|
Pogańskie sankturarium Romowe według opisów z epoki
|
Prezentuję pełny polski przekład "Traktatu dzierzgońskiego" z 1249, który jest znakomitym opisem autentycznych obyczajów i pogańskich przekonań dawnych Prusów - w tym Natangów, z których prawdopodobnie wywodzili się dawni przodkowie Profesora J. R. R. Tolkiena. Ciekawe, jak zadziałałoby to na jego wyobraźnię, gdyby miał przekonanie, że Tolkienowie są z pochodzenia Bałtami. Tekst tego przekładu zaczerpnąłem z tej strony.
Traktat dzierzgoński
tłum. ks. prof. A. Szorc, UW-M w Olsztynie.
Pokój dzierzgoński z 7 lutego 1249 r. zawarty między plemionami
pruskimi a Zakonem Krzyżackim za pośrednictwem legata papieskiego Jakuba
z Leodium.
Do wszystkich, którzy będą oglądać ten list: Jakub archidiakon
leodyjski kapelan papieski i jego pełnomocnik na Polskę, Prusy i Pomorze
śle pozdrowienia imieniem Zbawiciela.
1. Wasza Miłość niech przyjmie do wiadomości, że między pruskimi
neofitami a Zakonem, tzn. wielkim mistrzem i braćmi Domu Niemieckiego w
Prusach doszło do poważnego zatargu w kwestii następującej: wspomniani
neofici twierdzą, że od papieży Honoriusza i Grzegorza, poprzedników
papieża Innocentego IV, który z opatrzności Bożej obecnie przewodniczy
kościołowi Bożemu, było im zapewnione prawo do wolności dzieci Bożych,
skoro zostali odrodzeni z wody i Ducha Świętego. Oni byli przekonani, że
winni posłuszeństwo i uległość tylko samemu Chrystusowi i Kościołowi.
Tymczasem wspomniani bracia, wbrew tym obietnicom zmuszali ich do
uciążliwych posług i to do tego stopnia, że sąsiedni poganie słysząc o
ich ucisku nie mieli ochoty poddać się pod słodkie jarzmo Ewangelii. Te
sprawy przez dłuższy czas były przedkładane papieżowi, ten jednak nie
zdołał urobić zdania, która ze stron ma rację. Przysyła więc mnie, abym
uśmierzył to zarzewie konfliktu i pogodził zwaśnione strony, w tym celu
dał mi pisma i zlecenia, abym strony zawezwał i pertraktował z nimi w
celu rozstrzygnięcia kwestii spornych. Przychodzę więc do Prus z mandatu
apostolskiego, z posłuszeństwa papieżowi, aby obie strony tu wezwać i
pertraktować z nimi dla dobra zgody między chrześcijanami.
2. Najpierw więc wspomniani bracia zakonni skoro, jak mówią, gorąco
pragną rozszerzać tu wiarę chrześcijańską i głosić imię Chrystusa wśród
pogan, neofitom już nawróconym na wiarę chrześcijańską i ochrzczonym, a
także poganom wokół mieszkającym, potencjalnym kandydatom do chrztu i
nawrócenia, w obecności naszej i biskupa chełmińskiego Heidenryka
przyobiecali prawo do kupna każdej rzeczy od dowolnego człowieka lub
nabycia w inny godziwy sposób to co kupią lub inaczej nabędą będzie ich
własnością, którą przekazać mogą spadkobiercom. Jeśli więc któryś z
Prusów odejdzie z tego świata a ma syna lub córkę niezamężną, to oni
będą spadkobiercami po zmarłym ojcu. W przypadku gdyby ktoś nie posiadał
dzieci, a żyć będą jeszcze jego rodzice, oni będą spadkobiercami po
zmarłym synu. Jeśli zaś nie ma nikogo, ani syna, ani córki, ojca czy
matki, przy życiu pozostaje syn jego syna (wnuk), to on odziedziczy
spadek. Gdy nie ma nikogo z wymienionych krewnych w linii prostej,
wówczas dziedzictwo przechodzi na brata. W przypadku zaś śmierci brata
jego syn odziedziczy po stryju.
3. Ustalenia te neofici przyjęli z wdzięcznością, uznając je sobie za
korzystne, bowiem w czasach pogańskich prawo do dziedziczenia po ojcu
mieli tylko synowie. Neofici wobec legata papieskiego i innych obecnych
wyrazili zgodę na to, aby w przypadku braku uprawnionych spadkobierców,
wszystkie ich nieruchomości przechodziły na wielkiego mistrza i
zakonników i ich dom, albo na rzecz innego pana, który będzie rządził
krajem. Również ruchoma własność, o ile przez neofitę nie zostanie
zadysponowana, po jego śmierci przejdzie na Zakon.
4. Zakonnicy pozwalają neofitom na swobodne dysponowanie swoimi
dobrami, to znaczy mogą oni je komu zechcą darować lub sprzedać. Mogą
też zbywać swoje dobra nieruchome swoim pobratymcom, bądź Niemcom lub
Pomorzanom pod warunkiem jednak, że nabywcy są chrześcijanami i złożą
Zakonowi odpowiednią gwarancję, że sprzedający ziemię nie ucieknie do
pogan lub do obozów wrogów Zakonu.
5. Zakon zezwala neofitom na sprzedawanie testamentów i dysponowanie w
nich rzeczami ruchomymi i nieruchomymi. Jeśli jakiś neofita swoje
nieruchomo-ści zapisze Kościołowi lub duchownemu, to ci obdarowani po
roku czasu zobowiązani są te dobra odsprzedać spadkobiercom zmarłego,
pieniądze zaś mogą zatrzymać sobie. Jeśli te dobra nie zostaną po roku
sprzedane, wówczas przechodzą na własność Zakonu.
6. Zakon stoi na stanowisku, że ziemia zdobyta w Prusach jest
własnością Stolicy Apostolskiej i zakonnicy dzierżą ją z nadania
papieskiego, nie mogą więc bez zgody tejże Stolicy rzeczonych posesji w
jakikolwiek sposób odstąpić. Neofici powyższe ustalenia dotyczące
transakcji dobrami przyjęli z zadowoleniem. Ponadto uznali prawo Zakonu
do pierwokupu w przypadku, gdy inni ubiegający się oferują taką samą
cenę. Zakon zobowiązał się przestrzegać rzetelności w konkurencji i
drugiej strony nie zmuszać do zaniechania udziału w licytacji.
7. Zakon gwarantuje neofitom zupełną swobodę w doborze partnera przy zawieranych zgodnie z prawem małżeństwach.
8. Neofici mogą sądownie dochodzić swoich praw przed trybunałem
kościelnym i świeckim przeciw wszystkim osobom przez nich obwinianym i
podejmować dowolne akty prawne.
9. Chłopcy pruscy zrodzeni z prawego łoża mają pełny dostęp do stanu
kapłańskiego i zakonnego, zaś neofici z rodzin szlacheckich (ex nobili prosapia) mogą zaciągać się do stanu zbrojnego i zdobywać pas rycerski.
10. Ogólnie rzecz ujmując Zakon zapewnia neofitom pełną wolność
osobistą, pod warunkiem jednak wytrwania przez nich przy religii
chrześcijańskiej i w posłuszeństwie Stolicy Apostolskiej, a także i tu w
Prusach Zakonowi. Neofici przystali na te warunki i wyraźnie zgodzili
się na sankcje, że ci, którzy odstąpią od wiary chrześcijańskiej, tym
samym utracą przyrzeczoną im wolność.
11. Neofici zapytani przez legata papieskiego, jakim pragną rządzić
się systemem prawnym, po naradzie w swoim gronie odpowiedzieli, że
prawem swoich sąsiadów Polaków, na co Zakon nie wyraził sprzeciwu. Na
prośbę Prusów wykluczono możliwość w sądzie wymuszania zeznania przez
przypalanie żelazem, a legat papieski ogólnie uchylił wszystkie te
zapisy w prawie polskim, które mogą być niezgodne z prawem Bożym i
kościelnym. Krzyżacy zobowiązali się nie zabierać od Prusów bez
prawomocnego wyroku sądowego posiadłości ziemskich.
12. Neofici, zwłaszcza ci z Pomezanii, Warmii i Natangii, zostali
przez legata pouczeni o innej jeszcze niewoli duchowej, w która popada
każdy, nawet wolny człowiek, mianowicie wówczas, gdy popełnia grzech.
Zrozumieli to i przyobiecali zaniechać zakazanych przez Kościół
spopielania zwłok oraz pochówków pogańskich: grzebania ze zmarłymi w
zbroi konia lub człowieka (żywego), czy choćby cennych przedmiotów.
Zobowiązali się swoich zmarłych grzebać po chrześcijańsku i tylko na
wyznaczonych cmentarzach.
13. Zaniechają dorocznych ofiar z owoców ziemi składanych bóstwu, które nazywają Kurche
albo wszystkim innym bóstwom, bo te przecież nie są stworzycielami
nieba i ziemi. Prusowie przyobiecali wytrwać w posłuszeństwie Kościołowi
Katolickiemu. Obiecali też zrezygnować i nie korzystać z wyroczni
wróżbitów nazywanych tulissones i ligossones, bo są to
zwykli szarlatani i kłamcy. Oni zło nazywają dobrem, bo na pogrzebach
sławią zmarłych za ich grzeszne czyny, takie jak napady i morderstwa. Ci
wróżbici do góry wznoszą głownie i wołają, że widzą zmarłego na koniu
pośrodku nieba, przy odzianego w lśniącą zbroję w orszaku innych
rycerzy. Takimi to mamidłami karmią oni ludzi. Prusowie przyobiecali
tych wieszczów ze swego środowiska wyeliminować.
14. Złożyli też obietnicę, że nie będą sprzedawać córek na żony i
kupować synowych. Nuncjusz słyszał o panujących tu takich ich pogańskich
zwyczajach, że ojciec kupuje za wspólne pieniądze kobietę na żonę sobie
i w spadku pozostawiają synowi. Neofici przyobiecali, że odtąd żaden
mężczyzna nie weźmie swej macochy na żonę, nie będzie kobiety ani
sprzedawać ani kupować. Zezwala się natomiast mężczyźnie i kobiecie przy
zaręczynach dawać w upominku przyszłym teściom stroje czy klejnoty,
bądź też składać gwarancje o późniejszym dostarczeniu tych rzeczy.
Jeszcze raz ci neofici obiecali nie pojmować za żony macoch, a ponadto
żon swoich braci, ani kogokolwiek z rodziny do czwartego stopnia
pokrewieństwa i powinowactwa. Nikogo też nie dopuszczą do spadkobrania,
kto nie został zrodzony z prawego małżeństwa chrześcijańskiego.
15. Nikt nie waży się zabić swego dziecka, sam czy przez kogoś
innego, publicznie czy prywatnie. Zobowiązali się do ośmiu dni po
urodzeniu dziecka ochrzcić je w kościele przez księdza. W razie
niebezpieczeństwa o życie dziecka, należy ochrzcić je w domu zanurzając
trzy razy w wodzie przy jednoczesnym wypowiadaniu słów: Ja ciebie
chrzczę w imię Ojca i Syna i Ducha Świętego. Prusowie sami przyznali, że
przez długi czas nie mieli ani świątyni ani kapłanów, przeto wielu z
nich zmarło bez chrztu, wielu też pozostało do ochrzczenia. Obecnie
obiecują przyjąć chrzest w ciągu miesiąca.
16. Prusowie musieli zaakceptować pewne konsekwencje, mianowicie że
konfiskacie ulegną dobra tych rodziców, którzy z pogardy dla
chrześcijaństwa nie ochrzcili swych dzieci, a także posesje dorosłych,
którzy z uporu sami nie dali się ochrzcić. Jedni i drudzy zostaną
wypędzeni w jednej sukni poza granice kraju zamieszkałego przez
chrześcijan, aby nie siać zgorszenia wśród nawróconych.
17. Prusowie z Pomezanii przyobiecali, że do najbliższych Zielonych
Świąt odbudują zburzone przez siebie kościoły w dwunastu
miejscowościach. Tak zapisano je w dokumencie: Pozoloue (inaczej Ruitz),
Pastelina, Lingues, Lyopiez, Chamor, Sancti Adalberti, Bobus, Geria,
Prozile, Resia, Alt-Christbork, Raydez, Neu-Christbork. Warmowie
przyobiecali w tym samym terminie, do Zielonych Świątek zbudować
kościoły w miejscowościach Jedun, Saurimes, Bandalis, Silina,
Wuntenowie, Brusebergue. Natangowie zaś mieli zbudować, też w tym samym
okresie kościoły w miejscowościach: Labegow, Tummonis, i Sutwiert.
Wszystkie w wyżej wymienionych miejscowościach kościoły neofici
zobowiązali się nie tylko zbudować, ale zaopatrzyć w szaty, naczynia i
księgi liturgiczne. Do tych kościołów będą przydzielone wsie, których
mieszkańcy mają tam uczęszczać na nabożeństwa i przyjmować sakramenty
święte. Przyobiecali wspomniani Prusowie zbudowane przez siebie kościoły
tak wewnątrz wystroić, aby modlącym się w nich ludziom stanowiły one
bardziej atrakcyjne miejsce kultu niż pogańskie ośrodki w lasach.
Zgodzili się też, że gdyby w wyznaczonym czasie kościołów nie zbudowali,
uczyni to wielki mistrz wspólnie z zakonnikami i kosztami obciąży
Prusów, proporcjonalnie do ich stanu majątkowego.
18. Zakon przyobiecał do każdego z kościołów do roku po ich
zbudowaniu dać księdza i przeznaczyć mu beneficja. Neofici zaś
zobowiązali się do swoich kościołów parafialnych uczęszczać we wszystkie
niedziele i święta. Zakon pragnąc, aby w tych kościołach na zawsze była
w sposób godny sprawowana służba Boża, sam nie czekając na Prusów,
należycie w obecności legata papieskiego je i plebana wyposażył w
niezbędne rzeczy. Mianowicie, każdemu z proboszczów przeznaczył osiem
łanów ziemi, w tym cztery pola omego i cztery lasu, ponadto dziesięcinę w
wysokości 20 uncji, dwa woły, jednego konia i jedną krowę. Jeśli
dziesięcina nie będzie przygotowana księdzu na dzień objęcia przez niego
parafii, otrzyma on od zakonu do pieczenia chleba przyrząd zwany bladum
pewną ilość piwa, karmę dla konia i zboże na zasiew. To mu powinno
wystarczyć aż do czasu, kiedy zacznie napływać od ludzi dziesięcina.
Zapewne wierni sami z wdzięcznością zapewnią duchownemu różne ofiary i
legaty.
19. Krzyżacy zapewnili, że gdy dojdzie do uspokojenia i utrwali się
pokój oni ze swoich dwóch trzecich powierzchni jaką otrzymają przy
podziale Prus wybudują większą ilość kościołów i uposażą je.
20. Dorośli neofici zobowiązali się w Wielkim Poście powstrzymać od
spożywania mięsa i napojów mlecznych, zaś we wszystkie piątki roku od
mięsa. W niedziele i święta zaniechają prac służebnych. Przynajmniej raz
do roku będą spowiadać się przed swoim proboszczem, na Wielkanoc
przystąpią do Komunii św. i w ogólności wypełnią wszystkie obowiązki
należące do chrześcijan.
21. Wspomniani neofici okazali wdzięczność za otrzymane łaski,
przyszli do legata i sami zaoferowali, że po wsiach będą zbierać
dziesięcinę i wymłócone zboże odstawiać do spichlerzy zakonnych,
zwalniając przez to Krzyżaków od uciążliwego wędrowania od wsi do wsi,
młócenia i zwożenia tejże dziesięciny.
22. Zobowiązali się ochraniać życie, dobre imię i prawa wielkiego
mistrza i zakonników i nie dopuszczać do jakiejkolwiek zdrady. Gdyby zaś
dowiedzieli się o jakimś spisku na Zakon, niezwłocznie doniosą o tym,
aby ci na czas mogli podjąć środki obronne. Nie będą też z nikim
zawierać przymierzy skierowanych przeciw Krzyżakom. Owszem na wyprawy
wojenne Zakonu pójdą razem należycie wyekwipowani stosownie do swoich
możliwości. Krzyżacy zaś obiecali legatowi uwalniać z niego każdego
Prusa, który razem szedł na wyprawę i został pojmany przez wroga.
23. Aby to wszystko, co wyżej zapisane było po wsze czasy wiernie
przestrzegane, pruski mistrz krajowy Heinrich von Wida dał swoją
gwarancję. Również wspomniani neofici w obecności legata papieskiego
złożyli przysięgę na wierne wypełnienie podjętych zobowiązań.
24. Powyższe ustalenia podjęte zostały za zgodą obu stron z
zastrzeżeniem praw Stolicy Apostolskiej, a także przełożonych kraju,
obecnych i przyszłych czasów, z zachowaniem wolności kościelnych, a
także przywilejów i wolności wielkiego mistrza i braci zakonnych, którzy
Pomezanom przebaczają ich występki, a ci nawzajem przewinienia Zakonu.
Przedstawiciele obu stron w obecności legata przekazali sobie pocałunek
pokoju.
25. Na upamiętnienie i świadectwo niniejsze pismo zostało zaopatrzone
w pieczęć wspomnianego biskupa legata, który osobiście był przy tym
obecny. Pod nieobecność wielkiego mistrza Ditryka von Gruningen
pieczęcie przyłożyli jego zastępca komtur Bałgi i marszałek Zakonu
Heinrich Botel.
Działo się dnia 7 lutego 1249 r.