[tekst mojego przemówienia, które wygłosiłem w katowickim kinie IMAX przy okazji premiery 3. części filmowego
Hobbita]
Nai
eleni siluvar lúmenn' yomenielvo!
Nazywam
się Ryszard „Galadhorn” Derdziński i jestem Hobbitem.
Mili
Goście! Szanowni Elfowie i Śmiertelnicy oraz przedstawiciele
wszystkich Wolnych Plemion! Mam tu na myśli szczególnie Hobbitów –
którzy wciąż jeszcze mieszkają po tej, i po tamtej stronie Rzeki.
Mam
nadzieję, że wszyscy będziemy się tu dziś dobrze bawić. Nie
będę was nudził długo! A wezwaliśmy was wszystkich tutaj nie bez
przyczyny! Są nawet trzy przyczyny!
Po pierwsze, chcę wam
oświadczyć, że bardzo was wszystkich lubimy i że te kilkanaście
lat, gdy na ekranach naszych kin zagościły filmy o Śródziemiu, to
okres zbyt krótki, żeby się nacieszyć życiem w towarzystwie tak
znakomitych i miłych Elfów, Ludzi, Hobbitów... Ani połowy z was
nie znamy do połowy tak dobrze, jak byśmy pragnęli; a mniej niż
połowę z was lubimy o połowę mniej, niż zasługujecie.
Po
drugie, wezwaliśmy Was tutaj, żeby uczcić premierę ostatniej
części filmowego Hobbita.
Ta ostatnia część, to ostatnie pożegnanie, nosi tytuł Bitwa
Pięciu Armii.
Zaśpiewa nam o tym naszym pożegnaniu hobbit z Południowej Ćwiartki
Shire'u, Billy Boyd (ale to dopiero na sam koniec filmu!). A ja, żeby
podsumować te czternaście wspólnych lat na drogach Śródziemia,
pod gwiazdami Vardy Elentári Tintallë, chcę zacytować wiersz
znakomitego Hobbita, bez którego nie byłoby nas tu dzisiaj –
Johna
Ronalda Reuela Tolkiena.
Pięćdziesiąt sześć lat temu, w Rotterdamie, na spotkaniu z
niderlandzkimi hobbitami powiedział on:
Ai!
yúquëan loar anduinenen undu-siriër
ar
ullúmë cuilenyassë entuluvar nin ëarello.
Ai!
loar yassen palantirala cennen yéni-andë vanwë
írë
ambë i aldar lehta-lostaner yanda-noriessë.
Ai!
sí ilya queluva
súlinen
ringa-hondë
istarion.
Co
w naszym pospolitym języku znaczy:
«Dwadzieścia
lat odpłynęło w dół długiej rzeki
I nigdy za mojego życia
nie wrócą one do mnie z morza.
Ach, lata w których, patrząc w
dal widziałem wieki dawno minione,
gdy wciąż drzewa swobodnie
zakwitały w przestronnej krainie.
Niestety teraz wszystko zaczyna
blednąć razem z tchnieniem
czarodziejów o zimnych sercach.»
Spoglądam
na Wschód, Zachód, Północ i Południe. I nie widzę już nigdzie
żadnego Saurona. Ale widzę, że Saruman ma wielu następców. A my,
Hobbici, nie mamy przeciw nim żadnej magicznej broni. Ale, drodzy
Mości-Hobbici, krzyknijmy: „Niech żyją Hobbici!” Obyśmy
przetrwali rządy Sarumanów i oby wiosna zakwitła znowu w koronach
drzew...
Świat
wokół nas wcale nie jest spokojniejszy niż 14 lat temu, gdy – z
obecnym tu hobbitem Tomem Gooldem i naszymi Przyjaciółmi jechaliśmy
na premierę Drużyny Pierścienia do Ostrawy (bo tam film
wchodził na ekrany 2 tygodnie wcześniej – u nas, w kraju
Easterlingów, zawsze mamy najpóźniejsze premiery... Choć dzięki
Kinu IMAX w Katowicach, my – Wybrańcy – możemy ten film
obejrzeć dużo wcześniej od zwykłych hobbitów ze Wschodnich
Rubieży). Nigdy nie zapomnę drżenia serca, gdy zapewnialiśmy,
zapewnialiśmy solennie naszych tolkienowskich turystów, że w
Ostawie na pewno nie będzie czeskiego dubbingu, a potem – gdy film
się rozpoczął słowami Galadrieli, które wcale nie były w języku
angielskim (a w elfickim sindarinie) – nasi znajomi z gromkim „O
nieeee!” zlękli się, że to właśnie ów niechciany czeski
dubbing...
Dziś,
jeżeli pozwolicie mi wspominać stare dzieje, mamy szczególną
rocznicę. Właśnie w gronie tolkienistów czytamy znowu Władcę
Pierścieni – ale tym razem w sposób niezwyczajny. Bo czytamy
dzień po dniu, zgodnie z kalendarzem hobbitów... I właśnie
dzisiaj, 18 grudnia, gdy w Shire jest 25 dzień miesiąca Foreyule,
w roku 3018 Trzeciej Ery Drużyna Pierścienia wyruszała z Rivendell
na południe, aby przez Przełęcz Caradhras przedostać się na
Wschód – i dalej, do Mordoru... Ważna rocznica! Inna ważna
rocznica nadejdzie 3 stycznia! Obchodzimy wtedy 122. urodziny Johna
Ronalda Reuela Tolkiena. Zapraszamy – korzystając z okazji –
wszystkich was na Urodzinowy Toast do gospody „Pod Rudym Goblinem”
w Katowicach na Wita Stwosza 5. Będą tolkienowskie wykłady i w
końcu sam toast „Za Profesora!”.
Po trzecie
i ostatnie pragnę złożyć Wam pewne oświadczenie. Z żalem
oznajmiam, że chociaż, jak już powiedziałem, czternaście lat to
za mało, by się waszym towarzystwem nacieszyć, dziś nadszedł
kres. Kończy się era filmowego Śródziemia. A zaczyna ponownie era
miłośników ksiąg. Filmy będziemy oglądać na maratonach
filmowych – czy to w kinach, czy w naszych hobbickich norkach –
ale za to może odkryjemy ponownie głębię, piękno, harmonię,
czar literatury, którą pozostawił nam w swojej spuściźnie
Tolkien?
Pożegnam
się z wami słowami samego Elronda, który dziś właśnie – to
znaczy dziś przed tysiącami mitycznych lat – życzy dobrej drogi
Drużynie Pierścienia:
Ála tira acca haiya! Mal si a
vanya as márë órelyar! Namárië, ar nai aistalë Eldar ar Atani
ar ilyë Léralieron hilya le! Eleni sílar antalyannar!
»Nie patrzcie zbyt daleko przed
siebie! Ruszajcie z otuchą w sercach! Bywajcie zdrowi, niech
błogosławieństwo elfów, ludzi i wszystkich Wolnych Plemion będzie
wciąż z wami. Oby gwiazdy świeciły wam w twarze!«
Wiosną 2015, od 17 do 24 kwietnia,
planujemy Literacką Wyprawę do Anglii Śladami J.R.R. Tolkiena.
Wszelkie informacje znajdują się na stronach naszego serwisu
informacyjnego – ELENDILION.PL
Zapraszamy wszystkich
chętnych, bo jeszcze są miejsca!
Miłego oglądania, miłego
recenzowania! I samego dobra w zbliżające się święta Bożego
Narodzenia oraz samych błogosławieństw w Nowym Roku.
Mára mesta an ni véla
tye ento, ya rato nea!