sobota, 2 stycznia 2016

51/52 czyli Gore Vidal

Udało mi się skończyć swój plan czytelniczy na 2015. Ostatnie książki, które czytałem to fascynująca powieść Gore Vidala pt. Stworzenie świata (PIW, Warszawa 1988) oraz opracowanie popularnonaukowe Andrzeja Zielińskiego pt. Miecze Wikingów (Rytm, Warszawa 2014). O tej drugiej będzie osobny wpis.

Gore Vidala jako znakomitego pisarza (zaangażowanego nie po mojej stronie, ale mnie zawsze pociągają twórcy z drugiej strony - Vidal był twórcą mocno krytykującym religie monoteistyczne) poznałem lata temu, gdy w domowej biblioteczce znalazłem książkę pt Julian, która była swoistą apoteozą pogańskiego cesarza Rzymu, który demaskował zakłamanie ówczesnego duchowieństwa chrześcijańskiego. Niestety ta książka gdzieś mi zaginęła. Nie namyślałem się długo, gdy w antykwariacie Kocham Książki w Katowicach znalazłem inną książkę Vidala. I ją właśnie skończyłem czytać wraz upływającym rokiem. Sześćset stron, które wciągają w fascynujący świat przełomu VI i V w. przed Chrystusem. Świat widziany z perspektywy perskiej (a nie greckiej, do czego przyzwyczaja nas proces klasycznej edukacji), świat wojen persko-greckich, budowy Persepolis, ale przede wszystkim ta tak zwana Epoka Osiowa (wg definicji Jaspersa), w której od Grecji, przez Palestynę, Iran, Indie i Chiny pojawiają się myśliciele i myśli, które kształtują nasze postrzeganie świata do dziś. Główny bohater książki to wnuk Zaratustry (w wersji Vidala Zaratustra żył w VI w. przed Chr. - dziś wielu historyków idei przesuwa jego życie setki lat wstecz...), który nazywa się Cyrus Spitama. Cyrus - fikcyjny bohater i narrator powieści - przeżył wiele, spotkał też wszystkich najważniejszych ludzi swojej epoki. Począwszy od perskich władców (świetnie opisany jest Dariusz i Kserkses) i przywódców greckich (spoglądamy perskim okiem na czołówkę ateńskich i spartańskich polityków z Peryklesem na czele, a także poznajemy tych Greków, którzy w wojnach peloponeskich walczyli po stronie Persji), a skończywszy - co najważniejsze - na myślicielach Epoki Osiowej, twórcach wielkich szkół filozofii przedsokratejskiej i twórcach wielkich religii: Zaratustrze, Anaksagorasie, Pitagorasie, Gośali, Mahawirze, Buddzie, Konfucjuszu ("Mistrzu K'ungu"), Lao-tsy ("Mistrzu Lao")... Dla czytelnika zaskoczeniem może być już sam fakt, że być może ci wszyscy wielcy ludzie są przedstawicielami tego samego pokolenia - to jest właśnie fenomen Epoki Osiowej, gdy jakaś niezwykła inspiracja (a może Inspiracja) rozpaliła umysły i serca w wielu miejscach w Śródziemiu... tzw. w Eurazji.

Powieść jest stylizowana na wspomnienia Cyrusa Spitamy, które notuje jego sekretarz, a dla nas znany filozof - Demokryt. Jest nie tylko pasjonująca jako opowieść z wyrazistymi bohaterami, ale też jako materiał do rozmyślań. Gore Vidal daje nam wykład na temat religioznawstwa porównawczego, a także podejmuje wątek literacki na temat subiektywności wspomnień, relacji, przekazów. Każda opowieść jest obrazem poglądów opowiadającego. Nie da się napisać w pełni obiektywnej relacji.

Książka, którą mogę polecić wszystkim miłośnikiem dobrej literatury - literatury z sensem.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz