sobota, 6 lipca 2024

Rozwiązanie zagadki "pisma Prusów"?

[Na podstawie tekstu dr. J Basanavičiusa i K. Bugi, Apie senovės Prūsų raštą ir Videvuto vėliavą ('O pradawnym piśmie pruskim i o sztandarze Widewuta'), Kowno-Wilno 1926.]

Czy dawne relacje o historii Prusów przekazują nam informacje o ich piśmie? Jeżeli naprawdę posiadali pismo, czy był to oryginalny ich twór? A może używali po prostu, jak i Celtowie we wcześniejszych epokach, pisma starożytnych Greków?

Kasjodor (a właściwie Favius Magnus Aurelius Cassiodorus Senator, ok. 485-580) był urzędnikiem, mężem stanu i intelektualistą związanym z dworem Teodoryka Wielkiego. Jedno z jego dzieł, Variae (Variae epistulae), wydane ok. 538, zwiera m.in. redagowaną przez Kasjodora korespondencję władców gockich od Teodoryka Wielkiego po Witigesa (536-540). Variae mają ogromne znaczenie dla studiów nad okresem wędrówek ludów w Europie Środkowej ze wyglądu na zachowany w tym zbiorze list Teodoryka do nadbałtyckich Hestiów (czyli bałtyjskich Estiów), datowany na lata 514/517, a w którym mowa jest o pochodzącym znad Bałtyku bursztynie (Variae V.2). Jeżeli cały przekaz jest wiarygodny, musimy przyjąć, że wśród estyjskich elit byli ludzie, którzy znali łacinę lub grekę i potrafili pisać i czytać. Czyli znali łacinę, a może grekę?

Książeczka Basanowicza i Bugi przekazuje też informacje na temat znalezisk runicznych na Litwie, w Prusach i dawnej Jaćwięży - jeżeli takie znaleziska istotnie były, można je moim zdaniem interpretować jako pozostałość po działalności waręgów, czyli wikingów szwedzkich nad Bałtykiem. Dalej autorzy rozpisują się na temat różnych mniej lub bardziej fantastycznych relacji renesansowych na temat rzekomego starożytnego pisma Litwinów itd. W końcu dochodzą do opisu tego niezwykłego, znanego miłośnikom spraw dawnych Prus, rysunku na podstawie przekazu dominikanina rodem z Tolkmicka, Simona Grunaua ("ich bruder Symon Grunaw von Tolckemitte ein Monch predicatorum"):

Sztandar Widewuta z domniemanym pruskim alfabetem

Grunau w swoje Kronice pruskiej jako pierwszy opisał najdawniejsze dzieje tej ziemi. Historycy podejrzewają, że wiele opowieści Grunaua to wytwór jego wyobraźni, że kierował się on chęcią stworzenia "mitologii dla Prus" (jak wiele wieków później pewien oksfordzki profesor z myślą o Anglii). Sam Grunau zapewniał jednak, że korzystał z istniejących w jego czasach źródeł (np. zaginionej kroniki biskupa Chrystiana). Są jednak bardzo ciekawe prace historyków (jak książka Prusowie-Prūsai Piotra Szczurowskiego), które analizują materiał dostarczony przez Grunaua, używając metodologii naukowej. W podobny sposób potraktowali doniesienia dominikanina uczeni litewscy. 
 
Simon Grunau opisał w swojej pracy sztandar mitycznego władcy pierwszych Prusów, Widewuta (na moim blogu znajdziecie kilka wpisów poświęconych tej postaci), zaś po raz pierwszy narysował ową banderę Kaspar Hennenberger (1525-1600, patrz tutaj). Widzimy na tej grafice (wyżej jedna z wersji tego rysunku) białą flagę. Miała mieć ona wymiary 5 na 3 łokcie (czyli mniej więcej 3 metry na 1,8 metra). Na sztandarze widzimy wizerunki trzech pruskich bogów: Patrimpa, Patolla i Perkuna, zaś wzdłuż krawędzi lewej i górnej znajduje się tajemniczy napis. Tak wygląda on w kronice Grunaua:
 
Z wydania kroniki Grunaua z 1876 r. (Lipsk)
 
Według wizerunku Hennenbergera, opartego na opisie Grunaua pruscy bogowie mają konkretną postać, pewne atrybuty i przyporządkowane sobie kolory. Jest tam bóg świata podziemnego, Peckols (inaczej Patollo*) – starzec z białą brodą i białą chustą na głowie. W środku jest ognistowłosy Perkūnas, bóg nieba, burzy i grzmotów, który jest w średnim wieku. Bóg morza, ziemi i plonów, Patrimpas, był przedstawiany jako młody mężczyzna bez brody, noszący wieniec z kłosów zboża. Pod sztandarem wyobrażono też herb króla Widewuta, gdzie mamy iście tolkienowską postać niedźwiedzia-człowieka, jakby Beorna. Oto mąż z głową niedźwiedzia, która jest pochylona w lewo. Według Grunaua Widewut miał żyć lat 116, a gdy zmarł, jego królestwo zostało podzielone między dwunastu synów. Miał ów król żyć w VI wieku, w czasach Teodoryka, która Ostrogotów (który zmarł w 526 roku).

Basanavičius i Buga zebrali w swoim artykule wszystkie formy tego napisu (od Grunaua, Lucasa Davida, Hennenbergera i in.). Są między nimi małe różnice. Ostatecznie Kazimierz Buga w odrębnym tekście doszedł do konstatacji, że mamy tu tak naprawdę do czynienia z napisem alfabetem... greckim. Że nie jest to zapis "alfabetem Prusów" (sam Grunau w swojej kronice zapewniał, że Prusowie nie posiadali własnego alfabetu). Oto odczytanie napisu ze sztandaru Widewuta u Bugi:

"Trójca głównych (= dostojnych) bogów: Patoldeus, Parkunas, Patrimpas. 1309 [rok]"

Przede wszystkim według Bugi mamy tu do czynienia z bustrofedonem (gr. βουστροφηδόν, boustrophedon, „bruzdy, jakie znaczy pługiem wół” – bous „wół", strophe „bruzda") – sposobem pisania w kolejnych wierszach tekstu na przemian od prawej do lewej, i od lewej do prawej. Litery są greckie i można je odczytać tak:

Δειξαν όραν τραίατξαν· Πατόλδηοξους
Παρκοῦνας, Πατρίμπας, ατ'θ΄ (= 1309).

Po polsku: „Trójca głównych (= dostojnych) bogów: Patoldeus, Parkunas, Patrimpas. 1309 [rok].

Jeżeli Buga ma rację, najbardziej może nas dziwić data 1309 roku. Czy chodzi o 1309 rok po Chr., gdy Krzyżacy ustanowili swoją stolicę w Malborku? Raczej nie, bo przecież sztandar Widewuta ma być bardzo starożytny. Buga domyśla się, że może chodzić o oznaczenie roku 533 po Chr. względem roku attyckiego i ery olimpijskiej, która zaczęła się w 776 roku przed Chr. (776 r. przed Ch. + 1309 lat = 533 r. po Chr.). W 533 roku żył król Widewuto według przekazów Grunaua. Król miał być powołany na władcę Prusów w roku 521, a umrzeć miał w roku 573. Może ów sztandar został wykonany dla jakichś zmagań bitewnych w roku 533?

Istniały jednak od dawien dawna różne inne próby interpretowania zapisu Grunaua jako odrębnego pruskiego alfabetu. Oto przykład z pracy Versuchte Erklärung einer alten Preußischen Aufschrift Johanna Thunmannsa (z 1725 roku, tutaj):


Swoją interpretację przestawił też (nie)sławny Tadeusz Wolański w 1845 roku (Listy o starożytnościach słowiańskich):

Wg tej interpretacji: "Diewai wardą amen. Zraogumi prussoz Zupan Utenes"
(W bogów imię amen. Z ludem pruskim, książę Uten!)

Na podstawie jednej z tych interpretacji stworzono nawet czcionkę "Grunau", której przykład prezentuję poniżej (jeżeli chcecie wiedzieć, co tam napisano, zapraszam tutaj):

______________________________

Przypis *

Jest pewna ważna sprawa, która wiąże trójcę pruskich bogów z okolicami wioski Tollkeim, gdzie narodziło się nazwisko Tolkien! Karczmarze z Tollkeim nazywali się w XVI w. Nagel (w mojej książce, a może i tutaj na blogu pokażę Wam XVI-wieczny przywilej dla karczmarza Nagela z Tollkeim). Simon Grunau w swojej Kronice pruskiej przekazuje, że dawne Romowe - słynne sanktuarium Prusów - znajdowało się blisko Tollkeim, w miejscu, gdzie Krzyżacy zbudowali potem klasztor Trójcy Świętej (miejscowość Patollen, potem Gross i Klein Waldeck). Właścicielem tej ziemi był wtedy nobil Peter Nagel, ostatecznie przełożony klasztoru... Ja to tak tu tylko zostawię, bo jest możliwe, że Tolkienowie z Tollkeim wywodzili się od owych Nagelów.

Z profilu znawcy Prus, Nikołaja Kożanowa
 
Według Grunaua i Hennenbergera (XVI w.) Romowe Rikoyto znajdowało się w Natangii,
blisko Domnau i wioski Tollkeim

Sanktuarium w Romowym według Mateusza Pretoriusa