środa, 9 marca 2022

Tolkien i Seton

– Boję się, mam stracha, ale i tak pójdę.
– Zgadza się – powiedział traper z naciskiem. –
Odwaga nie oznacza, że się nie boisz,
ale że idziesz naprzód mimo strachu
i że rządzisz swoimi lękami.

(E. T. Seton, Dwóch małych dzikusów, str. 416-17)

Czy książki ojca ruchu puszczańskiego, Ernesta Thompsona Setona, mogły wpłynąć na życie i twórczość J. R. R. Tolkiena? H. Carpenter w biografii Profesora Tolkiena pisał (podkreślenie moje):

"Outside the school-room hours his mother gave him plenty of story-books. He was amused by Alice in Wonderland, though he had no desire to have adventures like Alice. He did not enjoy Treasure Island, nor the stories of Hans Andersen, nor The Pied Piper. But he liked Red Indian stories and longed to shoot with a bow and arrow."

Książka Setona właśnie w tym czasie podbijała serca angielskich chłopców (I wydanie w Kanadzie 1903, I wydanie w Anglii 1908). Oto moja hipoteza. Być może kiedyś uda się ją zweryfikować.

Moim zdaniem jest mnóstwo rzeczy, które występują w Dwóch małych dzikusach Setona, a znamy je też z biografii i twórczości Tolkiena. W Dzikusach mamy dwóch chłopców, Yana i Sama, którzy przeżywają mnóstwo przygód w puszczy… tuż pod domem. To mogło zainspirować małego Ronalda i Hilarego Tolkienów do wędrówek i zabaw w Lesie Sarehole, blisko ich domu. Yan to chłopiec, dla którego "widok ściętego drzewa zawsze był wielką przykrością" - zupełnie jak J. R. R. Tolkien w dorosłym życiu. Sam Raften to prosty chłopak z farmy – jego język i maniery mogą trochę przypominać język… Sama Gamgee! Jest też chłopiec Guy, zwany Białkiem – bardzo przypomina w zachowaniu Sméagola, a Sam Raften traktuje go tak, jak Sam Gamgee Golluma. 

Ernest Thompson Seton (1860-1946) - więcej o jego życiu tutaj

Chłopcy u Setona mają swój własny język tutnee, który jako żywo przypomina dziecięcy język małych Tolkienów i Incledonów – animalic. Książka Setona wypełniona jest wskazówkami dotyczącymi puszczańskiego życia – znajduję ślad tego w opisach wędrówki Aragorna i hobbitów z Bree do Rivendell i potem w Górach Mglistych. Są ognie sygnalizacyjne, mowa indiańskich gestów itd. - to wszystko znamy z lingwistycznych tekstów Tolkiena, np. o mowie gestów elfów i Ludzi Zachodu, a także krasnoludów. Książka Setona uczy wrażliwości na przyrodę, na jej zmiany, potrafi rozkochać w drzewach – to wszystko jest u Tolkiena. Historie takie jak wędrówka bohaterów Setona przez Długie Bagna, może się na pewno skojarzyć z przygodami Froda i towarzyszy na Midgewater Marshes albo na Martwych Bagnach. I tak dalej... Seton z żoną sami cudownie zilustrowali Dwóch małych dzikusów – Tolkien też ilustrował swoje książki. Niekiedy w podobny wręcz sposób rysował postaci. W książce pojawiają się fragmenty przyśpiewek i poezji – dokładnie jak w Hobbicie i Władcy Pierścieni.

Może sam Profesor nie pamiętał w dorosłym życiu, że czytał z bratem z dzieciństwie/młodości Two Little Savages. Tolkien, a po nim jego biograf, Carpenter, wspominają o opowieściach o Indianach, w których zaczytywali się chłopcy Tolkienowie (patrz pierwszy akapit). Książka Setona była wielką inspiracją rodzącego się ruchu skautingowego, do którego już u samych jego początków przystąpili bracia Tolkienowie. 

"Two Little Savages" w bibliotece w Birmingham w czasach dzieciństwa Tolkiena

Książka Setona ukazała się w Zjednoczonym Królestwie w 1908 roku i znajdujemy ją w katalogach bibliotek w Birmingham. Uważam za wysoce prawdopodobne, że J. R. R. Tolkien zaczytywał się w książce kanadyjskiego autora, inicjatora i promotora ruchu puszczańskiego. O czasach skautowskich młodego Tolkiena w Birmingham przeczytasz tutaj.

Tłumaczenie tej książki (tak, jestem tłumaczem Dwóch małych dzikusów) przypadło na czas pandemii. Ciągnęło mi się niemiłosiernie. Nie porwała mnie z początku ta książka i miałem trochę wątpliwości, czy taka powieść „z myszką”, mimo puszczańskiego kultu, który otacza Dwóch małych dzikusów, będzie wartościowa dla dzisiejszego czytelnika. Były bardzo dla mnie trudne fragmenty, zwłaszcza związane z dialogami Babki de Neuville w szkocko-irlandzko-kanadyjskim dialekcie języka angielskiego. Miałem też trudności natury kulturowej, gdy tłumaczyłem rozdział, w którym chłopiec uczy się wypychać zwierzęta. Ale powoli zakochiwałem się w tej opowieści. Poruszyła ona moją duszę i przywiodła na myśl wspomnienia, gdy w dzieciństwie, w latach 80. korzystałem z porad Świata Młodych i jego „Nieobozowej Akcji Letniej” spędzając wakacje na wsi, na „Farmie” na skraju „Puszczy” w Lasach Dobrodzieńskich na Górnym Śląsku. Wigwamy w lesie, łuki i strzały, włócznie, całodzienne wędrówki, podczas których z przyjacielem Arturem żywiliśmy się tylko tym, co dawał las. Zdobyte wtedy blizny noszę do dziś – największą pod włosami na głowie, gdy dostałem włócznią broniąc wioski i drzewce rozerwały mi skórę aż po kość czaszki… Wspomnienia są niesamowite, a Dwóch małych dzikusów je ożywiło.

To jest książka bardzo dziś potrzebna. Uczy zaradności i męstwa, miłości przyrody i uważności, znaczenia przyjaźni i współczucia.

Dnia 9 marca 2022 roku zakończyłem tłumaczenie tej książki. Powinna się ukazać w tym roku! Informacje będę przekazywał w miarę prac nad książką. Jestem bardzo wdzięczny za to moje niezwykłe spotkanie z puszczaństwem.

piątek, 4 marca 2022

Rest in Christ, Priscilla Tolkien (1929-2022)

The Tolkiens on holidays 1940
(Christopher, Priscilla, Michael, Edith and Ronald)


I am so sad to hear about Priscilla Tolkien's death. She left the circles of this world and joined the rest of her family, her Parents and Brothers. I wrote to her last December with the information about the state of my research... She also received my Tolkien Family Tree with the 16th century ancestors.

I hope we will hear now more about her precious life. Rest in Christ, Priscilla

____________________
Read more about Priscilla Mary Anne Reuel Tolkien (1929-2022) here
Find new interesting website of the Tolkien Estate here (with lots of new material, photos etc.)

wtorek, 1 marca 2022

"Zinsner Jacob Tolckin" (Globuhnen 1582)

Oto zdobyty właśnie dzięki skanom (dziękuję za fundusze moim Patronom) najstarszy zapis o Tolkienach z Globuhnen. W dokumencie Haushaltsvisitation des Amtes Brandenburg 1582 (EM, 17h, Nr 8) znajdujemy opis stosunków prawnych w naszej "Tolkienowskiej" wsi Globuhnen. Pod koniec opisu mamy ten oto tekst: 

EM, 17h, Nr. 8 (Haushaltsvisitation des Amtes Brandenburg 1582)

Weil auch vnter gemelte [sieben] Pauren ein Zinsner Jacob Tolckin zum Scharwergk geschlagen, ehr aber dessen sich die andern beschweren, nicht Scharwercket, Ist ihnen zu gesaget, das der Heuptmann deshalben was billich vorordnen soll.

Po polsku:

Ponieważ zostało to zaraportowane przez [siedmiu] chłopów, proponuje się, by czynszownik Jacob Tolkien brał udział w szarwarku, ale on nie wykonuje szarwarku i reszta się skarży. Obiecano im, ze starosta mu to nakaże. 

Oto najstarsza znana wzmianka o Tolkienach z Globuhnen, które w końcu XVI wieku było wsią prawa pruskiego przechodzącą na prawo chełmińskie. Tolkien nie jest jeszcze nazwany sołtysem (bo to określenie pojawia się tylko we wsiach prawa chełmińskiego), ale jest kmieciem czynszowym, czynszownikiem (niem. Zinser, a w Prusach z tego czasu często Zinsner). Z innych dokumentów wiemy, że Tolkienowie legitymowali się w Globuhnen przywilejem z 1514 roku, nadanym im przez wielkiego mistrza, Albrechta (późniejszego księcia w Prusach), który zwalniał ich z wszelkich szarwarków (a do takich prac chciano przymusić Tolkienów w 1582) - patrz tutaj. Tolkienowie z Globuhnen - przodkowie J. R. R. Tolkiena - w jakiś sposób byli spadkobiercami Paula Kattena, który ten przywilej otrzymał (albo Tolkienowie to Kattenowie po zmianie nazwiska, albo wżenili się w te wolne radła). Tę sprawę chcę rozwikłać w dalszych badaniach. Brakuje mi jeszcze szczegółowych dokumentów z lat 1514-1582, w których widziałbym przejście od Kattenów do Tolkienów.

A zatem Tolkienowie w pruskiej wsi Globuhnen byli przede wszystkim czynszownikami (Zinsner, Zinser), gospodarującymi na pruskich radłach (niem. Haken, miara gruntu). Stali wyżej od zwykłych pruskich chłopów pańszczyźnianych, którzy musieli wykonywać szarwark. Można być dość pewnym, że tacy czynszownicy wywodzili się od tzw. małych wolnych Prusów, potomków tych Prusów, którzy w XIII w. stanęli po stronie Zakonu w czasie powstań antykrzyżackich. Już nie jestem tak pewien, czy Tolkienowie w Globuhnen byli tłumaczami prusko-niemieckimi, tzw. tołkami (niem. Tolck, Dolck - patrz tutaj). Możliwe, że słowo niemieckie solch 'taki' odczytywałem jako dolck 'tłumacz'.

Już w końcu XVI w. nasz Jacob Tolkien jest chełmińskim sołtysem, a zatem przymuszanie go do szarwarku się nie powiodło!

Globuhnen w XVI w. (Ostpr. Fol. 1319)

Podsumowanie: Globuhnen leżało na pruskich obszarach osadniczych. Pierwsi znani Tolkienowie wydają się być z początku tzw. Hakenzinsbauern des Ordens, kmieciami czynszowymi na pruskich radłach (miara ziemi, niem. Haken). Ludność taka wywodziła się przede wszystkim z tzw. klein frei, czyli z małych wolnych Prusów. Według Guddata była to warstwa ludności wiejskiej, która stawiała szczególny opór wielkim właścicielom.Tolkienowie od początku należą do buntowników (widać to też w 1614, gdy w Krzyżborku Friedrich Tolkien/"Tolckin" nie złożył hołdu lennego nowemu księciu w Prusach).