poniedziałek, 17 lipca 2023

Tolkien i Bernadeta | Lourdes and the Rings

Eduardo Tojetti, "The Annunciation", 1877
 

napisane w Lourdes we Francji
 
Czy zwróciliście uwagę, jak wiele elementów łączy spotkanie Lúthien przez Berena ze scenami objawienia się Maryi zwykłym śmiertelnikom? Jest zwrot, który występuje w opisach z Lourdes albo Fatimy i w opisie z Silmarillionu - jest to "wpaść w zachwycenie":
 
Artwork by Elena Kukanova
"W tym oka mgnieniu Beren zapomniał o wszystkim, co przecierpiał, i wpadł w zachwycenie; Lúthien bowiem była najpiękniejsza z Dzieci Ilúvatara. Suknię miała błękitną jak pogodne niebo, lecz oczy szare jak gwiaździsty wieczór, płaszcz naszyty złotymi kwiatami; lecz włosy ciemne jak cienie o zmierzchu, jak światło na liściach drzew, jak głos czystego strumyka, jak gwiazdy nad mgławicami świata - takie było jej dostojeństwo i uroda, a twarz jej jaśniała światłem."

Dopiero niedawno to zauważyłem. Tolkien, który - jak wynika z listów - interesował się bardzo objawieniami maryjnymi z Lourdes, opisał Berena olśnionego widokiem Dziewicy w błękitnej sukni, co jako żywo przypomina opis Maryi, najpiękniejszej i najczystszej z Dzieci Bożych, którą w grocie Massabielle ujrzała w zachwyceniu św. Bernadeta Soubirous.

Z książki Tolkien's Faith, której autorką jest Holly Ordway i która to książka ukaże się na półkach księgarskich w sierpniu (patrz tutaj), dowiemy się, że J.R.R. Tolkien miał szczególne nabożeństwo do trojga świętych: św. Tomasza Morusa, św. Filipa Neri oraz do św. Bernadety z Lourdes. W książce Holly Ordway przeczytamy (s. 203): 

"Cześć Tolkiena dla św. Bernadety jest dobrze potwierdzona. Warren Lewis [brat C.S. Lewisa] zanotował w swoim dzienniku w 1947 r., że Tolkien napisał do niego „najbardziej życzliwy i pełen współczucia list”, kiedy był w szpitalu, dochodząc do siebie po chorobie. Tolkien napisał, "że wezwał pomoc «tego dziecka łaski, które jest najbliższe jego sercu», św. Bernadetę, aby wspomogła jego słabe modlitwy o moje wyzdrowienie”. W liście z 1956 roku Tolkien nazwał ją „ukochaną Bernadetą”. Priscilla wspominała, że ​​jej ojca „szczególnie uderzył” jeden szczegół z relacji z życia świętej: „Bernadeta wzdrygała się, gdy pokazywano jej różne dewocyjne obrazki, i widać było ewidentnie, że ogarniało ją przerażenie na widok jaskrawych i tandetnych przedstawień Maryi po rzeczywistości, którą poznała”. To, że Bernadeta poczuła się urażona tymi kiczowatymi wizerunkami, odbiło się echem w głębokim oddaniu Tolkiena dla Maryi i dla Jej Niepokalanego Poczęcia oraz w jego własnym wyczuciu estetycznym”.

[dziękuję Holly Ordway za nadesłanie mi tego cytatu z jej książki]

W niepublikowanym liście z 1956 do Patricii Kirke napisał, że ma specjalne nabożeństwo do święta Niepokalanego Poczęcia Najświętszej Maryi Panny, bo Oratorium księży filipinów, w którym pierwszy raz się wyspowiadał i przyjął Pierwszą Komunię nosił wezwanie Niepokalanego Poczęcia NMP. W kościele Niepokalanej w Warwick wziął też ślub Pisał też w tym liście o swojej szczególnej relacji ze św. Bernadetą.

św. Bernadeta Soubirous - ukochana święta Profesora Tolkiena

W jeszcze innym liście, w korespondencji z synem Christopherem Tolkienem w 1944 J.R.R.T. napisał o uzdrowieniach w Lourdes:

W niedzielę pojechaliśmy z Priscą na rowerach, w wietrze i deszczu, do św. Grzegorza. P. walczyła z przeziębieniem i innymi dolegliwościami i nie zrobiło jej to dobrze, chociaż teraz czuje się już lepiej; usłyszeliśmy jednak jedno z najlepszych (i najdłuższych) kazań ojca C. Cudowny komentarz do niedzielnej ewangelii (uzdrowienie niewiasty oraz córki Jaira), ogromnie wyrazisty dzięki porównaniu trzech Ewangelistów. (P. szczeg[ólnie] spodobała się jego uwaga, że ponieważ św. Łukasz sam był lekarzem, nie odpowiadała mu sugestia, że biedaczce się pogorszyło, więc złagodził ten kawałek). A także przez jego wyraziste ilustracje współczesnych cudów. Podobny przypadek kobiety dotkniętej podobną chorobą (spowodowaną wielkim guzem macicy), która została błyskawicznie uzdrowiona w Lourdes, tak że guza nie można było znaleźć, a jej pasek okazał się dwa razy za długi. I najbardziej wzruszająca opowieść o chłopcu chorym na gruźlicze zapalenie otrzewnej, który nie został uzdrowiony i odjechał pociągiem ze swoimi rodzicami, niemal umierając w obecności dwóch pielęgniarek. Po drodze pociąg mijał Grotę. Chłopiec usiadł. „Chcę pójść porozmawiać z tą dziewczynką"" bo tym samym pociągiem jechała dziewczynka, która została uzdrowiona. Wstał, poszedł do dziewczynki i bawił się z nią i kiedy wrócił, powiedział: „Jestem głodny". Dostał ciastko, dwie miseczki czekolady i olbrzymie kanapki z konserwowym mięsem i wszystko zjadł! (To było w 1927 r.). Tak jak nasz Pan polecił dać córeczce Jaira coś do jedzenia. Takie to zwykłe i przyziemne - takie bowiem są cuda (...).
Jak wiele takich listów i zapisków wciąż czeka na opublikowanie? Może zostaną ujawnione w planowanym na jesień bieżącego roku rozszerzonym wydaniu Listów Tolkiena (patrz tutaj)? Bardzo bym chciał, żeby rodzina Tolkienów pokazała też na jakiejś wystawie lub w jakiejś publikacji pamiątki związane z pobożnością Profesora - jego książeczkę do nabożeństwa, jego Biblię, jego różaniec...
 
Moje skojarzenia biegną być może za daleko, może sam Profesor zmarszczył by tu brwi, ale gdy tłumaczyłem na polski Naturę Śródziemia Tolkiena, której redaktor, Carl F. Hostetter wykazał katolicki fundament, na którym wyrastała wyobraźnia i kreatywność Tolkiena, dostrzegłem takie oto paralele między naturą Tolkienowej narracji i przekazem z Lourdes. Św. Bernadeta widzi Maryję, której nie mogą dostrzec inni ludzie - mamy tu zjawisko indemmar, "obrazów umysłu" z Natury Śródziemia (s. 265: "Utrzymywali, że „umysł” z natury wyższy lub też taki, który wytęża swoje największe moce, będąc w jakiejś skrajnej potrzebie, może przekazać pożądaną „wizję” bezpośrednio innemu umysłowi. Umysł odbierający przekaz przetłumaczyłby ten impuls na kategorie znane mu dzięki używaniu fizycznych narządów wzroku (i słuchu) i wyświetliłby go sobie, widząc go jako coś pochodzącego z zewnątrz"). Rozmowa między Maryją i Bernadetą to przykład ósanwë, "porozumiewania się poprzez myśl" (NŚ, s. 273), którą to formę komunikacji znamy na przykład ze sceny w Lothlórien we Władcy Pierścieni z udziałem Galadrieli. Ciało św. Bernadety po śmierci nie ulega typowemu rozkładowi i wydziela piękną woń - te same zjawiska opisał w tekstach Natury Śródziemia Tolkien, a przedstawił je dokładniej Carl F. Hostetter na s. 521-522.
 
Relikwiarz św. Bernadety w Nevers
 
Natura Niepokalanego Poczęcia jest w książce Tolkiena opisana na s. 519. Czytamy tam:
s. 51: „porodowi u Eldarów nie towarzyszy ból”.

Księga Rodzaju (Rdz 3,16) mówi, że bóle porodowe to jedna z konsekwencji Upadku: „w bólu będziesz rodziła dzieci”. Eldarowie, jako istoty nieupadłe, nie odczuwają bólu podczas porodu dziecka. Co więcej, ponieważ Kościół katolicki naucza, że Dziewica Maryja była, jak mówi Tolkien, „jedyną [czysto ludzką] osobą nieupadłą” (Listy, s. 466, przyp.), tj. zachowaną od grzechu pierworodnego aktem uprzedniej łaski Chrystusa (to rzeczywiste znaczenie Niepokalanego Poczęcia). Kościół uczy również, że nie doświadczyła bólu podczas narodzin Jezusa.

2 komentarze:

  1. W sprawie objawień w Lourdes widzę jeszcze jedno podobieństwo do twórczości Tolkiena: Maryja objawiła się nie arystokracie, filozofowi czy nawet zakonnikowi, ale ubogiej młynarzównie z małego (liczącego wówczas ok. 4 tys. mieszkańców) miasteczka. Przywodzi to na myśl Sama Gamgee, który był najniżej urodzony spośród wszystkich członków Drużyny Pierścienia, a którego sam autor uważał za głównego bohatera "WP". Zresztą wywyższenie pokory i pospolitości często przewija się w dziełach Profesora.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za te słowa. Jak bardzo pasuje tu wspomnienie C. S Kilby'ego:

      "Tolkien naprawdę praktykował nabożność do Maryi Dziewicy. Jednym z jego spostrzeżeń było, że musiała ona zazdrośnie strzec swojej ciąży, bo gdyby inni ją odkryli, Maryja zostałaby ukamienowana albo jako cudzołożnica, albo - gdyby chciała tę sprawę wyjaśnić - jako bluźnierczyni.

      Był poruszony poniżającymi warunkami, w jakich narodził się Chrystus - w stajni z wszelkimi nieczystościami i zalegającymi w niej zwierzęcymi odchodami. Widział ten fakt jako symbol prawdziwej natury rzeczy świętych w upadłym świecie. Powiedział, że miał szczególny szacunek dla Ewangelii według Łukasza, bo pisarz włączył w nią tak wiele o kobietach".

      http://tolkniety.blogspot.com/2017/11/jrr-tolkien-poboznosc-wiernosc-radosc.html

      Usuń