierwszej ćwierci XVI w. jako Tolkienowie. Pochodzą od Matthiasa Tolka, najstarszego syna Matthiasa Tolka von Merklichenrade (zm. 1379). Jego syn, także Matthias, w 1440 posiadał Borki, Spytajny i Ardapy k. Bartoszyc. W 1454 pewien Cunz Tolk (Kunz to niemiecka forma imienia Konrad) posiada dobra w Bartoszycach. Jakub Tolk w tym samym czasie włada posiadłością Sollden (nie umiem jej zidentyfikować) koło Uszakowa. Rycerz Nitsche Tolk (Nitsche to zdrobnienie Mikołaja) mieszka w 1445 okolicy Bartoszyc, a inny Matthias Tolk jest w 1475 właścicielem dóbr Legitten w okręgu Labiawy na północ od Królewca. W tym samym czasie pojawiają się Tolkowie-Tolkienowie w Liwonii.

Kupiliśmy dziś piękny obraz!


Mistrz Leonardo namalował pewnie więcej kobiecych portretów, ale do dziś zachowały się cztery (albo nawet pięć). Jeden (albo dwa) z nich związany jest z Polską. Od dziś jestem współwłaścicielem Damy z gronostajem, namalowanego w Mediolanie w końcu XV w. W ramach  projektu #DobraZmiana rząd polski zakupił dziś od Księcia Czartoryskiego jego wartościową kolekcję. A w niej ten wielki skarb, który mnie osobiście podoba się bardziej niż słynna Mona Lisa. Jak się dorobię, kupię sobie kopię – z Polcią w Krakowie oglądaliśmy świetną kopię tego obrazu przy Bramie Floriańskiej. Prawie jak z filmu Vinci (kosztował chyba około 1500,- zł). I jeszcze o tym piątym portrecie damy...


Portret młodej damy – La bella principessa – odnaleziono niedawno. To zabawne, że przez lata traktowano go jako XIX-wieczny obraz w stylu renesansu. I dlatego można go było kupić za śmieszne pieniądze. W 1998 trafił na aukcję i zaczęła się jego niezwykła historia, opisana lata temu w National Geographic. Skąd polski wątek? Ten portret był zapewne częścią pięknej księgi mediolańskiej z końca XV w. – Sforziady – która trafiła do Polski w czasach Królowej Bony Sforzy jako jej posag. Księga była długo przechowywana w Warszawie. Ale sam portret w jakimś nieznanym nam jeszcze momencie wyrwano... 

środa, 28 grudnia 2016

Tolkien – a noble family in Prussia

Yé! Utúvienyes!

First look at this interesting book, J. Siebmacher's Wappenbuch. Ausgestorbener Preussischer Adel, Vienna 1878:


You can see here the coat-of-arms collection from Prussia. And on p. 97 you will find certain proof that the noble Prussian family Tolk (or Tolck or Tolkyn) is in fact the same family as the Prussian Tolkien family! It has been my theory - now I have the evidence! In 13th c. they were called Marklingerode (from Harz, Saxony), in 14th c. they were the Tolk family (Prussia), in 15th c. – Tolkyn, and in 16th c. – Tolkien.



_______________________________________________

TOLCK I (no. 71)
 
Bei der Bedeutung des Namens is es erklaerlich, dass er in der Nomenclatur der altpreuss. Geschlechter sich wiederholt. Die zahleichen Traeger dieses Namens vom adeligen Stande, die sich zerstreut in Urkunden des 14. n. 15. Jahrh. zeigen, sind sehr schwer unter die verschiedenen Familien v. T. zu vertheilen, die es gegeben hat. Eine war die sonst den Namen von Merklichenrade oder von Lusian fuehrende, die jene Namen als Beinamen einer Linie trug, von der das grosse Rittergut Tolksdorff seinde Benennung erhalten hat. Das weitere vergleiche unter Merklichenrade. Peter von Merklichenrade neunt sich auf seinem Siegel Peter Tolck.

It is clear that the name comes from the nomenclature the Old Prussian nobles and it occured frequently in this land [meaning 'interpreter' in Old Prussian – R.D.]. These few noble bearers of family name Tolck who are scattered in documents from the 14th and 15th centuries, are very difficult to divide among the different families of the Tolck which have existed. One of them had the name von Merklichenrade or von Lusian, who bore those names as the epithets of a line from which the great estate of Tolksdorff [today Tołkiny, Poland – R.D.] received its name. The further comparison is under Merklichenrade. Peter von Merklichenrade calls himself Peter Tolck.

TOLCK II, TOLKIEN (no. 71)

Vgl. den vorigen Artikel. Ein zweites Geschlecht war im Brandenburgischen und Bartensteinischen, auch vielleicht im Labiauschen ansaessig und zeigt sich bis in das erste Viertel des 16. Jahrhunderts hinein. Matthias T. besass 1440 Borken, Spittehnen, Ardappen u. a. m. Cunz T. hatte 1454 Gueter in Bartensteinischen, Jakob um dieselbe Zeit Sollden (?) im Brandenburgischen, Ritter Nitsche Tolck war 1445 im Bartensteinschen ansassig und Mathias T. besass 1475 Gruenden im Labiauschen. Auch in Livland kommt im 15. Jahrhundert ein Geschlecht dieses Namens vor.

Schild: Wappen mit # Fassleiter (oder fassleiterartigen Instrument).
Helm: Die Schildfigur
Decken: # und w.

See the previous article. The second noble family was settled in Brandenburg [Russian Ushakovo, Polish Pokarmin] and Bartenstein [Polish Bartoszyce], and perhaps also in Labiau [Russian Polessk, Polish Labiawa], and appears in the first quarter of the sixteenth century. Matthias Tolck owned in 1440 Borken, Spittehnen, Ardappen [Polish Borki, Spytajny, Ardapy near Bartoszyce – R.D.] and others. Cunz Tolck had in 1454 goods in Bartenstein [Bartoszyce] Jacob around the same time had Sollden (?) in the Brandenburg [Ushakovo] district, Ritter Nitsche Tolck was settled in 1445 in the region of Bartenstein [Bartoszyce] and Mathias Tolck possesed in 1475 his goods in the Labiau [Russian Polessk, Polish Labiawa]. In Livonia, too, there is a noble family of the same name in the fifteenth century.

Shield: coat of arms with # barrel skid
Helmet: The shield figure
Blankets: # and w.

_______________________________________________ 

In my opinion this information leads us to the conclusion that there is the possibility that the Tolkiens who emigrated from Gdańsk (Danzig) to London in 1756 could be the same family as Prussian Tolkien noble family with roots in Harz, Saxony. Important members of the guilds in Gdańsk were frequently of the noble descent.

APPENDIX 

MERKLICHENRADE (no. 36)

Actually Markelingerode, also called Tolk von Markelingerode and Lusian or Lusian von Markelingerode, the line called also Powarsche or von Powarschen according to their family nest. Comp. the article on LUSIAN. The whole family was extincted in Prussia with Albrecht von Markelingerode on Luseinen soon after 1550, when he had no offspring with his wife, Anna von Königsegg of Modgarben.

LUSIAN (no. 36)

A branch of the ancient knight family of Markelingerode from Harz, Germany, coming from the places close to Wernigerode, and very early in the last half of the 14th century transplanted into Prussia, where its name was usually written Merklichenrade. In Prussia they called themselves after one of his many beautiful goods Loseinen [Polish Łużany] or Losienen near Rossel [Polish Reszel] with Polonized form Lusian or von Luseinen. From this von Luseinen were the well-known Warmian bishop Fabian von Luseinen [Polish Fabian Luzjański] at the beginning of the 16th century and the Woywod of Culm [Wojewoda Chełmiński], Hans von Luseinen [Jan Luzjański] in the same times. This branch extinguished at the end of the 17th century, when Johann von Lusian-Lissonicki, who owned the Jaromiersz estate in West Prussia in 1639, died shortly before 1668, and later in this year hist daughter married Andreas von Helden-Sarnowski.

Shield: R. with 2 juxtaposed facing saw blades.


 

Sprucified Tolkien

"What! A furrier, a man that calls rabbits conies...",
"Hobbit", Chapter 7

Spruce comes from Polish z Prus "from Prussia". Tolkiens come from Prussia too. Gdańsk (German Danzig, earlier Dantzig) lied in Prussia as well – in former West Prussia. Today I want to show you how by accident (accident? – nothing in Middle-earth happens by accident!) the Tolkien family in Gdańsk is connected with leather and fur, with trees, and with etymology of the Polish loan-word spruce. Remember that both Michael Tolkien from Gdańsk and Daniel Gottlieb Tolkien from London were furriers!


spruce (adj.) "neat, smart in dress and appearance, dapper, brisk," 1580s, from spruce leather (mid-15c.; see spruce (n.)), a type of leather imported from Prussia in the 1400s and 1500s which was used in England to make a popular style of jerkin that was considered smart-looking.
  
spruce (n.) 1660s, "evergreen tree, fir," from spruse (adj.) "made of spruce wood" (early 15c.), literally "from Prussia," from Spruce, Sprws (late 14c.), unexplained* alterations of Pruce "Prussia," from an Old French form of Prussia. Spruce seems to have been a generic term for commodities brought to England by Hanseatic merchants (especially beer, boards and wooden chests, and leather), and the tree thus was believed to be particular to Prussia, which for a time was figurative in England as a land of luxuries. Compare spruce (adj.). As a distinct species of evergreen tree from 1731. Nearly all pines have long, soft needles growing in groups of two (Scotch) to five (white); spruce and fir needles grow singly. Spruce needles are squarish and sharp; fir needles are short and flat. Cones of the fir stand upright; cones of a spruce hang before falling.
spruce (v.) "to make trim or neat," 1590s, from spruce (adj.). Related: Spruced; sprucing.
 
sprucify (v.) 1610s, from spruce (adj.) + -ify. Related: Sprucified.
___________________________
 
* Spruce comes from Polish z Prus "from Prussia"!


sobota, 24 grudnia 2016

Mam dla Was prezent!
Ursula Le Guin Opisanie Ziemiomorza


Ursula Le Guin też napisała swój "Silmarillion". Jest to – z niewiadomych dla mnie przyczyn – nieznana w polskim przekładzie część książki Opowieści z Ziemiomorza, która w oryginale nosi tytuł "A Description of Earthsea". Chciałem przełożyć całość na tegoroczne Boże Narodzenie. Zostało mi kilka stron. Uzupełnię ten przekład w ciągu kilku dni. Ale już dziś zapraszam Was w podróż do Ziemiomorza, żeby poznać jego dzieje, chronologię, języki, rasy...

Bądź gotowy do drogi...

"Kiedy nadejdzie śmierć,
nie bądź taki, jak ci,
których serca pełne są strachu,
i którzy modlą się o więcej czasu,
żeby przeżyć swe życie inaczej.
Zaśpiewaj pieśń śmierci
i umrzyj jak bohater
wracający do domu."

Fragment wiersza Tecumseha 


czwartek, 22 grudnia 2016

Tolksdorf – an old map and text to be deciphered

A day without any news about #TolkienAncestry? No way! Today I have received a very special Christmas gift from a scientist, Mr Jan Przypkowski from Instytut Sztuki Polskiej Akadamii  Nauk in Warsaw. It is a very interesting plan of Tolksdorf (today Tołkiny) in East Prussia (today województwo warmińsko-mazurskie in Poland). This photo comes from 1938 but the original description doesn't inform us about its source. It is probably a map from the palace archives in Tolksdorf. 

Can you help me to decipher its German description?


środa, 21 grudnia 2016

Śmierć i Nieśmiertelność

«Prawdziwy temat [mojej opowieści] to coś, według mnie, o wiele bardziej trwałego i trudnego: Śmierć i Nieśmiertelność.»

J.R.R. Tolkien, list nr 186

Rys. Tom Loback, "Death of Caranthir"


Jeden ród, dużo nazwisk:
Marklingerode, Tolk, Tolkyn, Powarschen, Luzjański

Udusicie mnie. Otwarła się możliwość prześledzenia dziejów rodu, który w XVI w. nazywał się Tolkien, w XV w. Tolkyn, a w XIII-XIV w. Marklingerode (w średniowieczu Merckelyngerode – przedstawiam ich herb po lewej) aż do... niemieckich czasów plemiennych...  

Wiem, że brzmi to jak bajka, ale zastanawia mnie coś. Jeżeli w XVI w. raczej ewidentny Tolkien (w zapisie z 1540 Tolkin) był małym-wolnym (czyli uboższym właścicielem ziemskim), to mógł być potomkiem panów na Tolks, Tolksdorf i Powarschen (z nich najsławniejszy jest... biskup warmiński, Fabian Luzjański), którzy w XV w. nazywali się Tolkyn, Tolk, a także Marklingerode. Do wczoraj Tolkinów/Tolkienów spod Królewca traktowałem jako chłopów, którzy przybyli w te okolice z Tolksdorfu/Tołkinów. Coraz bardziej jest jednak możliwe, że tamci Tolkienowie są rzeczywiście potomkami tego drobnego rycerstwa. Łatwiej by było takim ludziom znaleźć się w klasie średniej Gdańska. A jeżeli tak, to mam już drzewo genealogiczne doprowadzone do XII w. (chcecie, żebym o tym napisał?), a wtedy całkiem łatwo powiązać takich rycerzy z danym państwem germańskim. W tym wypadku rycerstwo to przybyło do Prus z Marklingerode. 
Dziś już nie ma takiej miejscowości, ale znajdowała się ona między Wernigerode i Ilsenburgiem w Harzu – w Saksonii (tej opisanej przez Thietmara, biskupa Merseburga – który nota bene jako pierwszy w pisanych dziejach napisał o Mrocznej Puszczy)!

Czyli ostatecznie Tolkienowie okazaliby się Saksończykami, którzy w czasach krzyżackich osiedli w Prusach, wzięli udział w Związku Pruskim, w buntach przeciw Zakonowi, a w końcu pewni z nich znaleźli się w Gdańsku, stali się członkami cechu kuśnierzy – opiekunów życia muzycznego i teatralnego – a w dobie pruskich szykan i ubożenia miasta, w 2 poł. XVIII dwaj z nich ruszyli do Anglii. Dalszą historię znamy...

Nie chce mi się tego tłumaczyć na angielski, bo brzmi to za bardzo bajkow.

Pisałem już o tym rodzie rycerskim tutaj: "O rycerzu Tolkienie, czerwonym wilku i Pięknym Lesie".

966 – Polonia baptizatur


"Wyjątkowy film zrealizowany z wykorzystaniem współczesnych technik filmowych, które pozwoliły ożywić jedno z najpiękniejszych dzieł polskiej sztuki romańskiej – brązowe drzwi katedry gnieźnieńskiej. Historia przenosi widza w sam środek baśniowej sztuki romańskiej oraz w pierwsze wieki państwa polskiego.

Drzwi Gnieźnieńskie są jednym z najważniejszych zabytków sztuki romańskiej w Polsce. Ukazują one żywot biskupa Wojciecha, męczennika i pierwszego polskiego świętego. Dzieło bezimiennych średniowiecznych mistrzów robiło i nadal robi duże wrażenie tak na wiernych, turystach, jak i miłośnikach sztuki. Nie ma podręcznika historii, czy historii sztuki bez ilustracji ukazujących wydarzenia sprzed ponad tysiąca lat. Dzięki nowoczesnym technikom animacyjnym przenieśliśmy je w inny wymiar. Statyczne postacie ludzi i zwierząt „ożyły” i przemówiły, a poszczególne kwatery drzwi i bordiury zamieniły się w krótkometrażowy film animowany. W ten sposób powstała barwna i przejmująca opowieść o życiu i męczeństwie patrona Królestwa Polskiego, o początkach Polski, religii, władzy i trudnych decyzjach. Utrzymanie romańskiej formy umożliwi dotknięcie odległej historii, dawnej kultury w romańskiej formie, stanowiącego element europejskiego dziedzictwa.

Projekt Fundacji Świętokrzyskiej Góry Historii
Scenariusz Wojciech Kalwat
Realizacja Studio Flexible
Animacja Piotr Janowczyk i Magdalena Gajewska
Czytał Jerzy Trela

Dofinansowano w ramach Programu Narodowego Centrum Kultury – Chrzest 966"

Merry Tolkien Christmas!


Hannah Reynolds, artystka ze Staffordshire została w tym roku wybrana do wykonania tradycyjnej (w każdym roku innej) karty bożonarodzeniowej dla brytyjskiego Towarzystwa Tolkienowskiego (Tolkien Society). Jest to kartka pełna znaczeń i ukrytych biograficznych śladów. Ukazuje czas, w którym Ronald i Edith Tolkienowie spędzali razem czas rekonwalescencji młodego małżonka dotkniętego urazami wojennymi z Francji. 

Rok 2016 był rokiem stulecia krwawej Bitwy nad Sommą. Tolkien chory na tzw. gorączkę okopową wypoczywał w Great Haywood w Staffordshire. Ten czas mocno wpłynął na jego twórczość. To w tym czasie pojawiają się elfickie języki Profesora i rdzeń jego Silmarillionu.

Grafika Hanny Reynolds przedstawia Boże Narodzenie 1916 Johna Ronalda i Edith Tolkienów w wiosce Great Haywood, gdzie byliśmy rok temu na Wyprawie Tolkienowskiej. Właśnie powstają dwie narracje z Księgi Zaginionych Opowieści – Upadek Gondolinu i Domek Utraconej Radości. Obie inspirowane krajobrazem i atmosferą Great Heywood...

Środek zimy, początek zimy, Jubileusz Pański?

Źródło: David Landau, The Source of the Gothic Month Name jiuleis and its Cognates

Natknąłem się na ten tekst już jakiś czas temu. Jest bardzo ciekawy, odwraca naszą perspektywę, prowokuje. Według Davida Landau z Uniwersytetu w Tampere (Finlandia) germańskie określenie zimowego święta przesilenia, tzw. śród-zimia (ang. mid-winter) – ang. Yule 'Christmas', stang. gēol, stisl. jól – wywodzi się... z chrześcijańskiej tradycji gockiego przekładu Biblii przez biskupa Wulfilę. Przecież 'Jul' to przedchrześcijańskie (pogańskie*) święto przesilenia zimowego! Nawet Tolkien był przekonany o przedchrześcijańskiej genezie nazwy Yule! U Profesora zanim pojawił się Father Christmas 'duch Bożego Narodzenia', na świecie żył Grandfather Yule!

Przede wszystkim warto wiedzieć, że nie ma satysfakcjonującej etymologii indoeuropejskiej germańskiego słowa, które w angielskim brzmi Yule. Najczęściej łączy się to słowo z rdzeniami, które występują np. w angielskim wheel 'koło', ale w większości wypadków źródła mówią:
The etymological pedigree of the word, however, remains uncertain, though numerous speculative attempts have been made to find Indo-European cognates outside the Germanic group, too. (Wikipedia)
Najstarszy przykład takiego słowa w dostępnych nam źródłach to gocka nazwa miesiąca listopada - fruma jiuleis (IV w.). Dobrze też wiedzieć, że w anglosaskim kalendarzu Bedy Czcigodnego (do którego nawiązał w swoim Kalendarzu Shire Profesor Tolkien) miesiące listopad i grudzień noszą nazwę giuli i tak samo w języku staroislandzkim, gdzie ylir to miesiąc przed Bożym Narodzeniem.


Tymczasem David Landau wszystko odwraca. Według niego germańskie terminy mają źródło biblijne – od słowa jubileusz! Wg niego jiuleis (czytane mniej więcej jak jivlis] to nomen sacrum, a jako takie pisarski skrót. Bezpośrednim poprzednikiem tego słowa miałoby być greckie biblijne Ιωβηλαιος i/lub łacińskie biblijne jobelei – oba mające znaczenie biblijnego jubileuszu. Według Landaua w tym wypadku Wulfila przyjął, że słowo to będzie u niego oznaczało 'Zbawiciela', a tym samym jest synonimem słowa Chrystus czyli Mesjasz!

Byłby to jeden z tych terminów, które znalazły się jako zapożyczenia z greki albo łaciny w języku gockim Wulfili, a potem dotarły na Północ, na przedchrześcijańską Północ, wraz z wędrówkami misjonarzy, kupców etc. Jeden z takich terminów, który przychodzi mi na myśl, to określenie church, kirkja, Kirche (odpowiednik etymologiczny słowiańskiej cerkwi) – od greckiego κυριακόν(kyriakón) 'należący do Pana. Podobnym rzymskich wpływem na pogaństwo jest np. kształt Valhalli w Eddzie Poetyckiej, która wygląda tam jak... Koloseum.

Niezależnie od naszego stosunku do tej teorii warto poznać sens biblijnego jubileuszu w kontekście Chrystusa. Odczytywanie Starego Testamentu w świetle Nowego Testamentu to źródło zbawienia, radości, nieustających inspiracji!

Tymczasem chcę Was jeszcze zapytać, jak to jest z tym początkiem zimy (21.12) i środkiem zimy – Mid-winter – tego samego dnia? O jaką perspektywę tu chodzi? To samo zjawisko istnieje w germańskich określeniach przesilenia letniego jako Midsummer.

I jeszcze jedno. Dziś na Facebooku mojego przyjaciela Maćka Pietraszczyka znalazłem fajny dowód na to, że Jezus Chrystus naprawdę urodził się w w środku zimy (czy też na jej początku – zależy od języka i kontekstu):

Kalendarium w oparciu o chronologię św. Łukasza:

Simhat Torah, (przełom września i października) koniec kapłańskiej służby Zachariasza i jego powrót do domu.

+ 6 miesięcy

Pascha, (przełom marca i kwietnia) Zwiastowanie oraz spotkanie Marii i Elżbietą.
 

+ 3 miesiące
 

Szawuot, (przełom czerwca i lipca) narodziny Jana Chrzciciela,
 

+6 miesięcy
 

Chanuka, (przełom grudnia i stycznia) Narodziny Jezusa.

Każde wydarzenie ma paralelę w judaistycznym święcie. Tekst biblijny nie mówi, że zwierzęta były na pastwiskach [czołowy argument zwolenników wiosennego Bożego Narodzenia]. Mowa tylko o strzegących ich pasterzach. W tamtym czasie w Izraelu zwierzęta gospodarskie trzymano poza osiedlami, w grotach.
____________________________
* O moim stosunku do współczesnego neopoganizmu przeczytasz tutaj.

J.R.R. Tolkien and German language

»(...) his taste for Germanic languages had no connection with his German ancestors on the Tolkien side, but from his Suffield mother [Mabel] who 'knew German, and gave me my first lessons in it...' (...). He continued to study German on his own at King Edward's School, where he was runner-up on the Clasical side for the German prize at Speech Day and prize-giving on 26 July 1909; the following year he was the winner. (...)

During the First World War Tolkien had some occasion to use German conversationally: in France he 'spoke to a captured [German] officer who had been wounded, offering him a drink of water; the officer corrected his German pronunciation' (Humphrey Carpenter, Biography, pp. 84–5).«

From J.R.R. Tolkien  Companion and Guide. Reader's Guide, p. 465–6

British soldiers giving a wounded German prisoner a drink. Date unknown.



wtorek, 20 grudnia 2016

Tewes Tolkin and Türkensteuer in 1540


Türkensteuer means 'Tax against Turks'. It was general wealth and income tax in the sixteenth century in German Empire. It was imposed to raise funds for defense of this part of Europe against the "infidel Turks" who were great danger in sixteen and seventeen centuries. In many places the tax registers of Türkensteuer are the only available citizens' records from this period. What is important the only Tolkien-like names in these documents occur in East Prussia, not in Saxony and other parts of German-speaking world in fifteenth century (see document for Saxony from 1521 and 1532). For this part of Europe which is interesting for us because of the Tolkien family ancestry, Türkensteuer for 1540 is indispensible. My colleague Patrick Plew from Germany has checked that the only Tolkien-like names in this documents are:
Part I: Fischhausen, Schaaken, Neuhausen, Labiau

  Villiage: Tolgkaym 103, 303, Tolkeym 103, 171 = Dolkeim near Rudau
  Name: Tolkin, Tewes 150 = Clein Frey (Smaller Free Man) in Legitten (Church Arnau)

Part II: Memel, Tilsit
   none

Part III: Ragnit, Insterburg, Georgenburg, Saalau
   none
Legitten is another small village in East Prussia. It's name today is Pobiedino Kaliningrad Oblast, Russia. The first Tolkien-place close to Koenigsberg in sixteenth century!


Herr Christian Tolkien (Danzig 1817)

From Buhse's Plan of Danzig 1866

Today I have analyzed a very special publication from 1817. It is Adreß-Buch für das Königlische Danziger Regirungs-Depatement ('Gdańsk Addressbook 1817'). It is the source from which Gedanopedia took its information about Mr Christian Tolkien and his Buchhandlung-Antiquariat ('Second-hand Bookshop') at Klein Scharmachergaße 3 (today this street unfortunately does not exist; its name comes from the guild of wheelwrights) in Gdańsk. I have discovered that Herr Tolkien was also an official in the City Council who was responsible for street lighting in whole Lower Town. In the part of the Addressbook entitled "Deputationen von Raths und Staatsbürgerschaft für spezielle Management-Geschäftsbereiche" ('Deputations of the Council and Citizenship For Special Management of Business Areas'). There Christian Tolkien is called Offiiciant bei der Straßen Erleuchtungs-Anstalt auf der Niederstadt or an 'Official for the Street Lighting in Lower Town'.

In 1817 there is only one Tolkien in Danzig. The other Tolkiens from this line live in London. Daniel Gottlieb Tolkien had died in 1813 but John Benjamin Tolkien, great-great-grandfather of J.R.R. Tolkien still lived in Clarkenwell, London with his family. We don't know who was Christian Tolkien for them. But we can assume that Herr Christian Tolkien was their father (from English documents we know that Daniel's and John's parents were Christian and Eufrisina Tolkien from Danzig) or their brother.




Parallel street, Gr. Scharmachergaße

"Tolkien" Bookshop (1808) at Tagnetergaße 11

About Antique Shops and Old Bookshops in Gdańsk read here

Buhse's Plan of Gdańsk. And Tagnetergasse 11 where
in 1808 there was Tolkien Antique Shop


Tagnetergaße 11. Here there was TOLKIEN ANTIQUE SHOP in 1808!
You can see St Johanis Church too

#TolkienAncestry

poniedziałek, 19 grudnia 2016

Tolkienowie z ulicy Szerokiej w Gdańsku (XVII–XVIII w.)
Tolkiens from Broad Street, Danzig (17th–18th c.)



Gedanopedia dużo pisze o kuśnierzach gdańskich z Kwartału ulicy Szerokiej, o ich uczestnictwie w straży obywatelskiej Kwartału Szerokiego, o patronacie kuśnierzy nad kulturą, nad życiem teatralnym w Gdańsku w XVIII w.! Tolkienowie mieszkali najpewniej przy Szerokiej, a jeden z nich, Michael Tolkien był wybitnym przedstawicielem tego cechu jako najstarszy kuśnierz w mieście. Wiecie co to oznacza? Oznacza to, że jak lepiej poszukać, znajdziemy jeszcze dużo, dużo więcej informacji o tej rodzinie w Gdańsku. A mnie udało się pod Królewcem znaleźć akt urodzenia Michaela Tolkiena, syna bogatego chłopa Crispina, który urodził się w XVI w – czy to ta sama rodzina?... Zaś Reinhold Tolkien garbarz z Lubeki w 1699, związany z podobnym rzemiosłem, co Michael Tolkien, kuśnierz z Gdańska mógł być bratem lub innym krewnym Michaela. 

Gedanopedia writes a lot about Danzig (Gdansk) furriers of the Quarter of Broad Street (German Breitengaße, Polish Ulica Szeroka), about their participation in militia of Broad Quarter, about furriers' patronage of the arts, of the theatrical life in Gdansk in the eighteenth century! Tolkiens lived probably at Broad Street, and one of them, Michael Tolkien was an outstanding representative of furriers guild as the oldest furrier in the city (1765). You know what that means? This means that there is still much much more to find in the archives. And I managed to find the Konigsberg birth certificate of a Michael Tolkien, the son of a rich peasant Crispin, who was born in the sixteenth century - is it the same family or not?
______________________________

Czytaj więcej: / Read more:

Michael Tolkien, a master-furrier from Danzig 1765

 

Do you remember that Daniel Gottlieb Tolkien was a furrier? I have found another Tolkien the furrier in Danzig/Gdańsk! His name is Michael Tolkien and he is "Älteste des Erbgewerks der Kürschner in der Königlichen See- und Handlungsstadt Danzig" (Oldest of the Furrier Inheritance-Craft in Royal Sea- and Tradetown of Danzig). Is he the same Michael Tolkien who was a Danzig lieutenant in 1697? It is quite possible. If in 1697 he was for example 21, in 1765 he would be 89.  

In Geheimes Staatsarchiv Preußischer Kulturbesitz I have found this document:
8 August 1765

Niklaus Übelin und Michael Tolkien, Älteste des Erbgewerks der Kürschner in der Königlichen See- und Handlungsstadt Danzig, bekennen, dass der Christoph Plöhn, geboren in St. Albrecht bei Danzig, von 1756 September 20 bis 1762 September 20 bei Christian Neidemann 6 Jahre das Kürschnerhandwerk gelernt habe und zum Gesellen erklärt worden sei.
Den 8ten Monaths Tag August des ein Tausend sieben Hundert und fünfundsechzigsten Jahres; in unserm Gewerck
Siegel in Metallkapsel an grünem Band 
"Niklaus Übelin and Michael Tolkien, the Oldest of the Furrier Inheritance-Craft in Royal Sea- and Tradetown of Danzig, confesses that Christoph Plöhn, born in St. Albrecht near Gdansk, from 1756 September 20 to 1762 September 20, etc. (...) In our shop. Seal in metal capsule on green ribbon". 

In my humble opinion it is quite possible we have just found J.R.R. Tolkien's great-great-great-great-grandfather! 

Lieutenant Michael Tolkien (c. 1734)

Edited 24 Jun 2017


Dantzig, 18th c. (Danzig, today Gdańsk)
– Lieutnant Michael Tolkien from Breitequartier, Blaues Regiment

According to Das Kriegswesen der Stadt Danzig (Part 1) by Werner Hahlweg (1937) Danzig/Gdańsk was divided into four parts: Koggen-, Hohen-, Breiten- and Fischerquartier. Each one had its own regiment: Red, White, Blue and Orange. In Blue Regiment responsible for defence of Breiten Quartier there was a leutnant Michael Tolkien. He is the oldest Tolkien in Gdańsk (Danzig) I was able to find in the sources so far!

Danzig soldier, end of 18th c.

At the moment we know five Tolkiens from Gdańsk/Danzig:

(1) Michael Tolkien (1697)
(2) Christian Tolkien (b. 1725?)
(3) Daniel Gottlieb Tolkien (c. 1747–1813)
(4) Johann Benjamin Tolkien (1753–1819)
(5) Christian Tolkien (owner of an Antiquary in Gdańsk 1808–1817)

Can (1) be father of (2)? Yes, it is quite plausible! In my opinion it is also possible that (2) and (5) are the same person (I can imagine a 90-years old antiquarian), though (5) can be of course another son of (2), his relative or someone else. According to the family tradition the Tolkiens left "Saxony" and arrived in England in 1756. If so, Daniel would be around 9 and his brother Johann 3. If their father – Christian Tolkien – arrived in England with them or not we don't know. They could come to England with their mother Eufrisina or with another relative. Anyway they were connected with the German Lutheran Community in Savoy Chapel, London. And there are hidden answers to our questions.

And another thing – I must check if (1) Michael Tolkien from 1697 was of Danzig, East Prussian or maybe... Saxon origin. Saxon? Yes! – in 1697 Augustus II. The Strong, Elector of Saxony, became King of Poland.