|
Z mojej małej kolekcji – gdańskie i angielskie monety, z czasów życia Johna B. Tolkiena w tym solid czyli szeląg gdański |
"Monetą obiegową był wówczas floren = 30 groszy = 90 szelągów = 540 denarów.
Odnoszono też jego wartość do srebra i tak w roku 1751 i 1 floren =
5,94 gr srebra, zaś w roku 1800 już tylko 4,23 gr srebra. Wysokość
dopuszczalnej płacy regulowana była zapisem w wilkierzu. Czeladnik
murarski mógł zarobić dziennie 33 gr latem, zaś zimą 27 gr. Zarobki nauczyciela
ze szkoły św. Piotra i Pawła wynosiły 450-600 florenów rocznie, mógł on
dawać jeszcze dodatkowe lekcje i otrzymywał deputat w postaci drewna
opałowego. Zarobki organisty w 1750 r. wynosiły 120-160 florenów/ rok.
Urzędnicy zarabiali lepiej. Ławnik otrzymywał 750 florenów rocznie,
rajca – 1800, zaś burmistrz aż 3000 florenów na rok. Dodatkowo urzędnicy
otrzymywali dodatkowe, trudne dzisiaj do ustalenia, inne gratyfikacje."
Przeliczając wartość srebra dawniej i dziś można powiedzieć, że 1 gr był odpowiednikiem naszych ok. 10 zł (dziś 1 g srebra = 1,75 zł, a zatem 5 g srebra to ok. 9 zł, czyli 30 gr = 270 zł = 1 fl), a zatem floren to ok. 270 zł. Czyli miesięczna gaża ogniomistrza Christiana Tolkiena to ok. 4860 dzisiejszych złotych. Muszę szczegółowo zbadać, do jakich opłat był zobowiązany i ile zostawało mu na życie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz