"Capoeristas to sportowcy i artyści ekspresyjnie manifestujący radość z życia, to ciekawi świata i naładowani pozytywną energią ludzie. Capoeristas to pasjonaci, współcześni wojownicy tańca..."
Tolkien Ancestry, ewangeliczny katolicyzm, inklingowska filozofia, pielgrzymowanie, slow food i makultura
niedziela, 28 lutego 2016
Wojownicy Tańca 2016
Galadhorn
czwartek, 25 lutego 2016
Który jesteś poza tym, co stworzyłeś
Ojcze nasz i Zdrowaś Maryjo w qyenya (J.R.R. Tolkien) |
Sybilla Północy
Zachwycam się o poranku "Wieszczbą Wölwy" w interpretacji J.R.R. Tolkiena i w tłumaczeniu Elring, czyli Katarzyny Staniewskiej ("Legenda o Sigurdzie i Gudrun", str. 537-541):
«Olbrzym pradawny przybędzie ze Wschodu,
kamienną tarczę dzierżący przed sobą.
Wąż, co w oplotach całą ziemię trzyma,
w gniewie straszliwym swe cielsko rozwinie -
Zewnętrzne Morze poruszy do głębi,
aż się rozprzęgną wszystkie stare więzy.
I statek cieni, wreszcie uwolniony,
z mroźnej Północy swe maszty wyłoni;
przez morza hordy z Helu się przeprawią,
Loki łańcuchów zostanie pozbawion;
i razem z wilkiem wszelkie bestie dzikie
spadną na ziemię, szukając zdobyczy.
(...) A potem słońce przyćmi swe promienie
i w morskie głębie runie cała Ziemia;
z rozdartych niebios wszystkie jasne gwiazdy
umkną w popłochu i w otchłanie spadną;
wzwyż buchną pary gorejącej kłęby,
sklepienie niebios zajmie się płomieńmi.»
Polecam Wam tę książkę i polecam Wam wszelkie utwory poetyckie i poetyckie przekłady Elring!
wtorek, 23 lutego 2016
8/2016 Korneliusz Tacyt, Germania
Całe dzieło jest godne szczegółowego przeczytania. Ale na pewno dla polskiego czytelnika najważniejsze będą te opisy Tacyta, które dotyczą ziem dzisiejszej Polski. Oto szczególny fragment, który świadczy o tym, że tu - na południu Polski - jesteśmy spadkobiercami Lugiów, a na Górnym Śląsku żyjemy na miejscu dawnych Hariów...
"Rozdziela bowiem i przecina Swebię nieprzerwane pasmo górskie [Rudawy-Sudety-Karpaty Zachodnie], za którym [czyli na dzisiejszych Łużycach, Śląsku i Zachodniej Małopolsce] żyją liczne ludy. Z nich najszerzej rozciąga się związek Lugiów [ger. 'zaprzysiężeni], podzielony na liczne plemiona. Wystarczy wymienić najważniejsze: Hariowie, Helwekonowie, Manimowie, Helizjowie, Nahanarwalowie. U Nahanarwalów zobaczyć można gaj [przypuszczalnie w puszczy na Górze Ślęży/Siling], miejsce starożytnego kultu, któremu przewodzi kapłan w kobiecym stroju; mówią, że bogami są tam -tłumacząc na pojęcia rzymskie - Kastor i Polluks. Taki jest ich charakter, nazywają się Alci [ger. 'uświęceni']. Nie ma tam ani posągów, ani śladu obcego ceremoniału - czczą ich jednak jako braci i jako młodzieńców. Dalej [Najpewniej na Górnym Śląsku i w Zachodniej Małopolsce] Hariowie [ger. 'wojownicy'], straszniejsi niż to wynika z ich sił, którymi przewyższają wymienione wyżej ludy; dają oni upust wrodzonej dzikości, wspomagając ją pewnymi zabiegami i dogodnym czasem. Czernią tarcze, malują ciała, do bitwy wybierają ciemne noce i samym widokiem tak złowróżbnego wojska sieją postrach wśród wrogów, z których żaden nie wytrzymuje nieznanego i zgoła piekielnego widoku. We wszystkich bowiem bitwach pierwsze ulegają oczy."W mojej koncepcji (o której piszę i tu, i szczególnie na drugim blogu Aldrajch) nazwy germańskich plemion na ziemiach dzisiejszej Polski to nazwy germańskich rodów, sojuszy i związków religijnych. A pod tym podziałem ukrywa się substrat ludności autochtonicznej, być może indoeuropejskich, przedsłowiańskich Wenetów (Słowianie żyli już zapewne między Bugiem a Naddnieprzem).
poniedziałek, 22 lutego 2016
7/2016 David J. Peterson The Art of Language Invention
6/2016 Apokryfy Nowego Testamentu.
Ewangelie apokryficzne cz. 2
niedziela, 21 lutego 2016
Anarcho-konserwatyzm
Polecam: Laissez Faire. Pismo Konserwatywno-Anarchistyczne, marzec 2007, temat "Tolkien"
piątek, 19 lutego 2016
J.R.R. Tolkien, Noël
J. R. R. Tolkien
NOEL
Grim was the world and grey last night:
The moon and stars were fled,
The hall was dark without song or light,
The fires were fallen dead.
The wind in the trees was like to the sea,
And over the mountains' teeth
It whistled bitter-cold and free,
As a sword leapt from its sheath.
The lord of snows upreared his head;
His mantle long and pale
Upon the bitter blast was spread
And hung o'er hill and dale.
The world was blind, the boughs were bent,
All ways and paths were wild:
Then the veil of cloud apart was rent,
And here was born a Child.
The ancient dome of heaven sheer
Was pricked with distant light;
A star came shining white and clear
Alone above the night.
In the dale of dark in that hour of birth
One voice on a sudden sang:
Then all the bells in Heaven and Earth
Together at midnight rang.
Mary sang in this world below:
They heard her song arise
O'er mist and over mountain snow
To the walls of Paradise,
And the tongue of many bells was stirred
in Heaven's towers to ring
When the voice of mortal maid was heard,
That was mother of Heaven's King.
Glad is the world and fair this night
With stars about its head,
And the hall is filled with laughter and light,
And fires are burning red.
The bells of Paradise now ring
With bells of Christendom,
And Gloria, Gloria we will sing
That God on earth is come.
czwartek, 18 lutego 2016
Merton o sztuce
»Cała prawdziwa sztuka jest przypomnieniem i kontynuacją Apokalipsy św. Jana.«
Thomas Merton w liście do B. Pasternaka. Bardzo mi to przypomina wizję sztuki wg J.R.R. Tolkiena.
wtorek, 16 lutego 2016
poniedziałek, 15 lutego 2016
Materializm
"(...) sztuka [współczesna, oparta na materializmie], która w impresjonizmie i ekspresjonizmie dotarła do granic możliwości postrzegania zmysłowego, staje się - dosłownie - bezprzedmiotowa. Staje się eksperymentowaniem ze stworzonymi przez człowieka światami, pustą "kreatywnością", która nie dostrzega już Creator Spiritus - stwórczego Ducha".
J. Ratzinger, "Duch liturgii", str. 148
Już wiem czemu pozostałem we współczesnym mitotwórstwie przy Tolkienie, Le Guin, Dukaju... Tam jest próba dotknięcia Tego, Co Nienazwane, Logosu wszechświata. Szukam czegoś takiego w "Grze o tron" - na razie widzę "eksperymentowanie ze stworzonym przez człowieka światem" :-)
Masoni w akcji
Apokalipsa!
Wydaje mi się, że w 2016 jest znacznie więcej apokaliptycznego niepokoju niż na początku XXI wieku. Straszy się nas wojną na Bliskim Wschodzie, planami wojennymi Rosji/USA (niepotrzebne skreślić zgodnie ze swoimi poglądami), upadkiem Stolicy Piotrowej (wg przepowiedni św. Malachiasza obecny papież jest przedostatnim), katastrofą kosmiczną, a zapomina się, że zapowiedź ewangeliczna Dnia Pańskiego to z jednej stony zapowiedź najradośniejszego wydarzenia w skali kosmicznej - Ponownego Przyjścia Chrystusa, a z drugiej pewność, że ten Dzień przyjdzie "jak złodziej" - nikt się go nie będzie spodziewał. Może on nadejść dziś o 12.17, a może nadejść za milion trzysta tysiecy dwieście jedenaście lat...
Proszę nas nie straszyć, bo my, chrześcijanie, z radością czekamy na Dzień Pański! :-)
Fałszywy ascetyzm
Czy uświadamiamy sobie dziś to, że jedną z najbardziej charakterystycznych cech naszej cywilizacji jest dziś to, że... nie umiemy spontanicznie i radośnie świętować? Tłusty Czwartek? - ojoj, zjem, ale będę musiał zrzucać. Walentynki? - komercja, nie świętuję. Dzień Kobiet? - komunistyczny relikt. Nie mówię już o świętach chrześcijańskich... Boże Narodzenie? - jak przetrwać ten czas? Wielkanoc? - jestem zmęczona porządkami.
Boże, przytul i uzdrów ten rozpasany świat, w którym ludzie martwią się nie o to, żeby mieć co zjeść, tylko żeby nie zjeść za dużo. Żyjemy w niezdrowym, fałszywym ascetyzmie, który nie pozwala nam cieszyć się życiem, zdrowo i spontanicznie świętować naszą obecność w kosmosie.
piątek, 12 lutego 2016
5/2016
Adolf Hitler, Mein Kampf
Na pewno interesująca, choć z perspektywy doświadczeń II wojny światowej dołująca, jest analiza II części książki, gdzie Hitler szczegółowo kreśli plan ruchu narodowosocjalistycznego, całą jego doktrynę polityczną, kulturową i rasową. Wszystkiemu przyświeca motto:"Większość nie może nigdy zastąpić jednostki. Większość jest nie tylko obrońcą głupoty, ale także tchórzliwej polityki i tak jak stu głupców nie może stać się jednym mądrym, tak i bohaterskiej decyzji nie może podjąć stu tchórzy" (str. 57 wyd. pol.)
"Celem obecnej demokracji nie jest ukształtowanie zgromadzenia mądrych ludzi, ale raczej zebranie tłumu, który jest do niczego nieprzydatny, który daje się łatwo prowadzić w określonym kierunku, szczególnie jeżeli inteligencja poszczególnych jednostek jest ograniczona" (str. 58)"Świat nie jest dla tchórzliwych narodów" (str. 60)
"Jeżeli przyjrzymy się przyczynom upadku Niemiec, ostatecznym i rozstrzygającym powodem okaże się brak zrozumienia problemów rasowych, a szczególnie zagrożenia żydowskiego" (str. 130)
"Pozyskanie ludzkich dusz może się zakończyć sukcesem tylko wtedy, gdy podczas prowadzenia walki o polityczne cele równocześnie zniszczymy tych, którzy się temu sprzeciwiają. Masy są częścią przyrody i nie muszą rozumieć wzajemnego uściśnięcia dłoni między ludźmi, którzy są w opozycji do siebie. Oni pragną zobaczyć zwycięstwo mocniejszego i zniszczenie słabszego." (str. 134)
"Przyszłość [naszego] ruchu zależy od fanatyzmu, a nawet nietolerancji" (str. 138)
"Silny człowiek jest najmocniejszy, gdy działa sam"Dla nas niepokojący jest rozdział "Polityka wschodnia" (str. 255). Widać w nim program, który w okrutny i bezwzględny sposób był realizowany podczas ostatniej wojny światowej... Całość zamyka "Program NSDAP" - widzimy w nim podsumowanie poglądów Adolfa Hitlera, a także konkretny program działań, które przyniosły tyle cierpień i tyle śmierci...
Książka jest ważnym dokumentem. Ale obawiam się, że "uwolnienie" jej w tym roku spod cenzury spowoduje wzrost narodowosocjalistycznych sympatii w samych Niemczech i w innych krajach kontynentu. Bo Europa choruje. Brak jej duszy, odrzuciła już swoje chrześcijańskie dziedzictwo, a z drugiej strony porażkę ponosi polityka multikulturowości - ginie ona pod stopami setek tysięcy imigrantów z krajów Afryki Północnej i Bliskiego Wschodu. Dziś "Żydem" narodowych socjalistów staje się powoli "Arab".
czwartek, 11 lutego 2016
Nie bójcie się pielgrzymować do Ziemi Świętej!
Zapiski ze Świętej Ziemi
Dziś kierunek Bliski Wschód. O 3.30 w nocy będę już w Tell Avivie, a jutro Hajfa, Karmel i do hotelu w Nazarecie. Zaczynamy od Starego Testamentu, Eliasza, a potem zamieszkamy w mieście Świętej Rodziny...(2 lutego)
Jeżeli Kościół to Nowy Izrael, to katolik jest Nowym Izraelitą? Czuję się w Izraelu jak u siebie
(...)
Dowiedziałem się czegoś nowego. Jeżeli w Izraelu lub Palestynie meczet ma złotą kopułę i zwieńczenie minaretu, to należy do radykalnych muzułmanów antyizraelskich. Ten złoty kolor ma przywodzić na myśl Kopułę na Skale w Jerozolimie. Czyli oznacza, że tacy muzułmanie dążą do tego, żeby Jerozolima była stolicą muzułmańskiej Palestyny a nie żydowskiego Izraela. Dużo tu złocistych kopuł...
(...)
Dobry dzień mija. Zakończył się ciekawym spotkaniem z chrześcijanami pochodzenia żydowskiego (18-latka, która przyjechała z Rosji. Za krzyżyk na szyi i wiarę chrześcijańską o mało nie ukamienowali jej koledzy ze szkoły) i palestyńskiego (dwaj mieszkańcy Nazaretu, którzy zmagają się z przemocą islamską). Od dziś będę mówił, że jestem Nazarejczykiem, bo tak po hebrajsku i arabsku określa się chrześcijan. I będę z dumą nosił swój krzyżyk, bo tutaj za jego noszenie można zapłacić cenę życia.
Doceniajmy że mieszkamy w spokojnej i dostatniej Polsce. Świat się radykalizuje. Chyba będzie gorzej i gorzej na Bliskim Wschodzie...
Z Hajfy kierowałem autem do Nazaretu. Niezwykłe przeżycie. Jeszcze nie kierowałem autem 120 km od bojowników ISIS.
(3 lutego)
Apel do Was. Jeżeli wybieracie się do Izraela i Palestyny, dopilnujcie tego, żeby skorzystać tutaj z usług chrześcijan, a nie żydów albo muzułmanów. Z roku na rok w Ziemi Świętej jest mniej chrześcijan. Są między muzułmańskimi młotem i żydowskim kowadłem. Jest coraz gorzej. Korzystajcie zatem z chrześcijańskich biur, autokarów, hoteli, przewodników (tak jak robi to moje biuro), bo inaczej wspieracie albo budowę meczetów, albo często organizacje nacjonalistyczne żydowskie, które utrudniają życie żydowskim chrześcijanom (jest ich tu jawnie albo w ukryciu całkiem wielu, szczególnie w Hajfie).
Smutne, że za kilka srebrników, za jakieś marne 5 dolarów polscy duchowni organizatorzy pielgrzymek wolą żydowski hotel albo muzułmański autokar zamiast wesprzeć przedsiębiorców chrześcijańskich (palestyńskich lub żydowskich).
Odwiedzajcie Izrael i Palestynę! Nie trzeba się obawiać. Turyści i pielgrzymi mają tu świetne warunki, są tu mile widziani przez wszystkich. Gościnność bliskowschodnia jest przysłowiowa. Formalności na granicy są proste, nikt tu nas nie kontroluje, nie czuje się jakiejś napiętej sytuacji. A przybywając tu jako chrześcijańscy pielgrzymi dajemy wsparcie duchowe i materialne tutejszym chrześcijanom. Pamiętajmy, że po czasach Jezusa i Apostołów ta ziemia stała się chrześcijańska i była kolebką "Nazarejczyków" aż do niewoli muzułmańskiej i powrotu Żydów w XX w. Pamiętajcie o naszych braciach na Bliskim Wschodzie...(4 lutego)
Serce boli, gdy pomyśli się, że jakieś 200-300 km stąd głodują i cierpią grozę śmierci nasi bracia pod jarzmem Daesh.
Byłem dziś w niezwykłym miejscu, które potrzebuje naszej pomocy! Sierociniec w Betlejem, za murem... Proszę, wpłać chociaż 5,- zł na to konto! PROSZĘ
(6 lutego)
Byłem w Pustym Grobie. Mesjasz prawdziwie zmartwychwstał, alleluja!
Doszliśmy dziś do wniosku z naszym księdzem, że pielgrzymka do Ziemi Świętej, do Jerozolimy, powinna być obowiązkowa w każdym polskim seminarium duchownym.
Kto zebrał wiatr w swoje garście?
Kto zebrał wiatr w swoje garście?
Kto wody owinął płaszczem?
Kto krańce ziemi utworzył?
Jakie jest jego imię? - A jakie syna?
Wiadomo ci może?"
(Prz 30,4)
Za ciekawego linka dziękuję naszemu przewodnikowi z Ziemi Świętej, Stanisławowi Lipnickiemu.