niedziela, 20 września 2015

O narodzinach Odyna

ODYN

Jorge Luis Borges

Powiadają, że na dwór Olafa Tryggvasona, który właśnie przyjął nową wiarę, przybył pewnej nocy starzec owinięty w ciemny płaszcz, w kapeluszu opadającym na oczy. Król zapytał go, co mógłby dla niego zrobić, a przybysz poprosił, żeby pozwolono mu zagrać na harfie i snuć opowieści. Wygrywał pradawne melodie i opowiedział o Gudrun oraz o Gunnarze, a w końcu zaśpiewał o narodzinach Odyna. Powiedział, że przyszły trzy norny, że dwie pierwsze zapowiedziały dziecku wielkie szczęście i że trzecia w złości rzekła:
- Chłopiec nie będzie żył dłużej niż ta świeca, płonąca obok.

Wtedy rodzice mieli ugasić świecę, aby mały Odyn nie umarł. Olaf Tryggvason nie dał wiary opowieści, przybysz powtórzył, że to prawda, sięgnął po jakąś świecę i ją zapalił. Patrząc na płomień, starzec powiedział, że już na niego pora i opuścił dwór. Gdy świeca się dopaliła, postanowiono poszukać przybysza. Kilka kroków od domu króla Odyn umarł.

KONIEC

Z hiszpańskiego przełożył Ryszard "Ríkharður" Derdziński


środa, 2 września 2015

18-30/52
Nadrabiam zaległości blogowe...

Jest dużo pracy, dużo wyjazdów... Ale zawsze towarzyszy mi książka. Oto zbiorowa, skrótowa relacja z moich ostatnich lektur.

 Moje ostatnie lektury

Skończyłem czytać cykl Ursuli Le Guin o Ziemiomorzu. Tolkien w jednym z wywiadów powiedział, że prawdziwie dobre powieści muszą dotknąć tego najważniejszego w życiu tematu - umierania i śmierci. W Innym wietrze (18/52) Le Guin mierzy się ostatecznie z tym wątkiem i rozwiązuje wszelkie niejasności swojego uniwersum. Dopiero Inny Wiatr, a także Opowieści z Ziemiomorza (19/52) są dowodem, że obrót, który się dokonał w tym świecie w Tehanu, był przemyślany i od początku zamierzony. Ale książki te nie mówią tylko o wielkich sprawach życia i śmierci. One są też apoteozą zwykłego życia, detali codzienności. Prawdziwy taoizm w praktyce literackiej. Polecam, bo to taka fairy-story, która odświeża nasze spojrzenie na rzeczywistość, w której żyjemy... Jeszcze na pewno wrócę do Ziemiomorza (muszę w końcu dopracować tłumaczenie eseju Le Guin o detalach i dziejach jej świata).

Przez całe dorosłe życie towarzyszy mi też książka C. S. Lewisa pt. Cztery miłości (20/52). Lewis sięgając do klasycznych filozofów i do praktyki życia opisuje cztery barwy miłości: przywiązanie (storge), przyjaźń (philia), miłość erotyczną (eros) i miłosierdzie (agape). W barwny, ciekawy sposób charakteryzuje je, opisuje to, jak jedna wiąże się z drugą, a także wyjaśnia, dlaczego miłosierdzie jest najwyższą formą miłości.

Jestem rozkochany w niewielkiej książeczce, którą przywiozłem niedawno z Anglii. Nosi ona tytuł How We'd Talk If The English Had Won In 1066 Davida Cowleya (21/52). Jest niepozorna, ma słabą okładkę, ale w środku zaskakuje wielką pomysłowością i znajomością rzeczy. Opisuje zmiany, jakie zaszły w angielszczyźnie po najeździe normandzkim w 1066 - język Anglików uległ wtedy przemożnemu wpływowi starofrancuskiego i stał się tym, czym jest obecnie: hybrydą germańsko-romańską. Cowley wyjaśnia mechanizmy tej zmiany i dywaguje, jak angielski brzmiałby dziś, gdyby nie było Wielkiej Klęski 1066. Książka to wielki zbiór słów i tekstów, które pokazują, jak w XXI w. wyglądałyby angielski, który pochodził wprost ze staroangielskiego. Myślę, że książka zainteresowałaby Profesora Tolkiena, który w swojej prozie i poezji próbował podobnych eksperymentów, przywracając angielszczyźnie zapomniane germańskie słowa... Po prostu this forelook is setness for eftnewing English.

Pisząc o lingwistyce, chciałbym zwrócić Waszą uwagę na niewielki, a jakże przydatny słownik wydawnictwa Langenscheidt: OhneWorterBuch (22/52). Ta "Książka bez słów" to przydatne w podróży do egzotycznego kraju grafiki, które pomogą wyjaśnić, o co nam chodzi, gdy rozmawiamy z tubylcem. Książka jest wodoodporna, a dotyczy określenia czasu, kierunków, destynacji, jedzenia/picia, zakupów, komunikacji/multimediów, zdrowia, usług i wszelkich innych detali życia, które są ważne w podróży. Serdecznie polecam taki słownik każdemu, kto wybiera się bardzo daleko...

Ze Szkocji przywiozłem zabawną a wielce pouczającą książeczkę Richa Wylda pt. Theologygrams. Theology Explained In Diagrams (23/52). To infografiki dotyczące najważniejszych spraw, które zajmują głowę i serce chrześcijanina. Bardzo fajne, dające do myślenia, pomysłowe. 

Jestem po ciekawej wyprawie do Grecji. Przy Akropolu w Atenach kupiłem piękny album pt. Acropolis Museum Guide (24/52). To nie jest zwyczajny katalog muzealny. To pasjonująca opowieść o dziejach Akropolu, o życiu codziennym ateńczyków, o wielkich zmianach historycznych tej części Grecji. Bardzo ciekawe są grafiki, które pokazują, jak wyglądał Partenon, gdy zamieniono go w kościół, a potem w pałac i meczet turecki. Świetna i pouczająca praca! Z tą lekturą wiążą się także dwie kolejne. Najlepsze wprowadzenie w tematykę greckiej religijności to eseje Wiesława Juszczaka w cyklu Pani na żurawiach - Realność Bogów (25/52). Autor, zafascynowany myślą Waltera Friedricha Otto, który na swój sposób prawdziwie czcił greckich bogów, opisuje swoją wędrówkę do Eleusis i innych sanktuariów, a zgłębia tam religijność dawnych Greków i pojęcie boskości w dawnej religii pogańskiej. Bardzo ciekawa praca, owoc wielkiej erudycji, piękna polszczyzna. Polecam.

Podobną tematykę, ale jeszcze większy format i monumentalną wiedzę prezentuje w swojej pracy Bogowie zeszli z Olimpu (26/52) prof. Anna Świderkówna. Jedna z moich ulubionych autorek. Wielki naukowiec, osoba głębokiej wiary, która pokazuje, jak chrześcijanin może czerpać z mądrości dawnych pogan i z jakim szacunkiem może pisać o ich religii i filozofii. Książka to barwny opis epoki hellenistycznej, która pod wieloma względami przypomina naszą epokę. Polecam!

Z Grecji ruszam do dawnej Persji. Mam w swoim zbiorze niezwykłą choć naprawdę niewielką książeczkę Pietra Citatiego pt. Wiosna Chosrowa. Dwadzieścia wieków cywilizacji irańskiej (27/52). Persja rozbudza wyobraźnię. Czy to takie sprawiedliwe, że nasz obraz tej części świata kształtowali pisarze greccy, a obecnie media, które skupione są głównie na opisie okropności i szaleństw wojowniczego islamu? A przecież Biblia opisuje Cyrusa, Dariusza i Kserksesa bardziej łaskawie. Persowie to nasi językowi kuzyni - Ariowie, Indoeuropejczycy! Książka Citatiego to świetne wprowadzenie w świat niezwykłej kultury - tak podobnej i tak innej od naszej. A przy okazji zawsze warto pamiętać, że ludem irańskim byli Sarmaci, od których pochodzić miała polska szlachta. I że nasze słownictwo religijne wywodzi się również z języków irańskich (Bóg, raj, święty itd.). A zatem poznawajmy Persję, dzisiejszy Iran! Może tam znajduje się Wyraj (*Iraj) ze słowiańskich mitów? 

Zeszły rok to był czas mojego repetytorium z nauk przyrodniczych. Jestem zwolennikiem teorii ewolucji, ale w moja wiara mówi mi, że ewolucja to sposób, w jaki Bóg stwarza nieustannie świat. Dlatego z ciekawością przeczytałem książkę Robina Dunbara pt. Nowa historia ewolucji człowieka (28/52). Książka wydana przez Copernicus Center Press, opowiada o tym, dlaczego człowiek jest tak szczególnym zwierzęciem, że wyrasta ponad świat zwierząt. Bardzo ciekawe informacje ze świata naczelnych, bardzo odkrywcze opisy funkcji naszego ciała i naszego umysłu. Wartościowa pozycja w biblioteczce...

Jestem po dwukrotnych już odwiedzinach w kinie na Małym Księciu. W związku z tym odnowiłem swoją przyjaźń z książką Antoine de Saint-Exupéry'ego (29/52). Mam dwa wydania - ze znanymi ilustracjami samego autora oraz z fotosami z genialnej ekranizacji. Kocham tę książkę o wierze, o miłości, o wierności. I zgadzam się całkowicie, że najważniejsze jest to, czego nie widać oczami. I że trzeba patrzeć sercem. Film polecam, a książkę jeszcze bardziej. Jesteśmy dorośli, ale mamy szansę nie zapominać, czym jest spojrzenie dziecka. A czy wiecie, że istnieje interpretacja książki, w której Mały Książę to... Chrystus? Spróbujcie tak odczytać tę opowieść. Warto!

Na koniec napiszę o książce Ewy Chodakowskiej pt. Przepis na sukces (30/52). Znalazłem ją w sklepie Netto. Tańsza niż w księgarniach o 10,- zł. Pani Ewa nie jest moim mistrzem w dziedzinie fitnessu, ale książkę uważam za wartościową ze względu na porady dietetyczne i bardzo fajne przepisy. Przepisy na zdrowe potrawy z podaniem wartości kalorycznych i żywieniowych. Kto lubi energetyczną, dobrą kuchnię, na tej książce się nie zawiedzie. Jest tam też płyta DVD z ćwiczeniami, ale ta pewnie zostanie nienaruszona...