poniedziałek, 27 grudnia 2021

Raport Tolkien Ancestry - grudzień 2021

Z dedykacją dla osób pomagających mi w badaniach,
w tym dla moich Patronów


To była długo wyczekiwana wizyta w berlińskim archiwum. Pandemia nie ułatwia badań, bo każde archiwum ma teraz limity odwiedzin, a zapisywać się na wizytę trzeba wiele miesięcy przed. Gdy pod koniec września wysłałem zapytanie o możliwość odwiedzin w Geheimes Staatsarchiv Preußischer Kulturbesitz (w skrócie GStA, po polsku Tajne Archiwum Państwowe Fundacji Pruskiego Dziedzictwa Kulturowego), doznałem lekkiego szoku. Najbliższy wolny termin to koniec grudnia! No trudno, trzeba było czekać. Dodam tu, że zapisy na wizyty w Archiwum Państwowym w Gdańsku to jeszcze większe wyzwanie - czeka się co najmniej miesiąc dłużej (a mam też pewną sprawę do załatwienia w Gdańsku, bo chcę przejrzeć dokumentację domów z ulicy Letzte Gaße na Peterszawie/Zaroślaku, żeby jeszcze lepiej poznać charakter zabudowy miejsca, gdzie urodził się prapradziadek Profesora Tolkiena, Johann Benjamin Tolkien, 1752-1819). 

Kocham takie mapy - toż to prawie jak mapa Bilba Bagginsa, która wisiała w jego hallu
Tutaj m.in. Globuhnen (Ostpr. Fol. 1319, mapy gruntów w Amt Brandenburg, pocz. XVII w.)

Październik i listopad to był czas analizy przeciekawych dokumentów, które zamówiłem w Berlinie jako skany (wszelkie wydatki na skany, książki, czasopisma, a częściowo także na podróże pokrywam z mojego Patronite - serdecznie zapraszam do wspierania moich badań!). To cała kolekcja papierów z XVI i XVII wieku z zasobów archiwalnych tzw. Etatsministerium, które odkryłem dzięki kwerendzie Krystyny Jarosławskiej, zaprzyjaźnionej doktorantki, która analizuje od dawna zasoby GStA PE, przygotowując doktorat o Prusach Krzyżackich.

Mój ulubiony widok po każdym naukowym przyjeździe do Berlina - GStA PE w Dahlem

I tak dzięki archiwaliom oznaczonym jako GStA PK, XX. HA, EM, 17 d G, Nr. 12 oraz Nr. 14 udało mi się jeszcze lepiej zrozumieć przemiany własnościowe we wsi Globuhnen, która szczególnie mnie interesuje, bo właśnie w tej podkrzyżborskiej wsi odnalazłem najdawniejszych potwierdzonych przodków J. R. R. Tolkiena – wpierw nadzorców i negocjatorów (tołków) w tej wsi prawa pruskiego, a od końca XVI wieku chełmińskich sołtysów. Z kolei skany EM, 17 d T, Nr. 30 pomogły mi tak samo analizować dzieje wsi, która być może dała nazwisko naszemu Profesorowi – wsi chełmińskiej Tollkeim. Całość tych dziejów i przemian ujmuję w podrozdziałach przygotowywanej monografii na temat dziejów rodu Tolkienów w Prusach, Gdańsku i Londynie. W tym czasie oczekiwania na wyjazd do Berlina dostałem też od kolegi Seweryna i koleżanki Krystyny piękną kolekcję różnych dokumentów spod sygnatur Ostpr. Fol. 1319 oraz EM 17g, Nr. 21c - są to mapy gruntowe samego Globuhnen i całego starostwa pokarmińskiego (tu od razu wyjaśnienie: Pokarmin to polska nazwa miasteczka, które po niemiecku nazywało się Brandenburg. Ta niemiecka nazwa jest dla wielu myląca, bo myślą, iż chodzi o miasto w dzisiejszym kraju związkowym Brandenburg albo o dawną Marchię Brandenburską. Tymczasem mój Brandenburg to niesłusznie zapomniane miasteczko w dzisiejszym Okręgu Kaliningradzkim. Jest tam obecnie rosyjska miejscowość Uszakowo. Starostwo pokarmińskie/brandenburskie to praojczyzna rodu Tolkienów). Niestety jak dotąd nie natknąłem się na pełną XVI- lub XVII-wieczną mapkę mojej wsi. Jedynie na taki fajny rysunek domów w Globuhnen z charakterystycznymi pazdurami (pazdur – zdobiona pionowa deska biegnąca od szczytu dachu i wzmacniająca dwie szczytówki. Wcześniej była to solidna belka, która pełniła funkcję konstrukcyjną i zdobniczą, a jej rzeźbiona część wystawała nawet do kilkudziesięciu cm ponad szczyt dachu):

Fragment EM 17g, Nr. 21c z wizerunkiem wsi Globuhnen (XVI w.)

Do Berlina wyruszyłem 20 grudnia 2021 o 4.00 nad ranem. Auto po konserwacji i przeglądzie, nowe opony zimówki, przygotowane płyty z muzyką na drogę, pudełka z jedzeniem, żeby nie marnować czasu i pieniędzy na niezdrowe żarcie na stacjach. To była moja czwarta naukowa podróż do stolicy Niemiec. Samo miasto znam rzecz jasna dobrze, dzięki mojej pracy przewodnika. Mam też z Berlina przemiłe wspomnienia, gdy wiele lat temu byłem zaproszony przez Niemieckie Towarzystwo Tolkienowskie (Deutsche Tolkien Gesellschaft) na Tolkien Tag - miałem tam prelekcję na temat polskiego fandomu tolkienowskiego, a przy okazji spojrzałem na miasto okiem niemieckich tolkienistów. Dojechałem bez przeszkód około 10.20, tuż po otwarciu archiwum. Pandemiczne wymagania były proste - paszport covidowy (akurat w grudniu przyjąłem III dawkę szczepionki) oraz maseczka FFP2. Zostałem jak zwykle przemiło przyjęty, a dokumenty - aż 23 teczki i woluminy - czekały już na mnie w czytelni. Gdy siedzisz na swoim stanowisku, nie musisz mieć na twarzy maseczki. Co ciekawe, w Berlinie nie używa się też do przeglądania dokumentów rękawiczek, jak to jest przyjęte w polskich archiwach. Dokumenty są doskonale zakonserwowane, nasączone zapewne chemikaliami, którym niestraszne drobiny nieczystości z naszych rąk.

Moje stanowisko pracy w GStA PE - na zdjęciu mega wielki atlas historyczny Prus

Na moje stanowisko pracy przynosiłem dokumenty partiami. Wyselekcjonowałem uważnie i zamówiłem to, co wydawało mi się ważne, żeby dokończyć badanie archiwaliów związanych z miasteczkiem Tolkienów, stolicą Natangii, która nazywała się Kreuzburg (po polsku Krzyżbork), a także z wsiami Tollkeim i Globuhnen w Natangii. Nie wszystkie typy były trafione. Na przykład w EM, 17 d W, Nr. 21, z XVIII-wiecznymi dobrami Christopha Wilhelma von Kalckstein (chodzi o Wogau, Posmahlen, Scheltittnen, Viertzighufen, Henselienen, Wiese, Schwengutt i Waldkallen), nie znalazłem nic wielce ciekawego. Żadnego Tolkiena (choć z wcześniejszych badań wyciągam wniosek, że być może wolny Prus z XIV w., Tulkin na Wogau, mógł być protoplastą natangijskich Tolkienów. Również EM 17 e, Nr. 2 (Kirchenvisitation im Amte Brandenburg, 1547) akurat nie obejmowało interesujących mnie wsi (a raczej tylko wsie z okolic samego Pokarmina). W zbiorze EM, 17 g, Nr. 41 sfotografowałem grunta Solnicken, bo wieś ta sąsiadowała z moim Globuhnen: 

Fragment EM, 17 g, Nr. 41: widać wzmiankę o Globuhnen i rzeczkę Stradick

Ciekawy był dla mnie rejestr XVII-wiecznych pruskich rekrutów z Krzyżborka (EM, 17 k, Nr. 1 a, Nr. 1 b) ale nie znalazłem w nim żadnych Tolkienów ani ich krewnych. Nic ważnego nie znalazłem też w EM, 18 a, Nr. 3, czyli opisie ruin średniowiecznego krzyżborskiego zamku. Zapis ten powstał w 1580 i jest o tyle ważny, że cegły z zamku użyte były do budowy murowanej karczmy w Globuhnen. Nie znalazłem też śladu Tolkienów w EM, 18 d, Nr. 1 (grunta Krzyżborka). Zrobiłem jedynie kilka zdjęć, w tym taką mapę gruntów miasteczka: 

Fragment mapy gruntów Krzyżborka (EM, 18 d, Nr. 1)

Niewiele ciekawego wniosła też kolekcja dokumentów związanych z krzyżborskim cechem szewców, do którego należał w XVIII w. kuzyn gdańskich Tolkienów, Christoph Tolkien. W dokumencie EM, 18 g, Nr. 10 znalazłem jedynie 14 kart z lat 1622-1714, które dotyczyły spraw dwóch szewców, Christopha Kandinen i Erhard Nitscha.

Z kolei ciekawy był też dla mnie dokument z innej części Prus, z Sambii. Oto w GHS, Amt Schaaken Nr. 1 znalazłem opis znanego mi i wcześniej już przeze mnie badanego majątku Dolkeim (dawniej Tolkiem). Jest to jedyna wieś poza natangijskim Tollkeim, która może być źródłem nazwiska rodu Tolkienów. Sambijskie Dolkeim leżało blisko parafii Arnau, gdzie od XVI wieku żyli sambijscy Tolkienowie - duży ród, z którego wywodziło się wielu noszących to nazwisko Niemców w XVIII i XIX w., w tym ostatni Tolkienowie z Gdańska, XIX-wieczni przybysze z Fischhausen. Ważne pamiętać, że od Tolkienów z Arnau wywodziły się co najmniej dwie rodziny chełmińskich sołtysów Tolkienów na Sambii (m.in. w Bärwalde - patrz tutaj). Nie mogę zatem odrzucić możliwości, że nasi natangijscy Tolkienowie też pochodzą z Sambii, z parafii Arnau. Sambia to region ważny dla zachowania pamiątek po kulturze dawnych Prusów. Jak zobaczymy niżej, pierwsi Tolkienowie w Globuhnen byli tołkami, czyli wiejskimi parafialnymi tłumaczami prusko-niemieckimi. Na Sambii żył najsłynniejszy z takich tołków, Paul Megott z Regitten, który pomagał w opracowaniu Trzeciego Katechizmu Pruskiego pastorowi Ablowi Will z kościoła w Pobethen. Parafia Pobethen graniczyła z parafią Rudau, w której znajduje się Dolkeim. Tu nie tylko narzuca mi się skojarzenie z hobbitem Maggotem (ale to wyjaśniałaby tylko "pamięć genetyczna") ale też podobieństwa do imion z najdawniejszego dokumentu, na który powoływali się Tolkienowie z Globuhnen - przywileju wielkiego mistrza Albrechta Hohenzollerna dla Paula Kattena. Na Sambii słynny Paul Megott - w Natangii Paul Katten. Na Sambii Regitten - w Natangii mowa o Rigau. Mogą to być przypadkowe zbieżności - ale muszę wziąć też pod uwagę możliwość, że z Dolkeim na Sambii czyli ze "Wsi Tłumaczy" (tulk-kaims) pochodzili wyspecjalizowani tołkowie i w Regitten, i w Globuhnen i w innych miejscach, gdzie pojawia się nazwisko Tolkien.

Najlepsze dokumenty dostały się w moje ręce jakieś dwie godziny przed zamknięciem archiwum. W Ostpr. Fol. 737 ze świetnym opisem mniejszych miast pruskich znalazłem znany mi z książki Wilhelma Sahma pt. Geschichte der Stadt Creuzburg Ostpr. (1901) szczegółowy opis Krzyżborka z 1691 (jego dokładna analiza znajdzie się w monografii Tolkienów), a tam opis domu Michela Tolkiena, prapraprapradziadka J. R. R. Tolkiena! (patrz drzewo genealogiczne)

Fragment Ostpr. Fol. 737 z 1691 - Michel Tolkien trzeci od dołu ("Michel Tolkuhn")

Sfotografowałem też fragment tego dokumentu dotyczący miasteczka Heiligenbeil (pol. Święta Siekierka), gdzie również w XVII w. żyli Tolkienowie. 

Podobał mi się też Ostpr. Fol. 1271 ze spisem kościelnym Sambii i Natangii. Są tam nasze wsie w ostatnich latach przed Reformacją. Jest też opis działających w parafiach tołków. 

Wybitnie ciekawa i ważna, bo potwierdza moją hipotezę dotyczącą nazwiska Tolkien, jest cała kolekcja foliantów wschodniopruskich: Ostpr. Fol. 2116, 2120, 2127, 2134, 2145 z lat 1603-1630. To tzw. Amtsrechnungen ('rachunki urzędowe') dotyczące interesujących mnie wsi, w tym Globuhnen i Tollkeim. Widzimy w nich wszystkich mieszkańców tych miejscowości, ich nazwiska, funkcje, wymiar gruntów i odprowadzane czynsze. Oto pierwszy z tych dokumentów, z najstarszą znaną formą nazwiska Tolkien, czyli Tolckheimer:

Fragment Ostpr. Fol. 2116 z najstarszą znaną formą nazwiska "Tolckheimer"
(oraz z opisem funkcji tołka "dolck"?)

Dla osób nie umiejących czytać takiej formy rękopisu mamy tu opis wsi Globuhnen ("Glabunenn") i części gruntów należące do karczmarza, tołka, użytkowane przez chłopów itd. Jest też ważny opis dotyczący 2 włók ("Huben") należących od 1514 według przywileju ("Verschreibung") do rodziny Tolkienów - mowa w nim o Christofie (sprawującym funkcję tołka?; z innych dokumentów wiemy, że mógł być tołkiem kościelnym w Krzyżborku, tłumaczył kazania z niemieckiego na staropruski; prawdopodobnie w 1543 starosta pokarmiński powołał w Krzyżborku kościelnego tołka: „Hauptmann, Kirchenvetter und Pfarrkinder Vleiß [Fleiss] vorwenden, daß sie einen guhten, geschickten Tolken, dem mann 3 m. geben soll, welcher dem undeutsche Volke das Wort Gottes, wen es gepredigt, vertolken und sonst behten lehre, zuwege bringen" - Etatsministerium 18e). Jego ojcem był wymieniony niżej Jacob Tolkeimer ("Tolckeimer"). 

W kolejnych dokumentach z następnych lat zmieniają się pokolenia tej rodziny i forma jej nazwiska. I tak w 1607 występuje tam Christoph Tolkeinn, w 1614 Michell Tolckihn, w 1621 Michell Tolckhinn, a w 1630 tenże sam Michell Tollckien już jako sołtys (nie tołk) i wolny. W Ostpr. Fol. 2145 mamy bardzo szczegółowy opis wsi i dziejów Tolkienów w tej wsi (z uwzględnieniem przywileju z 1514, który odkryłem przez przypadek kilka lat temu i opisałem dokładnie tutaj):

Fragment Ostpr. Fol. 2145 z opisem sołtysa Tolkiena ("Tollckien")

W mojej transkrypcji i tłumaczeniu:

Globunen – inn diesen Dorff wohnet ein Schulz mit Nahmenn Michell Tollckien besizett 2. Huben zur Preußischen Rechte vonn Hochmeister Albrecht Marggraffen zu Brandenburgk Anno 1514 vorschrieben davon er 6 M[ar]k ann Gelde zu Zinsen verpflichtet.

Globuhnen - w tej wsi mieszka sołtys o imieniu Michel Tolkien i posiada 2 włóki na pruskim prawie nadane mu przez wielkiego mistrza, Albrechta, margrafa Brandenburgii w roku 1514, za które płaci on 6 marek czynszu pieniężnego

Fragment Ostpr. Fol. 2145 z opisem sołtysa Tolkiena

Fragment Ostpr. Fol. 2145 z opisem sołtysa Tolkiena

W odczytaniu tego dokumentu pomógł mi nieoceniony Adam Szarszewski:

Dieses Dorf sambt von Hünnen Schloß hatt ein seinen gewisen grenzenn, vermöge deß Landtmeßers Conrad Borcken abriß 20 Huben 27. Morgen dauon der Frey 3. Huben, Zinß, der Krüger 1. Huben 10. Morgen Acker auch außer des Dorffs grenzenn, 7. Morgen wiesen vnd der Schulz 2. Huben scharwercks frey laut Ihres Verschreibungen, vnd denn der Krüger, vnd Schulz ieder 20. Morgen so Anno 1545 von George Bronsert, der Zeitt Hauptmann zur Brandenburgk, Ihren verschrieben, dauon sie bißhero, ieder 3. M[a]rk 20 ß gezinset vnd 2. Huben 4. Morgen daß Hünnen schloß dauon die Dorfschafft 21. M[ar]k genzinset, vnd nun auf Hohenzinß gesezet, bleiben noch 11. Huben 3. Morgen, sollen 12. Huben 10 Morgen sein, mangeldt also 1. Hube 8 Morgen, welche mangell von der übermaaß zur Liepnicken vnnd Cavaren, wievorne bericht, könte ersezet werden, diese übrige Huben seint mit 5 Paueren besezet Scharwercken beim Vorwerck Ceynen vnd Zinsen uff Martini alß folget.

Wieś ta razem z Hünnen Schloß [nazwa dawnego grodziska pruskiego na południe od wsi] ma ustanowione granice zgodnie z rysunkiem mierniczego Conrada Borcke dwadzieścia włók i dwadzieścia siedem mórg, z czego wolne trzy włóki Karczmarza 1 włóka 10 mórg pól także poza granicami wsi siedem mórg łąk i Sołtysa dwie włóki wolne od szarwarków zgodnie z ich zapisami [przywilejami] i następnie Karczmarza oraz Sołtysa każdemu po dwadzieścia mórg które w roku 1545 wpisał im George Bronsert, ówczesny starosta Pokarmina, z czego oni dotąd każdy po trzy grzywny i 20 szelągów płacą czynszu i dwie włóki i cztery morgi Hünnen Schloß, z których społeczność wiejska dwadzieścia jeden grzywien płaci czynszu i teraz wysoki czynsz  ustanowiono, pozostaje jeszcze jedenaście włók i trzy morgi, a powinno być dwanaście włók i dziesięć mórg, brakuje więc jedna włoka i osiem mórg, który to brak nadmiarem z Liepnicken i Cavaren, jak podano wyżej, można zastąpić, te pozostałe nieruchomości są zajmowane przez pięciu dzierżawców, płacących czynsz na św. Marcina, jak następuje.

Bardzo ważne w tych dokumentach jest poznanie procesu, w wyniku którego tołk na prawie pruskim (?) stał się sołtysem na prawie chełmińskim oraz ewolucja nazwiska:

1603 Tolckeimer ('pochodzący z Tolkeim')
> 1607 Tolkeinn
> 1614 Tolckihn
> 1630 Tolkihnn, Tollckien 

W ostatniej godzinie mojej wizyty przeglądałem jeszcze inne istotne folianty: Ostpr. Fol 12639, 12640 (z 1645), 12641, 12642 oraz 12644. I znalazłem prawdziwe złoto!

W Ostpr. Fol. 12642 znalazłem bardzo ciekawy dokument dotyczący Globuhnen (z roku 1666). Muszę go dokładnie przenanalizować. Natomiast przepięknym ukoronowaniem wizyty było przejrzenie tego opasłego tomu - Ostpr. Fol 12641:


Znalazłem w nim dwie istotne dla badań rzeczy:

(1) na karcie 30r znalazłem dowód na to, że w interesującym nas okresie (rok 1615) mieszkańcy wsi Tollkeim w Natangii nazywani byli tak, jak brzmiała pierwotna forma nazwiska Tolkienów: Tolckheimer (czyli nazwisko Tolkienów mogło się wziąć od nazwy tej wsi):

Fragment Ostpr. Fol. 12641

Transkrypcja i tłumaczenie:

Tolckheimer
Beschweren sich, d[aß] Ihnen 23 Mrk. an Ihren 9. Huben Mangeln, bieten, d[aß] Ihnen am Zinß möge er [?besten?] werden.

Tolckheimerowie skarżą się, że brakuje im 23 Mrk. [grzywien; mark] z ich 9 włók i proponują, aby odsetki [czynsz] zostały im wypłacone

Abschied
Werden an den H[errn] Heubtman verwiesen,
Amt Brandenb[urg] 3. Aprilis Ano 1615.

Postanowienie
Odesłano [sprawę] do Pana Starosty
Urząd Starosty Pokarmin, 03 kwietnia roku 1615

Znalazłem też poszukiwany (bo wiedziałem, że istnieje - patrz tutaj) zapis pierwszego znanego Tolkiena w mieście Krzyżbork - Friedricha Tolkiena z 1614, zapewne brata sołtysa Globuhnen (migracja ze wsi do miasta, do rzemiosł była znakiem tego czasu w Prusach i nie tylko):

Ostpr. Fol. 12641, k. 515v - "Friedrich Tolckin"

Co ciekawe Friedrich Tolkien wymieniony jest wśród tych mieszczan, którzy nie złożyli hołdu nowemu księciu w Prusach. Książę był kalwinem, a w Prusach opór stawiali mu tzw. kwerulanci. Czyżby Tolkien był luterańskim kwerulantem?

Oj, była to bardzo owocna wizyta. Czekam jeszcze na zamówione skany z nie mniej ciekawymi dokumentami z Krzyżborka: 

  • EM 18k, Nr. 1 (Hauszins 1539 - czynsze w Krzyżborku, może nazwy ulic?
  • EM 18e, Nr. 96 (spis nagrobków z krzyżborskiego cmentarza)
  • EM 18g, Nr. 1 (Baecker; dokumenty cechu piekarzy, do którego należał Christian Tolkien, praprapradziadek Profesora Tolkiena)
  • EM 18g, Nr. 4 (Kuerschner; cech kuśnierzy - Tolkienowie w Gdańsku i Londynie bywali kuśnierzami)
Jako podsumowanie chcę zarysować moje trzy hipotezy robocze na temat tego, kim byli przodkowie J. R. R. Tolkiena zanim stali się sołtysami Globuhnen i rzemieślnikami w Krzyżborku:
 
Możliwe, że część elity chełmińskich wolnych i sołtysów z okolic Krzyżborka wywodziła się z Sambii, z okolic Królewca. Świadczą o tym nazwiska Damerau (wolny w Dobnicken), Quedenau (sołtys w Cawern), a także Tolkeim (w Globuhnen; od XVII w. Tolkien). Z dokumentów wynika, że cała okolica przeszła na prawo chełmińskie (z pruskiego) w końcu XVI w. Specjalistów od zarządzania zgodnie z prawem chełmińskim sprowadzono być może z okolic Królewca. Przypuszczam, że kelmerzy wżenili się w rody pruskich sołtysów (np. Tolkeim z Sambii mógł się ożenić z potomkinią Paula Kattena z pocz. XVI w.). Gospodarowanie na prawie chełmińskim wymagało stosownych umiejętności czytania i pisania oraz znajomości prawa.
  1. Hipoteza I (sambijska): Witing Skardune z Sambii, syn Sclodo z Quednau > tołk komtura Pokarmina, Niclos Skordenne > założenie Tollkeim k. Domnau > potomkowie Sclodo i Skardune to sołtysi chełmińscy Tolkeim, Tolkien.

  2. Hipoteza II (sambijska): Witingowie z Sambii > Hans Tolk z Legitten > Tewes Tolkeim, Tolkien w XVI > jego potomek wżenia się w sołectwo Globuhnen w końcu XVI w., które dotąd należało do potomstwa Paula Katten. Od Tewesa Tolkiena pochodzą też sołtysi chełmińscy Tolkienowie z Wargen na Sambii

  3. Hipoteza III (natangijska): tołkowie Tolkienowie z Globuhnen to potomkowie karczmarzy z Tolkeim (nie mający nic wspólnego z Sambią), którzy z racji swojego obycia w prawie chełmińskim wżenili się w sołectwo Globuhnen w kon. XVI w. (patrz Teoria II)
Mam nadzieję, że podobał Wam się mój najnowszy raport (wcześniejsze wysyłałem moim Patronom w formie dokumentów pdf). Może nasuwa wam się na myśl coś, co przeoczyłem. Może macie jakieś własne hipotezy i pomysły? Zapraszam do komentowania. I zapraszam też do patronowania moim badaniom w ramach Patronite | Tolkien Ancestry
 

DODATEK GENEALOGICZNY

 
Oto aktualne Drzewo Genealogiczne Tolkienów (jego pruska część):

Chcesz powiększyć? - kliknij


DODATEK LINGWISTYCZNY

 
Jeżeli chcesz pomodlić się po prusku jak dawny tołk (tłumacz) Tolkeimer/Tolkien, to oto dwa pruskie teksty w wersji pruskiego native'a, który nazywa się Glabis Niktorius:
 
Ojcze nasz
 
Nūse Tāwe, kas assei en dāngu,
Seīsei swents Twajs emmens,
Perēisei Twajā rīki,
Twajs kwāits audāsei si kāigi en dāngu, tēt dīgi nōzemin.

Nūsan dēininan geītin dāis nūmans šandēinan,
Be etwerpjais nūmans nūsans āušautins
kāigi mes etwerpjamai nūsamans aušautinīkamans,
Be ni weddais mans en perbāndan,
Sklāit izrankīs mans ezze wārgu.
 
Wierzę w Boga (Drūwis)
 
As druwēi en Dēiwan, Tāwan wisamazīngjan, kas ast teikāwuns dāngun be zemmin.

Be en Jēzun Kristun tenesse aīnan sūnun nūsan rikijjan, kas ast pagaūts ezze swentasmu naseīlju, gimmuns ezze Jumprawai Marījai. Stēnuns pa Pōntiju Pilātu, skrizīts, aulaūwuns be ēnkapts. Zemāi lēzuns prei Pikullan. En tīrtjan dēinan etskīwuns ezze gallu. Ūnzai gūbuns en dāngun, sīndants prei tikrai Dēiwas wisamazīngjas Tāwas, istwendau wīrst pergūbuns līgintun gīwans be aulaūwusins.

As druwēi en Swentan Naseīljan, aīnan swentan krikstjāniskan Kīrkin, perōniskan stēisan swentan, etwērpsenjan stēisan grēkan, mēnsas etskīsnan be prābutiskan gīwin.

Āmen.
 
 
 

środa, 8 grudnia 2021

Tolkien about the ethnonym Slav

"the word slave itself shows that a national name can become generalized" (Tolkien)

Earlier this day, I wrote a few words that now, after correspondence with Jason Fisher, I need to change. I wrote: "Professor Tolkien in his text English and Welsh (in The Monsters and the Critics collection) suggested in a veiled manner that the ethnonym Slav, Latin Sclavus, came from the Latin form sclavus, "slave". Tolkien was as wrong as many of the linguists of his days. The present state of our knowledge, even the popular one from Wikipedia, shows that it was quite the opposite, although in the early Middle Ages the Slavs were indeed the subject of the slave trade."

My friend, Jason Fisher wrote to me: "I don't think that's what Tolkien is saying at all. What Tolkien actually says (the sentence you underlined) is that a national name [i.e., Slav] can become generalized [i.e., to refer to enslaved people]. In other words, he says the general sense came from the national name, i.e., the ethnonym, and not the other way around. You write later in your piece, "The English term slave derives from the ethnonym Slav." That is exactly what I think Tolkien is saying as well." I agree with Jason and I have to change the title of my post.
 
Let us see the orignal fragment from Tolkien's lecture:

A fragment of "The Monsters and the Critics"

In Wikipedia and many more professional sources we can read that the Slavic autonym *Slověninъ is usually considered a derivation from slovo "word", originally denoting "people who speak (the same language)", i. e. people who understand each other, in contrast to the Slavic word denoting "foreign people", namely němci, meaning "mumbling, murmuring people" (from Slavic *němъ "mumbling, mute"). The latter word may be the derivation of words to denote "Germans" or "Germanic peoples" in many later Slavic languages, e. g., Czech Němec, Slovak Nemec, Slovene Nemec, Belarusian, Russian and Bulgarian Немец, Serbian Немац, Croatian Nijemac, Polish Niemiec, Ukrainian Німець, etc.

The word slovo ("word") and the related slava ("glory, fame, praise") and slukh ("hearing") originate from the Proto-Indo-European root *ḱlew- ("be spoken of, glory"), cognate with Ancient Greek κλέος (kléos "fame"), whence comes the name Pericles, Latin clueo ("be called"), and English loud. There are of course other, less popular theories. You can find them in the specialist articles and books (see Wikipedia).

The English term slave derives from the ethnonym Slav. In medieval wars many Slavs were captured and enslaved, which led to the word slav becoming synonym to "enslaved person". In addition, the English word Slav derives from the Middle English word sclave, which was borrowed from Medieval Latin sclavus or slavus, itself a borrowing and Byzantine Greek σκλάβος sklábos "slave," which was in turn apparently derived from a misunderstanding of the Slavic autonym (denoting a speaker of their own languages). The Byzantine term Sklavinoi was loaned into Arabic as Saqaliba (صقالبة; sing. Saqlabi, صقلبي) by medieval Arab historiographers.

The popular Italian-language (and international) salutation Ciao! is derived from the word (in the same way as Servus! in German).

Think about this irony of fate: a certain people bear a noble name that speaks of eternal glory, and over time in the tongues of their persecutors that name becomes synonymous with slavery.