wtorek, 31 marca 2020

Nie zasługuję...

Lektura uzupełniająca:
"Tolkien spod Wawelu..."
(Elendilion)
"Polacy którzy znali Tolkiena: Prof. Mroczkowski" (Elendilion)
"Opowieść o dwóch mediewistach" (Niezapominka)
"Jak to z wydawaniem Tolkiena w PRL-u było" (Elendili)

Pisałem niżej o mojej wizycie u Pań Mroczkowskich. Czy mogę napisać jeszcze trochę więcej?

Z archiwum rodziny Mroczkowskich:
Państwo Mroczkowscy z Córkami

Pani Kasia (dr hab. Katarzyna Mroczkowska-Brand) to młodsza córka Profesora Mroczkowskiego. Poznaliśmy się na Literackim Sopocie latem 2019. Pokazałem Katarzynie Gdańsk dawnych Tolkienów. Prowadzimy cudowną korespondencję! To dla mnie wielkie wyróżnienie. Pani Profesor jest komparatystką, romanistką, hispanistką, wybitną tłumaczką.

Pani Maria (prof. Maria Anuncjata Mroczkowska-Gardziel) jest anglistką. Wspaniała, serdeczna, z dziesiątkami anegdot i historii rodzinnych w zanadrzu.

Otwarto przede mną skarbiec opowieści oraz cudowne albumy rodzinne. Nie umieliśmy skończyć, cieszyliśmy się bardzo tym spotkaniem (ja zrewanżowałem się opowieściami o #TolkienAncestry). Ale największą niespodzianką były trzy niezwykłe sprawy:

- tort urodzinowy z flagą Galadhorna! Ja naprawdę nie zasługuję na takie wyróżnienia. To było niesamowite!


- teczka z listami Tolkiena (piszę o tych listach tutaj)

- cudowne dedykacje w książkach prof. Mroczkowskiego, które ze sobą przywiozłem:


Dziękuję! Eruhantalë!

Przemysław Mroczkowski
– Na powitanie Jana Pawła II (1979)

Profesor Przemysław Mroczkowski był uznanym filologiem, ojcem powojennej polskiej anglistyki. Ale też był poetą. Panie Maria oraz Katarzyna Mroczkowskie, córki Profesora, pozwoliły mi na publikację tego oto wiersza, który powstał na powitanie św. Jana Pawła II, przyjaciela rodziny Mroczkowskich. Zdjęcia pochodzą z archiwum rodzinnego Mroczkowskich.

A ja chciałbym zachęcić znajomych Wydawców, którzy być może zaglądają na mój blog, żeby wznawiać prace Profesora Mroczkowskiego, takie książki jak Znaki na głębiach, Katedry, łyki minstrele czy Dżentelmeni i poeci!

Z archiwum rodziny Mroczkowskich
Prof. Przemysław Mroczkowski i św. Jan Paweł II
Z archiwum rodziny Mroczkowskich

Tolkien and Mroczkowski

Prof. Przemysław Mroczkowski
(from the private collection)
On 19 February 2020 I was to Kraków in Poland to meet two nice and gentle daughters of late Prof. Przemysław Mroczkowski, a friend of J. R. R. Tolkien. Both ladies are professors of Philology.  And they remind me High Elves. We call Professor Mroczkowski a 'Polish Inkling'.

During my visit I could see and I received as my birthday gift (Eglerio!) the copies of Tolkien's letters to Mroczkowski. I cannot publish them, of course.

Prof. Mroczkowski created the English Faculty after the 2WW among the dangers and deadly shadows of Communism and Ateist Dictatorship in the 1940s and 1950s. He knew Tolkien and Lewis and he took part in their meetings in Oxford.

The letters were sold few years ago. They are now probably in the possession of the Tolkien family. I have only their copies. The letters are as follows (I provide you with general description of this collection; the letters have been already quoted and described in the articles in archival issues of Tygodnik Powszechny and at Tolkien Gateway):
  • 1. Written on 2 August 1946 (I don't have its copy, but you can read it here)
  • 2. Written on 9-10 November 1957. Commentary on Mroczkowski’s essay about Chaucer („A Lusty Plain Abudant of Vitaille. The New Robinson Chaucer”) 
  • 3. Written on 17 November 1957. Greetings, apologies, Tolkien’s plans to visit America, „We are quite unimportant people”, „And I do hope that as I have been bold enough to address you as a colleague without title you will please do the same to me.” 
  • 4. Sent on 1 (?) March 1958 from Hotel Miramar, Bournemouth. Tolkien offers help to Mroczkowski. Dr Świeczkowski from Krakow mentioned 
  • 5. Written on 11 March 1958 from Hotel Miramar, Bournemouth. Tolkien glad that he could help his friend Mroczkowski. Tolkien writes about God’s answer to the prayer. Professor P. Mroczkowski stayed at 62A Iffley Road, Oxford 
  • 6. Written in December 1959. Apologies and description of domestical problems. 
  • 7. Written on 22 November 1960. „I feel very guilty in never acknowledging for magnificent reprint of Pan Tadeusz which you (without any merit of mine) sent to me, and which arrived safely.” „I wonder if it would be possible it for you to thank Mrs. Irena Janicka for and let her know that I gratefully and safely received a copy of the paper „The Comic Elements in the English Mystery Plays” (No. 2 of Communications of Poznań Society of Friends of Science).” 
  • 8. Written on 28 December 1961
  • 9. Written on 20-26 January 1964. "But 1963 was for me a dreadful year of loss and frustration, and 1964 has begun as evilly", "The loss reached for me its climax on Nov. 22nd, not for me the day Kennedy was murdered, but the day C.S. Lewis died. I attended what was supposed to be his death-bed in June, 1 but he recovered, and the relapse and end come suddenly and (I think even to his doctor and dear friend of us both) unexpectedly", "A shadow, only guessed by us, has been falling on my son Christopher and his wife for some time, and soon after Christmas disaster came on them and us. His wife walked out, and left him. I do not understand the matter fully, and anyway, you would not wish me to discuss it." Tolkien also discusses the nature of his opus and the nature of Tom Bombadil. More on this long letter can be found here.
  • 10. Tolkien's letter to Mrs. Mroczkowska written on 10 April 1969. Answer to her letter from 4 April, complaints because of poor health and explains how to help in scientific matters to Mrs. Mroczkowska's daughter, Maria Anuncjata Mroczkowska.


czwartek, 26 marca 2020

Grób wnet będzie pusty…
- wiersz ks. Pawła Sobierajskiego

Kolejny wiersz mojego przyjaciela, księdza profesora Pawła Sobierajskiego, wybitnego duszpasterza, profesora Akademii Muzycznej oraz artysty (inny jego wiersz sprzed roku o pożarze Notre Dame znajdziesz tutaj, a homilię z pogrzebu mojej kochanej Mamy znajdziesz tutaj). Ksiądz Paweł ma niesamowity talent pisania dobrej poezji na tematy aktualne, niepokojące nas, ważne dla nas. Poproszony przeze mnie o wiersz, wysłał mi ten oto tekst po zaledwie kilku godzinach (a dwa dni później dosłał mi wersję, w której znajdują się wersy poświęcone samotnemu Franciszkowi błagającemu Boga w Watykanie)! Poezja Kapłana na temat obecnej sytuacji:

Ks. Paweł Sobierajski

GRÓB WNET BĘDZIE PUSTY...

W dzień, gdy na trwogę biły dzwony
Pod świata zarażonym niebem
Stanąłem w przyszłość zapatrzony
Co z nami będzie? Wiesz? Ja nie wiem!

Ulicom się przyglądam pustym
Pamiętam jeszcze ich gwar, taniec
Jak szybko minął czas zapustny…
Dziś trzeba walki sypać szaniec!

Do sklepu, banku, do apteki
Prowadzą teraz wszystkie drogi
Życie wymaga dziś opieki…
To jest czas moru, klęski, trwogi!

Zamykasz w domu swe pisklęta
Z lękiem zerkając na prognozy
Szepczesz: Maryjo, Panno Święta
Uratujże nas od tej zgrozy!

Piątkami ciągną przed ołtarze
Wierni do końca chrześcijanie
W podszewce serca niosąc w darze
Głos duszy, dziecięce wołanie.

Z Madrytów strony, z Neapoli
Przychodzą wieści wciąż hiobowe
Rozpacz lekarzy wśród niedoli
Ich łzy bezsilne, łzy grobowe.

Karcącym wzrokiem patrzę w koło
Wzywając innych do czujności…
Omijaj tych, co mają czoło
Spocone, kaszlą wśród duszności!

Liczę codziennie: ilu jeszcze
Odejdzie z ziemi pośród wiosny?
Kiedy na wirusowe dreszcze
Wynajdą lek? Już znaleziony?

Jeszcze? Cóż teraz zrobić trzeba?
Już się nastawić na rozstanie?
Pod jakie można uciec nieba?
Pisać ostatnie pożegnanie?

Żłobki, przedszkola, puste szkoły
Bulwary, parki i stadiony…
Od szczytów sławy po padoły
Cały horyzont zarażony…

I kalkuluję po swojemu:
Czy starczy dla mnie ludzkiej ręki?
Czy pomoc dadzą temu, temu…
A mnie zostawią pośród męki?

Czy przyjdzie mi Samarytanin
Z sanitariusza dobrym gestem?
Czy można dziś polegać na nim?
Wie, że dla niego bliźnim jestem?

Czy zdążę, tego nie wiem właśnie
Przyjąć posługę od doktora
Który - nim moje serce zaśnie -
Da tlenu łyk z respiratora?

Gdy Prorok w bieli tam na Placu
W ramionach rzymskiej Kolumnady
Na bruku, w deszczu, nie w pałacu
Modlitwą bronił świat z zagłady…

Gdy przed oblicze Rodzicielki
I pod Jej Syna święte nogi
Zanosił głos błaganiem wielki
Widząc, że świat umiera z trwogi…

Gdy brzmiały tylko rzewne tony
Żałobnej, kościelnej kapeli…
Gdy trzęsły się światowe trony
W modlitwie zastygł Prorok w bieli…

Gdy w wielkiej Bazyliki progu
Monstrancją znak uczynił święty
Powierzył miasto i świat Bogu
W zarazy czas, w ten czas przeklęty…

Nagle podeszła przed me oczy
Jak zwykle skromna, uśmiechnięta
Poznałem ją, jej blask uroczy…
Jezusa Ewangelia Święta!

Odwagi! – rzekła. Skąd twa trwoga?
Że zło już zbiera żniwo swoje?
Otóż to jest Godzina Boga!
Już idzie Pan ze swym pokojem!

Jak na jeziorze, wśród zamętu
Zbudzony ze snu uczniów głosem
Ocali łódź i was z odmętów
Nad świata się zlituje losem!

Jest z wami Chrystus, pośród burzy
Jest, jak powiedział przy rozstaniu
Jest, dźwiga krzyż i ciągle służy
Przy życia męce i skonaniu

Jest? Ale czy teraz śpi, nie bacząc
Na losy świata, co wprost ginie?
Jest? Przecież my wołamy płacząc!
Wzywamy Jego Boskie Imię!

Więc gdzie jest, Ewangelio święta?
Spóźnia się, gdy Łazarz umiera?
Ma swoje sprawy? A tu pęta
Na szyję świata kat ubiera!

Z Betanii Ewangelia siada,
Pochyla się, dźwiga mnie z biedy
I łzę otarłszy tak powiada:
Pytasz: Co będzie, jak i kiedy?

Po Wielkim Piątku Swojej męki
I po sobotniej martwej ciszy
Pan wyprowadzi świat z udręki
A Ziemia nowy dzwon usłyszy!

Jeszcze podejmą Wieczerniki
Śpiew Alleluja, hymn radosny!
Świętej poszukaj Weroniki
Co jest strażniczką nowej wiosny!

Poszukaj też Cyrenejczyka,
Popatrz tam, gdzie jest Boża Matka…
Niech wiara twoja nie zanika!
Nadziei pełna do ostatka!

Niech dobro, chociaż małe, skromne
Zna twoje rysy, serca drżenie…
Na zgliszczach już rośnie ogromne
Bożego Ludu nowe plemię!

Krzyżowe drogi koniec mają
Nie w grobie, gdzie grzebalne chusty.
Dobrą Nowinę dziś czytając
Pamiętaj: Grób wnet będzie pusty!

Życie z Bożego tryśnie boku
Płynąc przez ludzkich serc bezdroże…
Głoś ZMARTWYCHWSTANIE dziś naokół!
Pan Bóg wnet światu dopomoże!

/25-27.03.2020 – xps/

niedziela, 22 marca 2020

*frōda- to rozważny, to Frodo


W kalendarzu breughelowskim marzec to miesiąc ROZWAGI

A wiecie, że imię Frodo pochodzi od germańskiego *frōda- 'rozważny' (patrz tutaj)? U Tolkiena w dniu 25 rethe ("marca") Pierścień Jedyny razem z palcem rozważnego Froda wpada do Szczelin Zagłady dzięki Opatrzności Eru, dzięki temu, że Frodo zawiódł, Gollum wydarł mu Skarb, ale cały szereg nieszczęść został doprowadzony przez Oiencarmë Eruo (quenya, 'Opatrzność') do szczęśliwego końca! I z tą nadzieją pozdrawiam Was.

P.S. Dzieciaki na wycieczkach śmieją się, że Pan Rysio umie wszystko sprowadzić do Tolkiena, ha ha.

P.P.S. Szykuję coś w temacie #TolkienAncestry - już niedługo przeczytacie o dzielnym Hansie Tolkeynie z dóbr Klaussitten w Prusach w czasach wojny trzynastoletniej.

sobota, 21 marca 2020

Pozwól Bogu działać!

Módl się tak, jakbyś Bogu otwierał specjalny kanał dla Jego działania.

Jak upadły namiestnik królestwa, który zwraca władzę prawowitemu Władcy i prosi Go o pomoc. Twórz modlitwą, słowami "bądź wola Twoja", przestrzeń dla Bożej mocy: w swoim życiu, w życiu ludzi, za których się modlisz, w twoim mieście, regionie, kraju, na świecie!

Bóg działa poprzez nas - nie tylko naszymi rękami, oczami, nogami, ale też sercem i poprzez przypisaną nam od stworzenia godnością. Tworząc przestrzeń dla Jego działania możesz umożliwić Mu działanie cudów...

Także powstrzymać tą chorobę!

piątek, 20 marca 2020

Nie bój się!


Świetny filmowy "cytat" z genialnego dzieła Mela Gibsona, z produkcji Apocalypto.

poniedziałek, 16 marca 2020

Kwarantanna to czterdziesiątnica

"Czterdziestnica, czterdziesiątnica to stara nazwa postu czterdziestodniowego; że zaś dawniej nie tylko post Wielki, ale i adwent trwał dni czterdzieści, więc czterdziestnica lub czterdziesiątnicą nazywano nie tylko Post Wielki, ale i Adwent"
To słowa z Encyklopedii staropolskiej. Włoski odpowiednik tego słowa to quarantanna.

Jakże pasują do obecnej rzeczywistości słowa bł. Anieli Salawy:
«Żyję, bo chcesz;
umrę, kiedy każesz;
zbaw mnie, bo możesz.»
Chcę te słowa mieć na płycie nagrobnej moich rodziców (a kiedyś mojej)

I jeszcze to: dziś zwróciłem po raz pierwszy uwagę na ikonie jasnogórskiej na Niego, na Jego skupioną i współczującą twarzyczkę. Mały Emanuel, Bóg-Z-Nami namalowany z prawdziwym artyzmem:


A zaraz potem moja koleżanka, ewangeliczka, Fiona Warszawska, pokazała mi ikonę jasnogórską w jeszcze innej perspektywie - jako Drogę do Nieba:

 

Daj się uratować!

Jestem na dobrowolnej kwarantannie z moim mieszkaniu. Już czwarty dzień. Zamknięty, zaopatrzony, chyba zdrowy. Na Facebooku i Twitterze działam na rzecz dobrowolnej pełnej kwarantanny wszystkich moich przyjaciół i znajomych, czyli #ZostanWDomu (i mocno się narażam ale dla ich dobra). Dzwonię do rodziny i przyjaciół, jestem chętny wesprzeć duchowo każdego, kto się boi. Obmyślam, co zrobić, gdy kwarantanna się skończy, jak pomagać rodzinie, przyjaciołom i potrzebującym spoza tego najbliższego kręgu. A dziś mam dla Was taką rewelacyjną (w dosłownym sensie od revelatio) grafikę:


Na tym polega sytuacja każdego człowieka i sens wiary. Wiara to wyciągnięcie ręki po ratunek. Ojciec posłał Syna dla naszego ratunku. Nie ma innej drogi, tylko Jezus Chrystus! 

Objawienie (Apokalipsa) św. Jana mówi:

I rzekł mi:
«Stało się.
Jam Alfa i Omega,
Początek i Koniec.
Ja pragnącemu
dam darmo pić ze źródła wody życia.
7 Zwycięzca to odziedziczy
i będę Bogiem dla niego,
a on dla mnie będzie synem3.
8 A dla tchórzów, niewiernych, obmierzłych, zabójców, rozpustników, guślarzy, bałwochwalców i wszelkich kłamców:
udział w jeziorze gorejącym ogniem i siarką.
To jest śmierć druga».

Daj się uratować!